Raport GIOŚ: komentarz eksperta
Grzegorz Skrzypczak, prezes Zarządu ElektroEko O.O., Warszawa
Po raz piąty główny inspektor ochrony środowiska opublikował raport o funkcjonowaniu systemu gospodarki zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym. I po raz piąty należy podchodzić z dużym dystansem do zamieszczonych w nim danych. Już na pierwszy rzut oka w opublikowanym dokumencie widać znaczne nieścisłości. Masa sprzętu poddana recyklingowi jest wyższa niż masa sprzętu przetworzonego i większa niż masa sprzętu zebranego, a całkowita masa zebranego i przetworzonego zużytego sprzętu w całym kraju w 2010 r. jest mniejsza od masy zaraportowanej przez naszą organizację. Zatem można by krótko podsumować – jaki system, taki raport.
Jednak moją intencją nie jest krytykowanie zarówno twórców raportu, jak i jego zawartości merytorycznej, bowiem już kilka lat temu stało się jasne, że raporty GIOŚ są nimi tylko z nazwy, a jeżeli ktoś chciałby potraktować je jako jeden z filarów strategicznych decyzji, wkrótce musiałby być poddany ostremu testowi kwalifikacyjnemu. Dowodem na znikomą wartość raporu jest fakt, że mimo znacznego opóźnienia w jego publikacji, nikt się tym szczególnie nie interesował.
Gdyby założyć (być może bardzo irracjonalnie), że taki roczny raport ma być rzeczywistym obrazem sytuacji i jednocześnie stanowić wskazówki dla praktycznych dział