Redakcja miesięcznika ?Wodociągi-Kanalizacja? 12 lutego 2014 r. zorganizowała kolejną debatę. Pierwszy w tym roku panel dyskusyjny dotyczył problemów związanych z zarządzaniem przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym.

Tym razem spotkaliśmy się z naszymi gośćmi nie w siedzibie wydawcy miesięcznika, ale na dalekim Podkarpaciu, w uzdrowiskowym Iwoniczu-Zdroju. W pięknych okolicznościach przyrody i pod gościnnym dachem sanatorium ?Ziemowit? z naszą redakcją zgodzili się porozmawiać przedstawiciele dziewięciu szeroko rozumianych firm komunalnych. Pytaliśmy o wycinek ich działalności, czyli tylko o sprawy związane z zarządzaniem wodą i ściekami. W spotkaniu udział wzięli prezesi, dyrektorzy i członkowie zarządu, a więc pion decyzyjny zakładów, ludzie znający kwestię zarządzania od podszewki. Rozmawiano o uwarunkowaniach oraz o metodach zarządzania w branży wodociągowo-kanalizacyjnej. Przeanalizowano zagrożenia i problemy, z którymi na co dzień borykają się osoby stojące na czele podkarpackich przedsiębiorstw, nie uciekano od trudnych tematów. Wskazywano też jasne strony kierowania firmą w tej branży. Podkreślano znaczenie współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami z regionu, a także wymiany informacji oraz doświadczeń.

Spotkanie moderowali Bogdan Żybura, prezes ze Strzyżowa, oraz Anna Lembicz, redaktor miesięcznika ?Wodociągi-Kanalizacja?.

Garść wizytówek

Jak już wspomniano, zaproszenie do udziału w dyskusji przyjęło aż dziewięć osób.

Bogdan Żybura ? prezes zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Strzyżowie, Andrzej Byrwa ? dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Przeworsku, Zdzisław Leśko ? główny specjalista ds. gospodarki odpadami w gminie Leżajsk, firma Stare Miasto-Park, Marian Żmuda ? dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Wadowicach Górnych, Wiesław Gołąb ? dyrektor Gminnego Zarządu Gospodarką Komunalną w Chłopicach, Dariusz Procki ? dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Radomyślu Wielkim, Jacek Nowak ? prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Połańcu, inspektor ds. gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy w Rokietnicy ? Marek Winiarski, oraz Waldemar Mach ? zastępca dyrektora, członek Zarządu Gospodarki Komunalnej w Boguchwale.

Bogdan Żybura: ? Mamy tu przedstawicieli różnych zakładów. Są spółki prawa handlowego, a także zakłady budżetowe czy komórki organizacyjne urzędu gminy. Zatem występują pewne różnice ze względu na lokację kosztów, bo pewne koszty w zakładach nie występują, a w spółkach owszem. Dlatego proponuję, by skupić się na finansowaniu inwestycji wodociągowo-kanalizacyjnych. Jak to wygląda w poszczególnych zakładach, jak przebiega alokacja kosztów z tym związanych? Chciałbym, żebyśmy wypracowali dobre rozwiązanie, które można podpowiedzieć gminie, aby pominąć pewne koszty, przekładające się na wysokość taryf.

Kto za to płaci?

Bogdan Żybura: ? W Strzyżowie przez lata współpracy z gminą wypracowaliśmy taki model, że to gmina jest inwestorem głównych ciągów wodociągowych i kanalizacyjnych, a my zajmujemy się remontami, ewentualnie finansujemy bądź współfinansujemy inwestycje, jeśli projekt dotyczy grupy mieszkańców.

Jest to, wg mnie, dobra zasada i chylę czoła przed władzami naszej gminy, ponieważ rozumieją one, że w momencie, gdy są inwestorem, a później nieodpłatnie użyczają nam infrastruktury, to istnieje tylko jeden koszt podatkowy i nie ma problemu amortyzacji, jak w przypadku, kiedy to my jesteśmy inwestorem, a koszty trzeba wliczyć do taryfy. Wówczas cena wody i ścieków rośnie, a to bezpośrednio uderza w odbiorców usług i jest problemem  dla rady gminy, która zatwierdza wyliczone taryfy.

Taryfa to element zarządzania przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym. Określa się ją, bazując na kosztach rzeczywistych z roku poprzedniego, nie wyobrażam więc sobie rozmowy o zarządzaniu bez poruszania kwestii taryf.

Waldemar Mach: ? U nas w Spółce panuje trochę inna sytuacja, bo większość inwestycji wod-kan prowadzimy sami. W ostatnim czasie zrealizowaliśmy dwie większe inwestycje z wykorzystaniem dotacji z PROW i RPO, w tym jedną o wartości 8 mln zł. Chodzi o modernizację stacji uzdatniania wody i budowę 9 km sieci wodociągowej. Prowadzimy też rozbudowę sieci kanalizacyjnej i wodociągowej. Wiąże się to z kosztami, które to koszty w różnej formie musimy później ująć w taryfie. Taryfa jest zatem wyższa niż w zakładach budżetowych ze względu na naliczone koszty podatku i amortyzację. Występuje tu sprzeczność interesów; z jednej strony przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, próbujących ustalić ceny na poziomie zapewniającym im prawidłowe funkcjonowanie i wykonanie nałożonych przez ustawę zadań, z drugiej strony gmin lub miast dążących do zminimalizowania cen za wodę i ścieki. Powoduje to różne perturbacje w procesie zarządzania oraz problemy przy ustalaniu taryf. Pomimo tych trudności uważam, że wszystkie koszty związane z eksploatacją i rozbudową sieci wod-kan powinni sfinansować mieszkańcy, zgodnie z unijną zasadą: ?zanieczyszczający płaci?. W zakładach budżetowych i tak pośrednio płacą za to mieszkańcy w formie podatku.

Marek Winiarski: ? W gminie Rokietnica, formuła prawna funkcjonowania gospodarki komunalnej jest nieco inna i pod względem finansowym bardzo korzystna dla mieszkańców. Koszty, o których koledzy mówili, są radykalnie zminimalizowane, ponieważ działania dotyczące procedur biurokratycznych i księgowości w zakresie gospodarki komunalnej są realizowane w strukturach urzędu gminy. To jego komórka odpowiada za funkcjonowanie gospodarki wodno-ściekowej. Moim zdaniem, to najkorzystniejsza formuła, jeśli chodzi o dochody i wydatki. Nie ma kosztów związanych z odrębną księgowością, płaceniem podatków dla gminy z budżetu zakładu czy jednostki budżetowej. To wszystko minimalizuje koszty. Przygotowanie propozycji taryf w naszej gminie, odbywa się przy udziale referatu finansowego Urzędu Gminy Przygotowujemy dokumentację do uchwalenia taryfy na podstawie dwóch dokumentów ? dochodów i wydatków związanych z funkcjonowaniem  wodociągu gminnego i oddzielnie z funkcjonowaniem gminnego systemu kanalizacyjnego.. Te dokumenty obrazują koszty i dochody, jakie generują poszczególne działy. Jeśli chodzi o wodę, to szczęściem dla nas jest fakt, że na terenie całej gminy Rokietnica mamy dostęp do wody zdatnej do spożycia bez potrzeby uzdatniania. Pozwoliło nam to w 2013 r., przy cenie 1 m3 wody wynoszącej 1,84 zł brutto, osiągać dochody, które w pełni  pokryły wydatki związane z funkcjonowaniem wodociągu. Wiemy, że gmina może dofinansować do 50% wydatków związanych z funkcjonowaniem wodociągów i systemów kanalizacyjnych. W mojej gminie przy cenie brutto 1 m3 ścieków 2,43 zł, dofinansowanie z budżetu gminy wyniosło w 2013 r. około 43% ogólnych wydatków związanych z funkcjonowaniem gminnego systemu kanalizacyjnego.

Bogdan Żybura: ? Gmina dopłaca do funkcjonowania kanalizacji?

Marek Winiarski: ? Tak, pokrywa około 43% ogólnych kosztów funkcjonowania gospodarki komunalnej w zakresie ścieków, głównie to koszty funkcjonowania gminnej oczyszczalni ścieków.

Bogdan Żybura: ? Pomimo że nie są naliczane podatki i amortyzacja?

Marek Winiarski: ? Tak jest ? cena 1 m3 ścieków  w gminie kształtuje się na poziomie 2,43 zł brutto dla kontrahenta, pozostałą część dofinasowuje gmina.

W 1995 r. gm. Rokietnica rozpoczęła inwestycje w zakresie gospodarki wodno-ściekowej, korzystając ze środków pomocowych UE, kiedy to można było uzyskać 70% i większe dotacje na realizację inwestycji. W tej chwili gmina jest w 100% skanalizowana i zwodociągowania. Gdy regionalne izby obrachunkowe w ramach nadzoru nad gminami  sugerowały, by gminy powoływały zakłady gospodarki komunalnej ? budżetowe lub inne ?   negowałem to, zdając sobie sprawę z faktu, że jeśli do tego dojdzie, jako mieszkaniec gminy będę płacił dwa razy więcej za wodę i ścieki. Ustawa mówi jednoznacznie, że gmina może powołać zakład gospodarki komunalnej, ale nie musi. Mówię tu o czymś mało popularnym, gdyż niewiele gmin tak funkcjonuje. Nie mam problemów, w przeciwieństwie do państwa, ze sfinansowaniem gospodarki komunalnej w zakresie wody i ścieków. Bo czy to się komuś podoba, czy nie, zadania za które gmina jest odpowiedzialna, muszą być finansowane z budżetu gminy, bo innego nie ma. Jeśli gmina została całkowicie skanalizowana i zwodociągowana, to w tej chwili nie ma problemów z finansowaniem przyszłych inwestycji. Uważam, że taka formuła prawna funkcjonowania gospodarki komunalnej jest najkorzystniejsza dla mojej gminy i jej mieszkańców.

Jacek Nowak ? Jedną z najważniejszych działalności jaką prowadzi Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej  w Połańcu jest zaopatrzenie mieszkańców gminy w wodę. Do rozprowadzania wody wykorzystuje się wodociągi i pompownie. Długość wodociągów szacuje się na 148,1 km. Firma obsługuje dwie przepompownie wodociągowe.  Woda spełnia wszystkie wymagane przepisami warunki.

Natomiast ścieki od mieszkańców odprowadzane są poprzez system kanalizacji grawitacyjnej i ciśnieniowej z pompowniami sieciowymi do oczyszczalni ścieków. Zlokalizowana jest ona  w miejscowości Łęg, posiada nowoczesny reaktor biologiczny z osadem czynnym w systemie UCT ze średnią przepustowością około 1800 m3/d. Ścieki mogą być dowożone z gospodarstw niepodłączonych do kanalizacji wozem asenizacyjnym prosto do stacji zlewnej. Ciąg osadowy oczyszczalni wyposażony jest w urządzenia do higienizacji osadu nadmiernego wapnem oraz do kompostowania. W dyspozytorni znajduje się w pełni zautomatyzowana wizualizacja całej kanalizacji miasta i gminy Połaniec z poszczególnymi pompowniami, a także przepompowniami wody, którymi można sterować za pomocą myszki komputera. Dzięki programowi do wizualizacji SCADA operator ma możliwość podglądu tego, co aktualnie dzieje się na sieci kanalizacji, a w razie awarii ma wgląd do każdej pompowni i może zdalnie ocenić, co jest przyczyną usterki. Za pośrednictwem programu pracownik jest w stanie wyeliminować wyżej wspomnianą usterkę. Posiadamy specjalistyczny sprzęt do obsługi sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i oczyszczalni ścieków. Miasto i gmina Połaniec jest w 100% skanalizowana i zwodociągowana. W ostatnich latach za ok. 26 mln zł zbudowaliśmy nowy system kanalizacji ciśnieniowej, zmodernizowaliśmy oczyszczalnię ścieków, wykonaliśmy 18 szt. pompowni sieciowych, 19 szt. urządzeń płuczących, 1065 szt. pompowni przydomowych w ramach projektu grupowego ,,Sanitacja Rzeki Czarna Staszowska? . Dofinansowanie tej inwestycji ze środków Funduszu Spójności wyniosło ok. 85% jej wartości. Wykonujemy modernizację istniejącego systemu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej za pomocą metod inżynierii bezwykopowej. Obecnie złożyliśmy wniosek w WFOŚiGW w Kielcach ?,,Modernizacja oczyszczalni ścieków z dostosowaniem do KPOŚK oraz modernizacja sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na terenie miasta i gminy Połaniec? za kwotę ok. 12 mln zł, który chcemy zrealizować do końca 2015 r. Dofinansowanie tej inwestycji ze środków zewnętrznych będzie wynosić ok. 80% jej wartości.

Dariusz Procki: ? Z kolei gm. Radomyśl Wielki w minionym roku rozpoczęła dwie inwestycje ? w miejscowości Dąbie skanalizowano 200 domostw w systemie grawitacyjnym oraz zbudowano 68 przydomowych oczyszczalni ścieków. Chciałbym wspomnieć, że nie mogę się zgodzić z moim przedmówcą z Rokietnicy, który stwierdził, że tylko referaty w gminach mają rację bytu, ponieważ to najlepsza forma funkcjonowania zakładu komunalnego. Zakład Gospodarki Komunalnej w Radomyślu jest wielobranżowy, dzięki czemu możemy sobie pozwolić na zmniejszenie nakładów m.in. na kanalizację , remonty dróg oraz gospodarkę mieszkaniową (A.D.M.), gdyż w razie awarii dysponujemy dużym zapleczem i kadrą zdolną do likwidacji takich awarii.

Sięgamy po pieniądze unijne, które pozwalają nam na zrefinansowanie 50% kosztów inwestycyjnych. Pozostałe środki pochodzą z budżetu gminy.

Wiesław Gołąb: ? Jestem przedstawicielem gminnej jednostki budżetowej w gminie Chłopice. Gmina jest w całości zwodociągowania i skanalizowana, czego dokonano w latach, kiedy można było sięgać po środki unijne. Jeśli chodzi o zwodociągowanie gminy, to inwestycję rozpoczęliśmy w 1990 r., a zakończyliśmy ją w 1995 r. Prace prowadzono w siedmiu sołectwach, zamieszkiwanych przez 5737 mieszkańców. W tym czasie korzystaliśmy z dofinansowania z funduszy FARE. Po tych inwestycjach musieliśmy nieco odetchnąć, pospłacać kredyty, które zostały zaciągnięte, żeby mieć środki własne na kolejne inwestycje. Jeśli chodzi o kanalizację to prace zaczęły się w latach 1997-1998 od budowy dwóch małych oczyszczalni. Są to SBR-y o przepustowości 200 m3 na dobę, posiadające możliwości rozbudowy. 96% mieszkańców jest przyłączonych do sieci kanalizacyjnej i, niestety, trzeba wziąć się za rozbudowę oczyszczalni i jej modernizację. Jeżeli mowa o taryfach, to obowiązują one od 1 stycznia do 31 grudnia danego roku. Koszty wody to 2,6 zł brutto, a kanalizacji 3,2 zł. Do wody dopłacamy z budżetu 0,37 groszy, a do kanalizacji 0,67 groszy. W tej chwili gmina jest zadłużona, więc musimy powiedzieć ?stop? i zacząć spłacać kredyty, żeby móc realizować kolejne inwestycje.

Zdzisław Leśko: ? Reprezentuję firmę Stare Miasto-Park, w 20-tysięcznej gm. Leżajsk. Posiadamy wodociągi, kanalizację, składowisko, instalację przetwarzania odpadów i park przemysłowy. Leżajsk to pierwsza gmina w Polsce, w której na terenie wiejskim stworzono park przemysłowy. Uzbrojono 37 h gruntu, zbudowano trzy hale z wszelkimi mediami, a ten kierunek działalności jest wciąż rozwijany. Spółka bazuje na kilku branżach, a poszczególne działy stanowią dla siebie wsparcie, tworząc pewien organizm. Dzięki temu pracujemy w firmie, która wciąż rozwija się i ma duży potencjał. Obroty rosną, możemy więc inwestować i robimy to, z wypracowanych środków własnych oraz budżetu gminny. Obecnie rozbudowaliśmy oczyszczalnię oraz rozpoczynamy przebudowę sieci i stacji uzdatniania wody w jednej z miejscowości. Sporo środków inwestujemy w rozbudowę infrastruktury w zakresie odbioru i przetwarzania odpadów komunalnych. Wcześniej pozyskaliśmy kilkanaście mln zł na budowę parku przemysłowego ze środków zewnętrznych. Korzystaliśmy z programów finansowanych ze środków unijnych  PROW, RPO oraz EFRR. Myślę, że takie struktury jak nasza mają rację bytu ? są to organizmy, które potrafią się samofinansować i rozwijać. Każda branża, funkcjonująca w ramach pewnego ograniczenia możliwości, musi mieć tzw. nogi ? w trudnych sytuacjach jedna podeprze drugą. Jeśli natomiast opieramy się tylko na strukturze finansowej gminy, to każde potencjalne wahanie w jej budżecie może powodować kłopoty dla zakładu. 

Andrzej Byrwa: ? Reprezentuję Samorządowy Zakład Budżetowy w Przeworsku, zatrudniający 10 osób. Zajmujemy się głównie wodą i kanalizacją. Gmina jest w całości skanalizowana i zwodociągowania. Głównym źródłem finansowania zakładu jest zawarcie w taryfach kosztów inwestycji. Wodociągi wykonane były przed akcesją do Unii Europejskiej, natomiast kanalizacja z programów, z których skorzystały miejscowości m.in.: z programów unijnych przedakcesyjnych wieś Urzejowice z  Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich, a wieś Gwizgaj z Programu SAPARD. Natomiast z programów unijnych  wieś Chałupki z Programu Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego oraz wieś Mirocin i Rozbórz z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Bogactwo w różnorodności?

Bogdan Żybura: ? Widzicie państwo, jak diametralnie różne są sytuacje w poszczególnych firmach. Dlatego wszystkie wypowiedzi okazały się bardzo cenne. Podobały mi się słowa Zdzisława Leśko, który powiedział, że w zakładach, w których występuje dywersyfikacja usług, koszty stałe związane z prowadzeniem działalności alokują się inaczej, co jest korzystne. Z kolei w dużych miastach, gdzie funkcjonują zakłady zajmujące tylko działem wod-kan, infrastruktura jest zwarta, istnieje też bardzo duża liczba wielolokalowych odbiorców, natomiast u nas jest inaczej.

Zdzisław Leśko: ? Przysłuchuję się wypowiedziom moich przedmówców, zerkając na temat naszego spotkania. Specyfika poszczególnych zakładów komunalnych jest różna, a działalność wszelaka ? od wodociągów, kanalizacji, przez przetwarzanie odpadów, aż do zarządzania cmentarzami. Struktura organizacyjna i prawna też okazuje się niejednorodna. Moim zdaniem istotne jest ujednolicenie prawnej formy działalności komunalnej, aby nie było takich różnic. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka forma jest najlepsza dla społeczeństwa? Każda z reprezentowanych tu przez nas firm wydaje się inna od pozostałych. Mówimy o tym, jakie mamy problemy, jakie są uwarunkowania zarządzania przedsiębiorstwem, jakie preferujemy metody znajdowania rozwiązań, które są odmienne, bo zezwala na to ustawa, co przyczynia się do nierównych reguł na rynku. Przekłada się to na relacje pomiędzy ościennymi gminami oraz na sposób zarządzania firmą przez wiele lat. To często samorządowcy decydują o tym, jakie rozwiązania technologiczne dla danej instalacji są zastosowane. Rzutuje to na kolejne lata, warunkując ceny metra sześciennego wody i ścieków. Na te ceny następcy nie mają wpływu, aczkolwiek niejednokrotnie mają bezpośrednie przełożenie na budżet samorządu. Słucham moich kolegów, którzy mówią o cenach za wodę i ścieki oraz podają wysokość dopłaty z budżetu. Ale czym jest ten budżet? Są to nasze wspólne środki finansowe. Jeśli ktoś wcześniej zaplanował złe rozwiązania, to następcy muszą radzić sobie z tym problemem. Czas ujednolicić formę prawną funkcjonowania zakładów komunalnych, ponieważ gdyby wszystkie stały się spółkami prawa handlowego, to sprawa byłaby jasna. Wtedy od razu okazałoby się, co generuje koszty, jakie są  przychody i ewentualne dochody. Wtedy od razu wszyscy zrozumieliby, jakie są rzeczywiste koszty wody i ścieków.

Marek Winiarski: ? Budżet to są również pieniądze mieszkańców, którzy płacą podatki od nieruchomości, podatki rolne, należności za zużytą wodę i odprowadzone ścieki. Finansowanie zadań w gminie i kontrolowanie funkcjonowania tych spółek lub zakładów spoczywa na gminie. To rada gminy sprawdza, czy zakład realizuje swoje zadania dobrze, po gospodarsku, czy źle. Niezależnie od tego, jaka jest formuła prawna zakładu, i tak nad całością czuwa gmina.

Zdzisław Leśko: ? Na ten spór można spojrzeć inaczej. Rozważamy kwestię rozliczenia kosztów i przychodów. Formuła prawna powoduje to, że spółka prawa handlowego podlega troszkę innym mechanizmom, ponieważ z definicji jest nastawiona na zysk. Jeśli przynosi straty, to zarząd musi robić wszystko, żeby je zniwelować, nad czym kontrolę sprawuje rada nadzorcza. W strukturach zakładu budżetowego niekoniecznie istnieje taki nadzór. Czy można tworzyć spółki prawa handlowego w ?komunalce?? Tak, a w dodatku powinno się, zwłaszcza ze względów ekonomicznych. Należy dążyć do tego, żeby majątek zakładów komunalnych był odtwarzalny. Nie może być tak, że przekazuje się go na rzecz zakładu budżetowego, a później nie daje się pieniędzy na odtworzenie majątku. I to jest dramat, ponieważ ten majątek zużywa się bez możliwości odtworzenia.

Struktura przedsiębiorstw

W drugiej części spotkania tematem dominującym była charakterystyka przedsiębiorstw pod względem wielkości, długości sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz wynikającej z tego ilości zatrudnieniowych osób. Porównywano sprzęt, którym dysponują poszczególne zakłady, oraz sposoby radzenia sobie w przypadku awarii. Dzielono się pomysłami na usprawnienie działań oraz wymieniano doświadczeniami. Omawiano rozmaite problemy kadrowe.

Przykładowo w spółce z Boguchwały sprawami wod-kan zajmuje się Wydział Wodno-Kanalizacyjny, w którym zatrudniono dwóch specjalistów technicznych. Jeden zajmuje się kanalizacją, a drugi wodą. Do obsługi 350 km sieci kanalizacyjnej, ponad 90 pompowni, trzech ujęć wody i 300 km sieci wodociągowej zatrudnionych jest dziewięciu konserwatorów. Waldemar Mach: ? Dysponujemy podstawowymi urządzeniami i narzędziami potrzebnymi do prawidłowej obsługi sieci wod-kan. Praca jest dwuzmianowa, dyżury w soboty i niedziele oraz święta. Załoga jest sprawdzona i posiada wieloletnie doświadczenie.

W gm. Rokietnica osoba odpowiedzialną za wodę i ścieki to pracujący w urzędzie gminy Marek Winiarski. Oprócz niego swoje zadania wykonują pracownik zajmujący się windykacją oraz trzech konserwatorów. Marek Winiarski: ? Oprócz zmianowej obsługi oczyszczalni pracownicy ci dokonują odczytów, konserwacji urządzeń w sześciu pompowniach wody i w ujęciu wody podziemnej (cztery studnie głębinowe). Ponadto obsługujemy dwie przepompownie ścieków, 64 km sieci wodociągowej i 72 km sieci kanalizacyjnej. Awarie usuwamy we własnym zakresie.

Rozmówcy analizowali też rozwój firm, zarówno pod kątem metod pracy, jak i dynamiki wzrostu zatrudnienia.

Jacek Nowak: ? Zatrudniamy obecnie 65 pracowników. W strukturze przedsiębiorstwa są zakłady: wodociągów,  kanalizacji i oczyszczalni ścieków, usług komunalnych, ciepłowniczy, dział obsługi targowiska, dział obsługi klienta, główny księgowy, księgowość, kadry i płace oraz specjaliści ds. administracyjnych, socjalnych, organizacyjnych. Jesteśmy po to, aby służyć mieszkańcom poprzez efektywne świadczenie usług z zakresu zaopatrzenia w wodę, odbioru i oczyszczania ścieków, odbioru i zagospodarowania odpadów w trosce o najwyższy standard życia mieszkańców oraz o środowisko naturalne.

W naszym działaniu nie kierujemy się zasadą maksymalizacji zysku. Wypracowujemy go w celu zaspokajania potrzeb rozwojowych Spółki. Kierujemy się rachunkiem ekonomicznym oraz zasadą, że zanieczyszczający (dla ścieków, odpadów) oraz konsument (dla wody) płaci za usługi.

Zdzisław Leśko: ? Dynamika rozwoju naszej firmy jest dosyć duża, ponieważ w 2007 r. zatrudnionych było 25 osób, w 2010 r. 40 osób, a w tej chwili pracuje u nas ponad 80 ludzi.

Warto podkreślić, ze różnorodność poszczególnych zakładów, reprezentowanych przez przybyłych gości, zarówno jeśli chodzi o ich formę prawną, jak i wielkość oraz zakres działania, to temat na osobną, obszerną dyskusję.

Trzecia władza w gminie

Debatę zakończono omówieniem osiągnięć, z których reprezentanci poszczególnych firm są najbardziej dumni. Mówiono o inwestycjach w kadrę pracowniczą, kursach doszkalających, organizowanych dla załogi imprezach integracyjnych i piknikach.

Nasi goście opowiadali o blaskach i cieniach swojej pracy. Wskazywali problemy, z którymi borykają się na co dzień, ale także chwalili się sukcesami. Bogdan Żybura opowiadał o technologii zagospodarowania osadów ściekowych, dzięki której powstaje ulepszacz gleby ?Klonex?: ? Ten nawóz będzie mógł być stosowany nawet w przypadku roślin przeznaczonych do spożycia przez ludzi, ale nie w okresie wegetacji. A to osiągnięcie na skalę kraju. Dyrektor Andrzej Byrwa jest zadowolony z inwestycji, których dokonał na przestrzeni 10 lat pracy w zakładzie w Przeworsku: ? Cieszę się z tego, że zakończyliśmy wiele inwestycji związanych z modernizacją sieci, budową nowych obiektów, zwiększeniem zatrudnienia, zakupem różnego rodzaju maszyn i urządzeń. Planuję też wprowadzenie w tym roku zdalnego odczytu wodomierzy.

W trakcie debaty okazało się, że prezes przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego nie tylko samą pracą żyje. Jacek Nowak: ? Nasze przedsiębiorstwo od kilku lat uczestniczy w zawodach piłki halowej ? dwa lata z rzędu zajęliśmy pierwsze miejsce.

Wielu z naszych rozmówców działa na rzecz lokalnych społeczności. Bogdan Żybura wspomniał: ? Jestem członkiem stowarzyszenia ?Tak życiu?, opiekujemy się 90 niepełnosprawnymi dziećmi, organizujemy im imprezy, prowadzimy świetlicę terapeutyczną. Natomiast Dariusz Procki dodał: ? Jestem prezesem honorowym klubu sportowego (non profit), opiekuję się kilkoma drużynami piłkarskimi, żeby zainteresować czymś dzieci i nimi się zająć. Ale to wszystko nie jest u nas takie proste. Nasza działalność często bywa nie w smak włodarzom. Pieniądze zyskuję od sponsorów, pozabudżetowo, zatem nie są to nawet w  50% dotowane przez gminę działania. A wracając do naszej pracy, chciałbym podkreślić, iż nie jest ona łatwa. Nazywa się nas trzecimi włodarzami gminy, postrzegani jesteśmy jako prominenci, ale nikt nas nie nazywa robolami, co powinno zastąpić tamto określenie. Jeśli nasze władze chcą, żeby na kogoś spadła odpowiedzialność, to nazywa nas trzecią władzą w gminie. Jeżeli zaś mowa o splendorach, to nie na nas one spływają.

Tę część dyskusji najlepiej podsumował Zdzisław Leśko: ? Oprócz tego, że mamy pensje, które pozwalają nam godnie żyć na Podkarpaciu, to najważniejsza jest dla nas świadomość, że coś po sobie zostawimy. Są tacy, którzy mogą negować nasze dokonania, ale faktów nie da się ukryć. Warto coś robić i czynić dobro, bo to pozostaje w pamięci. A my mamy satysfakcję z własnej, dobrze wykonanej pracy.

Redakcja planuje zorganizowanie kolejnej debaty na temat ?Zarządzania przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym? w marcu, ale wówczas zaprosimy do dyskusji prezesów największych przedsiębiorstw z branży wodociągowo-kanalizacyjnej w Polsce.

Anna Lembicz