Niedawno Ministerstwo Energii zwróciło się do Izby Gospodarczej ?Wodociągi Polskie? o podanie danych dotyczących produkcji energii z biogazu powstającego z osadów ściekowych. Były one potrzebne do ustalenia cen referencyjnych dla potrzeb przyszłych aukcji energii. Udało nam się zebrać dane z przeszło 40 przedsiębiorstw. Okazało się, że są one bardzo podobne do zebranych na przełomie roku po podobnym zapytaniu ME.

Przy tej okazji kolejny raz nasuwa się refleksja, że Ministerstwo w dalszym ciągu nie zauważa specyfiki naszej branży. Naszym, wydawałoby się, atutem jest produkcja prosumencka ? popierana przez Unię Europejską. Ten typ produkcji powoduje, że nie ma żadnych strat na przesyle, 
a w normalnych warunkach jest to od kilku do kilkunastu procent (w Polsce z racji kilkunastoletniego braku inwestycji w sieci przesyłowej jesteśmy raczej bliżej tego górnego pułapu). Produkcja może być dostosowana do potrzeb urządzeń konsumujących energię, uwzględniając szczyty energetyczne (współdziałanie w tej dziedzinie z zakładami energetycznymi znalazło już branżowe określnie ? ?negawaty?), co przynosi wymierne, finansowe korzyści przedsiębiorstwom. Tym bardziej dziwi, że resort nie jest w stanie wypracować właściwego dla branży modelu wsparcia ? odwrotnie, ostatnie obostrzenia dotyczące dofinansowania naszych inwestycji z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko powodują, że nowo powstające instalacje biogazowe muszą posiadać monstrual...