Rolnictwo dla energetyki – POLAGRA-FARM 2006
Już tradycyjnie Targi POLAGRA-FARM, które odbyły się w dniach 12-15 października, były miejscem cyklu spotkań związanych z edukacją i promocją OZE w rolnictwie. To właśnie rolnictwo ma odegrać szczególną rolę w produkcji biopaliw.
Spotkania te były organizowane przez redakcję „Czystej Energii” i Międzynarodowe Targi Poznańskie. Debatę otworzyli kolejno witając przybyłych Magdalena Dutka, prezes firmy Abrys oraz Przemysław Trawa, wiceprezes MTP.
Okrągły Stół Rolniczy
Hasłem debaty Okrągły Stół Rolniczy było „Rolnictwo dla energetyki”. Zamysłem organizatorów było zbliżenie do siebie i nawiązanie współpracy branży energetycznej i paliwowej z rolnikami. Obie te branże poprzez nałożony prawem obowiązek produkcji zielonej energii oraz biokomponentów zostały uzależnione od rolnictwa. To z kolei stało się szansą na rozwój rolnictwa i zagospodarowanie wyłączonych spod upraw na cele żywnościowe gruntów.
Podobnie jak w minionych latach, moderatorem debaty była prof. Anna Grzybek (IBMER). Udział w niej wzięli przedstawiciele MRiRW (Zofia Krzyżanowska, radca generalny, i Kazimierz Żmuda, dyrektor Departamentu Gospodarki Ziemią), Tomasz Surma z Departamentu Energetyki w MG, Robert Gmyrek z PKN Orlen, szefowie branżowych Izb, pracownicy naukowi, przedstawiciele Instytucji rolniczych i branży energetycznej oraz rolnicy. Niestety, zabrakło reprezentantów Ministerstw Środowiska i Finansów.
W referacie wprowadzającym prof. A. Grzybek przybliżyła uregulowania prawne w zakresie bioenergii w dokumentach UE i Polski, po czym nakreśliła obszar proponowanej dyskusji.
Pierwszy temat dotyczył kierunków polityki w zakresie biomasy i możliwości wykonania na jej bazie nałożonych dyrektywami wskaźników.
Biomasy poszukują trzy sektory: paliwowy, energetyczny i opałowy. Jeśli zliczyć ich potrzeby, to biomasy jest obecnie o wiele za mało. W rządowych szacunkach na 7,5% energii elektrycznej z OZE w krajowym zużyciu energii brutto w 2010 r. 4% ma pochodzić z biomasy. A przecież biomasy łatwo dostępnej, czyli np. zrębków z lasów, już zaczyna brakować. W związku z tym K. Żmuda pytał, czy będziemy w stanie uruchomić masowe uprawy roślin energetycznych:– Co roku na polskich polach znajduje się nadwyżka zbóż i słomy rzepakowej stanowiąca ekwiwalent, zdaniem różnych ekspertów, od 2 do 5 mln ton węgla. Produkowanie z niej pelet czy brykietów wymaga nakładu energetycznego. By się to opłaciło, nadwyżka ta musi być wykorzystana w stosunkowo najprostszej formie energetycznej. Z analiz robionych w Ministerstwie pod kątem realizacji naszych zobowiązań do 2010 r. wynika, że aby je spełnić, trzeba uprawiać kilkaset tys. ha upraw na cele energetyczne. Potencjał w rolnictwie istnieje, brakuje tylko bodźca ze strony energetyki. Muszą wejść mechanizmy regulujące, dające równoprawne traktowanie obu stron: energetyka i producenta rolnego.
R. Gmyrek nawiązał z kolei do krajowych zasobów węgla i ropy naftowej – jego zdaniem energia odnawialna może zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju, choć cały czas jest to bardzo mały segment, zaś biomasa powinna być wykorzystana głównie w ciepłownictwie.
Z poglądem tym zgodziła się A. Grzybek, dodając, że wykorzystanie biomasy w ciepłownictwie wypada najtaniej. Ponadto to przy produkcji energii elektrycznej z biomasy uzyskujemy największe efekty, jeśli chodzi o redukcję emisji CO2. Najwięcej miejsc pracy powstaje natomiast przy produkcji biopaliw ciekłych.
Z kolei Ludwik Latocha z Forum OZE zaapelował, aby przede wszystkim wykorzystać biomasę darmową, tzn. odpady z hodowli, z których można wyprodukować biogaz i wykorzystać go do produkcji energii. Jednak polskie akty prawne nie są przychylne takim inwestycjom jak budowa biogazowni.
• Rośliny energetyczne
– W tej chwili posiadamy już uprawy ponad 10 ha wierzby energetycznej – mówiła Sylwia Surowiak, prezes Spółki Wodno-Ściekowej „Prosna”.– Tymczasem minęły już trzy czy cztery lata, odkąd te uprawy pojawiły się w Polsce, a nie mam informacji, czy coś zrobiliśmy, aby utworzyć rynek biomasy. Do tej pory mieliśmy tylko sadzonki i nie wspomagaliśmy się surowcem energetycznym. Czy taki rynek jest proponowany?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił R. Gajewski z PIB, mówiąc – Cały czas tworzymy możliwości powstania takiego rynku. Obecnie z plantacji mamy 200 tys. ton biomasy i jesteśmy w stanie zaopatrzyć tylko dwa zakłady, a są ich tysiące.
Następnie T. Surma informował o dochodzących do MG informacjach, że dla pozyskiwania biomasy tworzą się porozumienia pomiędzy elektrowniami a rolnikami z okolicy. Elektrownie próbują nawet zachęcać rolników do przekształcenia swej działalności z ukierunkowanej na produkcję żywności na uprawy energetyczne poprzez dostarczanie im sadzonek. Zwrócił też uwagę na nowy projekt ustawy o kogeneracji i na przewidziane w nim specjalne regulacje promujące paliwa gazowe, korzystne również dla biogazu.
Gdy dyskusja zaczęła koncentrować się na plantacjach, głos zabrała Z. Krzyżanowska: – Rynek energii odnawialnej, tak jak każdy, ma trzy strony: popyt, podaż i cenę. Do tej pory rynek roślin energetycznych w Polsce rozwijał się dość powoli, bo nie było dla nich wsparcia. Polska od dwóch lat ubiega się o to. W UE od 2004 r. istnieje instrument dotowania roślin i produkcji energii odnawialnej, ale te dotacje nie dotyczyły nowych krajów członkowskich. Przygotowany został raport dotyczący oceny rozwoju tego rynku i Komisja przyznała, że rynek ten rozwija się bardzo powoli i ma wiele ograniczeń, m.in. z tego powodu zaproponowała zmiany w zakresie wsparcia roślin energetycznych. Po pierwsze, UE zwiększyła limit powierzchni, do których będzie dopłać: z 1,5 do 2 mln ha. Po drugie, zostały zwiększone możliwości finansowego wsparcia dopłatami do powierzchni upraw roślin na biomasę i biopaliwa. Oznacza to, że poza premią 45 euro do 1 ha będziemy dostawać dopłaty do roślin przeznaczonych na biopaliwa, takich jak rzepak czy żyto. Najwięcej problemów stwarzały do tej pory rośliny, które były zakwalifikowane jako te o charakterze leśnym: wierzba i inne szybko rosnące. Na nasz wniosek Komisja zgodziła się poprawić prawo tak, że będziemy mogli dopłacić do powierzchni zajętej przez te rośliny również stawkę podstawową. To dopiero zwiększa opłacalność ich uprawy. Ministerstwo chce od 2007 r. wprowadzić to w Polsce. Również Komisja zaproponowała pomoc krajową w wysokości 50% kosztów założenia plantacji o charakterze plantacji trwałych, a także uproszczenie procedur związanych z dopłatami. Skierowaliśmy prośbę o ekspertyzę do ośrodków naukowych, aby wskazały, które rośliny w naszych warunkach regionalnych i krajowych nie będą miały negatywnego wpływu na środowisko. Na tej podstawie MRiRW wyda rozporządzenie rozszerzające listę roślin z przeznaczeniem na biopaliwo i biomasę.
Była to dla wielu bardzo cenna informacja, zwłaszcza w obliczu stwierdzenia potencjalnego plantatora, który „przymierza się” do produkcji biomasy i na podstawie swoich doświadczeń w tym zakresie wysnuł wniosek, że nic nie jest przygotowane, urzędnicy w ogóle nie znają tego tematu i jest to tylko strata czasu.
W sprawach roślin energetycznych wypowiadali się też pracownicy naukowi. Profesor S. Podlaski z SGGW mówił: – Przy propagowaniu tego typu roślin powinniśmy wiedzieć, w jakich warunkach które rośliny najlepiej się nadają do uprawy. Większość krajów, poza nami, ma już tę wiedzę. Kuriozalna jest sytuacja, kiedy Polska otrzymuje pieniądze z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na rozwój OZE, a my nie jesteśmy w stanie określić, jakie to mają być rośliny. Nie znamy abecadła, a staramy się propagować rozwój energetyki odnawialnej.
Natomiast dr Elżbieta Karwowska-Marska z AR w Szczecinie powiedziała, że w każdych warunkach można uprawiać którąś z roślin.
Następnie na pytanie prof. Elżbiety Zenkteler z UAM w Poznaniu, do kogo MRiRW skierowało prośbę o ekspertyzę w sprawie roślin energetycznych, Z. Krzyżanowska odpowiedziała, że takich ekspertyz jest już kilka, m.in. z IHAR-u. – Zanim opublikujemy listę roślin, poprosimy obiektywne jednostki o zweryfikowanie tych danych.
• Gorący temat
Kolejnym gorącym tematem była produkcja biopaliw płynnych. We wrześniu przyjęto biopaliwową ustawę, w związku z tym pytano, czy zostanie spełnione oczekiwanie rolników. Zdaniem K. Żmudy, ustawa daje rolnikom ogromne szanse, jako że do produkcji 1 m3 biopaliw potrzeba niemal trzech ton zboża czy rzepaku. Rolnictwo będzie zobligowane dostarczać odpowiedni surowiec. Sprawy surowców do produkcji bioetanolu to również szansa na restrukturyzację rynku cukru, która jest, łagodnie mówiąc, nieunikniona.
Jak jednak zauważył T. Pańczyszyn z KIB, założeniem legislatora było, żeby dać szansę rolnikom na zdobycie tańszego paliwa. Czy rzeczywiście ta ustawa daje taką szansę? Ustawodawca napisał tak, aby dać rolnikom możliwość wejścia w ten interes. W 2005 r. w Polsce na cele paliwowe wytworzono prawie 89 tys. ton bioetanolu, a w pierwszym półroczu br. już 65 tys. ton. Jeżeli utrzymają się dotychczasowe tendencje, to jego produkcja osiągnie rekordowy poziom.
II Forum Plantatorów Roślin Energetycznych
Prowadzący Forum R. Gajewski wyliczał, że w Polsce mamy ok. 10 tys. plantacji roślin energetycznych, w tym głównie, bo aż 8 tys., wierzby: – W 2007 r. energetyka zawodowa będzie potrzebowała 1,7 mln ton biomasy, a w 2010 r. – 2,5 mln ton, natomiast ciepłownie i elektrociepłownie w 2007 r. ok. 400 tys. ton, a 2010 r. – 1 mln ton. W trzeciej kolejności biomasa będzie potrzebna w gospodarstwach domowych i w zaopatrzeniu. Gdyby to przełożyć na hektary, to w 2007 r. powinniśmy mieć 120 tys. ha roślin energetycznych, a w 2010 r. – 220 tys. ha. Biorąc pod uwagę zapis 60-procentowego udziału biomasy we współspalaniu od 2014 r., powinniśmy mieć ok. 0,5 mln ha upraw roślin energetycznych.
• Jest problem
Od 10 lat nierozwiązany pozostaje problem, jak zachęcić plantatorów do zwiększania areału upraw roślin energetycznych. Uprawiający wierzbę wie, kto tej biomasy potrzebuje, a z drugiej strony jest rolnik, który nie ma środków na założenie plantacji. Rolą PIB powinno być m.in., by te dwa podmioty się spotkały, by powstawały lokalne grupy wsparcia, na początku w mniejszej skali w samorządach. W związku z tym M. Stryjecki z PIGEO przedstawił zebranym propozycję organizacji rynku biomasy poprzez tworzenie Regionalnych Giełd Biomasy Energetycznej.
Pod koniec debaty powrócono do dyskusji na temat dopłat do upraw roślin energetycznych. – W 2006 r. jest to ok. 600 zł do ha + 45 euro. To jest zachęta. Bez względu na to, jakie będzie wsparcie do upraw energetycznych, wspólnej polityki rolnej czy środków krajowych, bez rynku na biomasę nic nie będzie – podkreślał K. Żmuda.
Seminarium „Bioenergia w rolnictwie”
Seminarium miało miejsce w drugim dniu Targów, a zdominowane zostało tematyką biopaliw i biogazu. Od dwóch lat podczas seminarium organizatorzy promują, poprzez przedstawienie przykładów zrealizowanych za granicą biogazowni, tematykę możliwości ich budowy w Polsce.
Mamy pozytywne informacje o rozpoczęciu realizacji co najmniej dwóch biogazowni oraz o kilku projektach. Sprawa biogazowni wykorzystujących odpady rolnicze z punktu ochrony środowiska jest bardzo ważna. Referaty na ten temat zostały opublikowane w październikowym wydaniu „Czystej Energii”, które otrzymali uczestnicy wszystkich spotkań.
Urszula Wojciechowska, Barbara Krawczyk