Maleje sprzedaż wody w waszej spółce wodociągowej? Pewnie tak. A czuliście się kiedyś jak chomik w klatce, a właściwie w kołowrotku? Kręci, kręci, męczy się, a nic z tego nie wynika. Im bardziej się męczy, im szybciej przebiera łapkami, tym bardziej widać bezsens jego wysiłków. Obawiam się, że jeszcze przez kilka lat sprzedaż wody będzie spadać i lepiej się do tego przygotować niż zachowywać jak ten chomik.

Pamiętam jeszcze nie tak odległe czasy, kiedy o rozwoju cywilizacyjnym kraju świadczyło zużycie wody na mieszkańca. Podawano je w statystykach obok liczby samochodów, lodówek i telewizorów w gospodarstwach domowych. Ponad 100 litrów dziennie na mieszkańca, a najlepiej 150 litrów ? to był dopiero wysoko rozwinięty kraj! I myśmy ten zachodni standard zawsze chcieli osiągnąć, ale nam się nie udawało.

Absurd na przykładzie spłuczki

Zanim dogoniliśmy i przegoniliśmy Zachód we wszystkich możliwych dziedzinach, nadeszło otrzeźwienie. Z tego samego Zachodu przyszła moda na oszczędzanie wody. I, jak to z przeróżnymi modami bywa, wahadło wychyliło się niebezpiecznie w drugim kierunku ? od rozpusty do sknerstwa.

Doszło do sytuacji paradoksalnych i absurdalnych. Jakieś 10 lat temu znajomy opowiadał, że na jednym z zachodnich lotnisk w toalecie widział kartkę obok spłuczki klozetowej ?Proszę spłukiwać dwa razy?. Prawdopodobnie, aby oszczędzać wodę zamontowano spłuczki z tak małymi zbiornikami, że jedno spłukanie nie wystarc...