Najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni ubiegłego roku było uzgodnienie w Paryżu globalnego porozumienia klimatycznego. Do porozumienia przystąpili najwięksi emitenci, co było warunkiem prowadzenia skutecznej polityki klimatycznej na poziomie światowym. Bez wkładu wszystkich nawet najambitniejsza polityka prowadzona przez Unię Europejską była skazana na porażkę.

Długa droga do sukcesu

To, czy porozumienie klimatyczne okaże się sukcesem, zależy od wielu czynników. Zakłada ono, że jego strony podejmą działania, by ograniczyć średni globalny wzrost temperatury do 2 stopni Celsjusza ponad poziom sprzed epoki przemysłowej oraz że podejmą starania by nie był on większy niż 1,5 stopnia. Nie wyznacza ono jednej drogi, jaka powinna być zastosowana przez poszczególne państwa, by osiągnąć ten cel, natomiast opiera się na dobrowolnych deklaracjach składanych przez strony. Dokument stwierdza jednak, że dotychczasowe deklaracje nie pozwalają na osiągnięcie celu i potrzebne będą znacznie dalej idące wysiłki. Strony porozumienia powinny zadeklarować swoje pierwsze zobowiązania nie później niż w dniu przedstawienia dokumentów ratyfikacyjnych. Zobowiązania te powinny być rewidowane co pięć lat w celu przedstawienia coraz bardziej ambitnych celów.

Porozumienie zakłada również, że kraje rozwinięte będą wspomagać finansowo kraje rozwijające się zarówno w procesie minimalizacji skutków, jak i przy adaptacji do zmian klimatycznych.

Por...