Na Zgromadzeniu Ogólnym Związku Gmin Wiejskich RP, które odbyło się w dniach 9-10 maja br., przyjęto do stosowania „Europejski kodeks postępowania dotyczącego politycznej uczciwości wybieranych przedstawicieli lokalnych i regionalnych”. Podkreślano w nim m.in., że władze samorządowe winny wypełniać swoje obowiązki zgodnie z prawem i mandatem udzielonym im przez wyborców oraz z poszanowaniem norm moralnych. Zapytaliśmy, czy uzupełnianie polskiego prawa „honorowymi kodeksami” może zmienić coś w polskim życiu publicznym.


Mariusz Poznański
przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP

Jeżeli ktoś jest nieuczciwy, to żadne przepisy prawa tego nie zmienią. Tym bardziej że życie pokazuje, iż nie można wszystkiego przewidzieć. Stąd mamy takie sytuacje, jak chociażby rządzenie zza krat, które niekoniecznie wynika z nieuczciwości, ale z braku standardów życia publicznego. Wprowadzając ten kodeks, mamy zamiar powrócić do przedwojennych tradycji urzędnika państwowego, który cieszył się ogromnym szacunkiem, wykonywał swoją pracę w sposób odpowiedzialny. Chcemy pokazać, że nie tylko poprzez wprowadzenie przepisów prawa można zmieniać naszą codzienność, ale również przez ustanowienie pewnych standardów i popularyzowanie ich w środowisku samorządowym jako wzorców do naśladowania. A mamy co naśladować, ponieważ większość ludzi pracuje uczciwie i rzetelnie. Bardzo trudno będzie zastosować się do zapisów kodeksu, bo są one bardzo wymagające i idą dalej niż przepisy prawa. Tutaj rzeczywiście trzeba być czystym – zarówno przed przystąpieniem do wyborów, jak i w ich trakcie oraz podczas pełnienia funkcji. Nasz apel dotyczy dobrowolnego zobowiązania do przestrzegania pewnych standardów, które daleko nie odbiegają od wartości chrześcijańskich. To takie wspólne powiedzenie sobie „Tak, chcemy iść tą drogą, bo to jest dobre dla polskiej demokracji”.


Andrzej Ryński
marszałek województwa warmińsko-mazurskiego
prezes Związku Województw RP


Różnego rodzaju kodeksy etyczne są w naszych realiach reakcją na negatywne zjawiska, lekiem, który raczej ma likwidować skutki niż ich przyczyny. Nie kwestionuję samej idei tworzenia takich dokumentów, z pewnością są one potrzebne, ale… Niestety, żadne regulacje prawne nie są w stanie wpłynąć na pewne patologie naszego życia politycznego. Tutaj powinien działać inny mechanizm. Poprawa nastąpi dopiero wówczas, gdy politycy będą mieli świadomość, że wszelkie ich działania nieetyczne, na pograniczu prawa będą zweryfikowane przez wyborców. Dopiero świadomość, że nawet podejrzenie np. o korupcję zakończy się klęską w kolejnych wyborach, będzie końcem kariery w administracji czy polityce, będzie czynnikiem, który unormuje sytuację. Dopiero taki mechanizm będzie środkiem, który zlikwiduje przyczyny negatywnych zjawisk w naszym życiu politycznym. Mam jednak świadomość, że obecnej sytuacji nie da się zmienić szybko, ale z pewnością powinniśmy zmierzać w tym kierunku. A jednym z kroków w tę stronę jest z pewnością „deklaracja o zasadach politycznej uczciwości”, pod którą podpisuję się obiema rękoma.


prof. Jerzy Regulski
prezes Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej

Wiele niedobrych nawyków odziedziczyliśmy po PRL-u i ciągle trudno nam się z nich wyzwolić. Transformacja ustrojowa i przeobrażenia społeczne zmuszają nas do przyjmowania innych wzorów zachowań. Dla wielu osób nie jest to łatwe. Trzeba im w tym pomóc. I temu mają służyć różnego rodzaju kodeksy etyczne czy honorowe. One wskazują, jakim standardom i wartościom mają odpowiadać nasze zachowania. Takie kodeksy staną się szczególnie ważne dla ludzi, którzy w swej pracy mają bezpośredni kontakt z interesantami i podejmują ważne decyzje, a więc dla pracowników administracji w szczególności. Wiele osób ma bowiem trudności z jednoznacznym określeniem granic oddzielających zachowania dopuszczalne od działań, które mogą być uznane za korupcyjne czy nieetyczne. Te granice w wielu przypadkach są niejasne i mogą być przekraczane nieświadomie. Kodeksy nie zastępują prawa, ale są w jakimś stopniu jego wykładnią, nawiązującą do występujących w danym środowisku konkretnych sytuacji i do standardów etycznych. Nie zawsze bowiem zachowania, które nie są naruszeniem prawa, są (czy powinny być) akceptowane jako etyczne. Dlatego tak potrzebne jest budowanie jasnych reguł, które powinny obowiązywać w danym środowisku.
Oczywiście wprowadzenie kodeksów nie usunie korupcji. Kodeksy są bowiem tworzone dla osób, które chcą być uczciwe, ale którym trzeba pomóc we właściwym rozwiązywaniu trudnych sytuacji. I z tego względu stanowią one istotny element walki z korupcją.


Grażyna Kopińska
dyrektor Programu Przeciw Korupcji w Fundacji im. Stefana Batorego

Korupcji nie da się zwalczyć wyłącznie poprzez doprecyzowanie prawa i stosowanie dolegliwych kar. Są to warunki konieczne, ale niewystarczające. Stosując je, możemy zmienić zachowanie ludzi, ale nie zmienimy ich nastawienia ani mentalności. Dopiero zmieniając nastawienie obywateli do zjawisk korupcyjnych, możemy być pewni, że zmiany są trwałe, a nie koniunkturalne, powierzchowne, często spowodowane strachem.
Przyjmowanie kodeksów etycznych przez poszczególne grupy zawodowe może rozpocząć proces zmian w postawach ludzkich. Nie może to być jednak mechaniczne przyjęcie kodeksu opracowanego przez specjalistów czy np. inną grupę zawodową. Kodeks etyczny powinien być wypracowany przez samych zainteresowanych, przemyślany przez nich, przyjęty za własny. Jednak nie wystarczy go przyjąć, musi stać się dokumentem używanym na co dzień. Pracownicy czy członkowie grupy muszą identyfikować się z zawartymi w kodeksie treściami i stosować je. Po jakimś czasie normy zawarte w kodeksie, które idą zawsze dalej niż zapisy prawa, mają szansę stać się powszechnie akceptowanymi. To oznacza głęboką zmianę w świadomości, a co za tym idzie, w kulturze działania danej społeczności.

Przygotowała: Katarzyna Terek