Branża odnawialnych źródeł energii związana z biomasą przeżywa kryzys. To efekt ostatnich dwóch lat, gdy ceny zielonych certyfikatów mocno spadły, cena węgla była bardzo niska. Czy nowe przepisy ustawy o OZE mają szansę ? choćby częściowo ? ten kryzys przełamać?

Zdaniem energetyków, aby spalanie biomasy było opłacalne, cena zielonych certyfikatów powinna wynosić przynajmniej 70 zł/MWh. W ostatnim
czasie kosztowały nawet poniżej 30 zł. Z kolei cena węgla za 1 GJ wynosiła nawet 9 zł. W tym samym czasie ceny biomasy kształtowały się na poziomie 12-19 zł/GJ.

Niedostępna i niechciana biomasa
Spadek cen zielonych certyfikatów był spowodowany między innymi ich wysoką podażą, wynikającą z produkcji energii OZE w instalacjach współspalających biomasę z węglem oraz wzrostem ilości oddawanych do użytku instalacji wiatrowych, które również otrzymują zielone certyfikaty.

W efekcie tempo umarzania certyfikatów nie nadążało za ich udzielaniem. Obecnie w obrocie giełdowym wciąż znajduje się ilość zielonych certyfikatów bliska rocznej produkcji energii OZE w Polsce. Wobec takiej sytuacji w 2017 r. duże elektrownie zdecydowały o przyspieszeniu planowanych postojów technologicznych, aby przeczekać ten trudny okres. Niestety, przełożyło się to na dostawców biomasy, którzy stanęli przed dylematem: zatrzymać produkcję biomasy na cele energetyczne, zawiesić działalność czy ? aby tylko utrzymać się na rynku ? zgadzać...