Rzecz tylko w egzekwowaniu
Dwa artykuły zamieszczone w „Przeglądzie Komunalnym” 1/2010, „W dwa ognie wzięci” oraz „Gorzej i drożej”, spowodowały, że ciśnienie mi się podniosło, więc zmuszony jestem zareagować. Celowo nie piszę „odpowiedzieć” lub „polemizować”, bo trudno o to w stosunku do tej jakości tekstów.
Pierwszy artykuł sygnowany jest przez pana W. Zińczuka, byłego przewodniczącego ZPGO, drugi – przez niejakiego Fryderyka O’Hajka, co sugeruje pseudonim. W obu nieustannie powtarzają się sformułowania „lobby etatystyczne” (adresowane do administracji samorządowej) oraz „podatek śmieciowy”, wreszcie jednego typu wyrażenia slangowe. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że oba pochodzą z jednego środowiska. Jakby tego było mało, ich treść obraża i dezawuuje stronę samorządową, np. „marzą się cygara, „fura i komóra oraz wianuszek asystentek”. Brawo panowie (?), jednak nic wam do moich marzeń, a tym bardziej do ich publicznej oceny.
Po tym wstępie przejdźmy do meritum sporu. Na początek kilka słów wyjaśnienia odnośnie oczywistych zasad funkcjonowania, które winny przestrzegać w swoich poczynaniach samorządy. Administracja winna trzymać się jak najdalej od gospodarki. Obowiązująca od 1996 r. ustawa o gospodarce komunalnej w znacznej części reguluje ten problem. Rzecz tylko w egzekwowaniu ducha jej przepisów. Rolą administra...