Przetwarzanie chłodnictwa – szansa na zmiany?
Prawidłowo zaplanowany i prowadzony recykling urządzeń chłodniczych powinien zawsze uwzględniać konieczność odessania czynnika z pianki izolacyjnej. Biorąc pod uwagę fakt, że średnio w obwodzie chłodzącym znajduje się ok. 100 g, a w piance ok. 400 g freonu, to z punktu widzenia ochrony środowiska niezwykle istotne jest przetwarzanie korpusów lodówek wyłącznie w hermetycznych strzępiarkach i przy wykorzystaniu instalacji do wychwytywania freonu. Tylko takie rozwiązanie gwarantuje, że do atmosfery nie zostaną w niekontrolowany sposób uwolnione gazy cieplarniane oraz freony, mające wpływ na zubożanie warstwy ozonowej.
Zgodnie z danymi z rejestru GIOŚ, przetwarzanie sprzętu chłodniczego obecnie deklaruje blisko 130 zakładów w Polsce. Jeśli jednak przeanalizuje się zaplecze techniczne poszczególnych podmiotów, okaże się, że jedynie trzy firmy spośród tej ogromnej grupy dysponują instalacjami do usuwania czynnika chłodzącego z pianki izolacyjnej. Pojawia się zatem pytanie, jak to możliwe, że pomimo wyraźnego zapisu w ustawie o konieczności usuwania czynnika chłodzącego, nie tylko z obwodu chłodzącego, ale także z pianki izolacyjnej, przedsiębiorcy nieposiadający stosownych instalacji uzyskują pozwolenia, decyzje i wpis do rejestru GIOŚ w tym zakresie? Na to pytanie odpowiedzieć powinny urzędy wydające decyzje, mimo braku odpowiednich technologii. A przecież w załączniku nr 2 do obecnie funkcjonującej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym wprost zapisano, w jaki sposób należy przetwarzać sprzęt chłodniczy. Gazy znajdujące się w piankach i obwodach chłodzących należy odessać i odpowiednio je oczyścić, a olej ze sprężarek musi być w pierwszej kolejności usunięty z urządzenia. Przepisy te winny być również wskazówką dla kontrolerów WIOŚ, aby z całą surowością karać nieprawidłowe postępowanie z tym rodzajem ZSEE.
Zapewne powinno to zainteresować także producentów sprzętu chłodniczego, którzy przecież finansują system zagospodarowania ZSEE. Być może należy zastanowić się nie tylko nad cenami świadczonych usług (de facto kilkakrotnie niższymi niż w innych krajach UE!), ale także nad ich jakością.
Jednak budowa i eksploatacja instalacji do przetwarzania chłodnictwa z modułem hermetycznym i filtrami węglowymi do wychwytywania freonu wiąże się z dużymi kosztami. Niektórzy przedsiębiorcy, dążąc do maksymalizacji zysku, wykorzystują nieprecyzyjne zapisy ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, brak standardów i wytycznych w zakresie skuteczności instalacji oraz brak certyfikacji zakładów. Z kolei producenci i importerzy sprzętu, pomimo oczywiście zgodnego z obecnym trendem deklarowania dbałości o środowisko naturalne, wspierają, świadomie lub nie, takie podmioty, optymalizując koszty ZSEE jedynie w tym obszarze.
Pojawia się więc kolejne pytanie, czy istnieje szansa na zmiany? Wiele wskazuje na to, że tak. Aktualnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o ZSEE. Sukces uda się osiągnąć, jeśli tym razem zwycięży zdrowy rozsądek, a producenci i organizacje odzysku rzeczywiście przejdą od słów do czynów i deklaracje dotyczące chęci finansowania jedynie procesów zgodnych z obowiązującymi przepisami oraz gwarantujących wysoką jakość usług nie pozostaną tylko sloganami. Bez tej kluczowej zmiany nastawienia podmiotów odpowiedzialnych za finansowanie systemu szanse na normalizację są, niestety, niewielkie.
 
Robert Wawrzonek, Electro-System Organizacja Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego