W trakcie rozważań o budownictwie oraz środowisku zurbanizowanym zagadnienia dotyczące wody – definiowanej jako cenny zasób – sprowadzane są na dalszy plan. Woda traktowana jest utylitarnie, ściśle użytkowo. W procesie projektowania staje się domeną inżynierów sanitarnych, dobierających techniczne rozwiązania problemu dostarczenia, uzdatniania i późniejszej utylizacji wody.

Jak zauważa amerykański architekt Sim Van der Ryn, składanie budynków z poszczególnych elementów, komponentów, specjalistycznych podzespołów skupia naszą uwagę na rozwiązaniach materiałowych i jakościowych (w kontekście ekonomicznej wydajności), co charakteryzuje rozwijający się od czasów rewolucji przemysłowej okres „mechamorficzny”. Poszerzając optykę postrzegania budownictwa o zagadnienia metabolizmu całego miasta lub pojedynczego budynku, wkraczamy w erę „eko-morfizmu”.
„Eko-morfizm” jest myśleniem i planowaniem budynków niczym całościowych systemów oraz wyciąganiem wniosków, czy tak tworzone ekosystemy funkcjonują jak analogiczne w realnym świecie przyrody. Projektowanie koncentruje się na zagadnieniach przepływów materiałów, energii czy wody przez planowany obiekt, wzajemnych relacji pomiędzy nimi, tworzeniu zamkniętych, zintegrowanych cykli obiegu. Integracja wszystkich lub wielu elementów budynku pozwala na stworzenie całościowego obrazu oddziaływania na środowisko i docelowo sprzyja zmniejszeniu tzw. ekologicznego śladu budynku...