Poszukując możliwości uczestniczenia w dialogu na temat sposobów lepszego funkcjonowania sfery publicznej w naszym kraju, zaglądam czasem na portal POLSKA XXI. Zwróciłem tam uwagę na tekst młodego inżyniera, wrocławskiego radnego, Szymona Hotały, pt. „Pozwolenie na budowę – pilnie do likwidacji”. Autor stawia tezę, że „kontrolowanie pracy inżynierów, projektantów oraz architektów poprzez wymóg uzyskania pozwolenia na budowę jest wynikiem braku zaufania państwa do obywatela. To tak jakby chirurgowi nakazywać zdobycie pozwolenia na każdą wykonywaną przez niego operację! Urząd sprawdza coś, do czego inżynier czy architekt zostali powołani i z tego tytułu ich profesje są prawnie uznane za zawody zaufania publicznego”.

Brzmi ładnie i co do zasady gotów byłbym się z tym zgodzić. Zdaje się jednak, że autor tej tezy nie wziął pod uwagę kilku istotnych uwarunkowań. Najważniejsze to jakość naszego prawa (a szczególnie brak jego egzekucji w sprawach ważnych) i bezduszne, urzędnicze podejście nadzoru budowlanego w sprawach małej wagi. Przy czym problem ten dotyczy nie tylko Prawa budowlanego, ale również zagospodarowania przestrzennego, ochrony środowiska itd. Kolejne z uwarunkowań to brak obowiązującej „Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju” i co za tym idzie – mierna jakość planów wojewódzkich oraz ogromne braki i co najmni...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?