Jerzy Duda

Problemy związane z ewidencjonowaniem dróg w miastach mają charakter permanentny. Próby ich rozwiązania są podejmowane oraz rozważane w środowisku z różnych okazji i w różnym czasie, ale skutki podejmowanych wysiłków są na ogół mizerne, żeby nie napisać żadne – jeśli nie liczyć jednostkowych osiągnięć w tym zakresie. Nie inaczej ma się sprawa związana z realizacją Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 28 lutego 2000 r. w sprawie numeracji i ewidencji dróg oraz obiektów mostowych, z kontrowersyjnie przyjętymi przez środowisko załącznikami w postaci książki drogi, dziennikami objazdu dróg czy mapami techniczno-eksploatacyjnymi.
Rozporządzenie, a szczególnie załączniki, nie konsultowane w dostateczny sposób ze specjalistami zajmującymi się zarządzaniem drogami w miastach, przygotowane przez zespół specjalistów mających duże doświadczenie w zakresie ewidencjonowania dróg poza miastami, ale nie znających specyfiki dróg w miastach, stały się przyczyną wielu kłopotów, które spadły na zarządy dróg i na zarządy miast. Jeśli te kłopoty mogłyby być usunięte w okresie prosperity, przy posiadaniu odpowiednich zabezpieczeń finansowych, to w sytuacji kryzysu środków publicznych, niskich nakładów na drogownictwo samorządowe, w tym także i miejskie, kłopoty te stają się problemami i to często nie do rozwiązania. Zap...