Od redaktora

Tegoroczne wydarzenia pokazały, że przysłowie "Polak mądry po szkodzie" straciło na aktualności. Nie potrafimy bowiem wyciągać poprawnych wniosków z dotykających nasz kraj nieszczęść. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że nadal w wielu miejscach, na terenach zalewowych nie ma spójnej polityki przestrzennej, która w konsekwencji pozwoliłaby ograniczyć skutki powodzi. Usprawiedliwieniem może być brak pieniędzy, ale rodzi się pytanie, czy przy permanentnym ich braku stać nas na "ciągłe" odbudowywanie zniszczeń?


Zachowujemy się tak jakby po powodzi z 1997 r. miało nastąpić co najmniej 100 lat suszy. A tu jak na złość klimatolodzy, którzy na obecnym poziomie wiedzy nie potrafią dokładnie określić kierunków, w których podążają zmiany klimatu, ostrzegają że powodzie występujące latem mogą być coraz częstsze. O zmianach klimatu i trudnościach związanych z ich przewidywaniem możemy przeczytać w artykule pt. "Klimat - jaki jest?". W Polsce powstaje System Monitoringu i Osłony Kraju (SMOK) o czym informuje dyrektor Roman Skąpski. System ma pozwolić na dokładniejsze określenie zarówno czasu, jak i miejsca wystąpienia zjawisk meteorologicznych i hydrologicznych, które mogą wywołać klęski żywiołowe.
Tegoroczna powódź przyniosła ogromne straty. Jeszcze nie do końca otrząsnęliśmy się po poprzedniej, a już trzeba usuwać skutki przejścia kolejnej f...