?O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju,

Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju?.

Powyższy cytat jak ulał pasuje do polskiej rzeczywistości odpadowej 2013 r. Co prawda Mickiewicz zatytułował swój rozdział XI ?Pana Tadeusza? ?Rok 1812?, ale dwieście lat później, na innym polu, historia się powtarza. W ubiegłym roku dokonała się rewolucja w obszarze zagospodarowywania odpadów komunalnych. Pojawiły się trzy nowe ustawy o fundamentalnym znaczeniu, które tworzą kompleksowy, spójny system ram prawnych dla całej gospodarki odpadami: nowa ustawa o odpadach weszła w życie 1 stycznia ub.r., nowa ustawa ?gminna? weszła w życie 1 lipca ub.r., uchwalono również ustawę ?opakowaniową?, która zaczęła obowiązywać 1 stycznia br.

Jak się wydaje, nowe ramy prawne w lepszy niż poprzednio sposób zapewniają szczelność systemu. Nadzieją wielu optujących za nowymi rozwiązaniami było prawne zapewnienie zebrania i sensownego zagospodarowania odpadów komunalnych. O ile można uznać, że w stosunku do mieszkańców gmin udało się to osiągnąć, bo obecnie nie opłaca się wyrzucać śmieci do lasu (skoro i tak całość musi odebrać gmina), o tyle w przypadku firm zajmujących się odbiorem i przetwarzaniem odpadów założeń nie zrealizowano, na co, niestety, mamy liczne dowody w mediach.

Orzeczenie Trybunału

Ważnym problemem, do którego odniósł się niedawno Trybunał Konstytucyjny, jest wysokość opłat ponoszon...