O podstawowych barierach utrudniających ekonomiczne działania w zakresie usług wod-kan

Od wieków woda była towarem wyjątkowym, traktowanym na szczególnych zasadach. Była i jest warunkiem egzystencji. Dbano o to, by nie ograniczać do niej dostępu. Uważano, że nie powinna kosztować, że każdemu się należy wedle jego potrzeb, za darmo albo za podatki.

Brak ceny surowca był i jest nadal najtrudniejszą do usunięcia barierą utrudniającą stosowanie kategorii ekonomicznych w ocenie działań związanych z utrzymywaniem i ochroną zasobów wodnych, a pośrednio także przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych.
To, że utrzymanie źródeł wody do picia kosztuje, nie budzi żadnych wątpliwości. Gorzej, gdy trzeba odpowiedzieć na pytanie, ile powinno się płacić za ujmowaną wodę. Jej ceny się nie kalkuluje. Płaci się swoisty podatek od poboru wody. Jego wysokość nie ma żadnego związku z nakładami ponoszonymi na działania związane z utrzymaniem oraz ochroną zasobów. Opłata za pobór wody trafia do funduszy ochrony środowiska. Z funduszy przydziela się środki na działania, których celem jest poprawa stanu środowiska, a także budowa lub modernizacja urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych. Zarządzające zasobami wodnymi regionalne zarządy gospodarki wodnej są finansowane z budżetu państwa. Wysokość przydzielanych im środków zależy od wyników głosowań Sejmu i Senatu. Do tych środków, a nie do potrzeb, zarządy te dostosowują zakres podejmowanych działań.
Przedsiębiorst...