Co drugie auto w Polsce trafia do kasacji poza oficjalnym obiegiem, a pozyskiwane nielegalnie części coraz częściej upłynniane są w Internecie. Walka z szarą strefą w sektorze recyklingu pojazdów wycofanych z użytkowania przypomina walkę z wiatrakami. I choć z pomocą miały przyjść przepisy nowelizacji ustawy o odpadach oraz Inspekcji Ochrony Środowiska, to jednak większość uczestników konferencji ?Recykling pojazdów w kraju i na świecie? nie daje temu wiary. Co więcej, przedsiębiorcy twierdzą, że zmiany będą gwoździem do trumny wielu legalnie działających podmiotów.

Zasadniczym celem recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji jest pozyskanie części i surowców oraz wprowadzenie ich do ponownego użycia przy maksymalnym wyeliminowaniu zagrożeń dla ludzi i środowiska, wynikających z jego rozbiórki. Pozyskane w ten sposób surowce mogą zostać wykorzystane do budowy nowego samochodu, a sprawne części sprzedane jako części zamienne dla innych aut.
W Polsce legalną zbiórką i demontażem pojazdów zajmuje się przeszło tysiąc firm ? wynika z danych Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów FORS. Aby funkcjonować legalnie, muszą spełniać szereg warunków formalnych, które wiążą się z kosztami i szeroką odpowiedzialnością. Poza płaceniem podatków przedsiębiorcy obciążeni są kosztami wynikającymi z ochrony środowiska i zatrudnienia pracowników, a także kosztami różnych zezwoleń czy okresowych kontroli jakości własnych zakładów. Szacuje się, że łączny kosz...