Wielu urzędników i włodarzy gmin przeczytało już raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (KPOŚK). Nadal jednak trwają dyskusje, czy w ramach Programu rozwiązywać problem pojedynczych systemów oczyszczania ścieków o przepustowości do 5 m3/dobę oraz obiegu ścieków dowożonych. Są one wszak całkowicie nieuprawnione.
 
Generalny wniosek z tej kontroli jest następujący: Budowa i modernizacja oczyszczalni ścieków oraz kanalizacji opóźnia się. Istnieje ryzyko, że Polska nie wywiąże się w terminie (2015 rok) z przyjętych zobowiązań. Konieczność zapłaty kary i zwrócenia środków na nieukończone terminowo inwestycje może oznaczać podwyżkę opłat za odprowadzanie ścieków”. Zapowiedź NIK-u, że w najbliższym czasie kontrolą zostanie objęta znacznie większa liczba gmin z uwagi na skalę problemu i grożące Polsce konsekwencje ekonomiczne przekładające się na konkretne gminy, nie jest jednak przyjmowana do wiadomości! A przecież niewypełnienie przez gminy tego zakresu prac (kanalizacje i oczyszczalnie) będzie skutkowało koniecznością zwrotów uzyskanych dotacji, co może prowadzić do niewypłacalności gmin i braku przyznawania pieniędzy na inne obszary pomocowe, ale nadal pokutuje tu podejście… ten problem dotyczy innych, a nie czytającego ten artykuł urzednika lub wójta czy burmistrza.
Najdziwniejsze, że zalecenia Izby oraz wnioski z „Prognozy oddziaływania na środowisko projektu Aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych – 2008”, wykonanej przez zespół Tomasza Podgajniaka, dotyczącej konieczności posiadania przez gminy pełnej wiedzy o ściekach gromadzonych w zbiornikach bezodpływowych (szambach) oraz o pojedynczych systemach (oczyszczalnie do 5 m3), dalej nie są przyjmowane do wiadomości przez gminy. Wielu prezydentów, burmistrzów i wójtów w dalszym ciągu postępuje tak, jakby Polska nie podpisała Traktatu Akcesyjnego, i nadal uważają, że te dwa obszary (zbiorniki i oczyszczalnie) nie mają nic wspólnego z KPOŚK-iem.
Trudno ciągle tłumaczyć, że w Polsce od 1 maja 2004 r. obowiązują standardy europejskie, że musimy przestać być zaściankiem Europy. A przecież umiemy racjonalnie postępować.
 
Wskazówki unijne
Polska aktywnie uczestniczy w tzw. grupie roboczej ds. raportowania UWWTD-REP (dotyczy dyrektywy w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych). Można pytać o pracę tej grupy w zakresie analizy polskiej Ustawy z 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (DzU nr 115, poz. 1229, z późn. zm.). Bo dziś widać, że niektóre jej zapisy są sprzeczne z dyrektywami europejskimi. Jest tak np. z art. 3 ust. 1 unijnej dyrektywy ściekowej, który powinien zostać implementowany w Prawie wodnym, a którego sens został przeinaczony w art. 42 ust. 4. Szukając wskazówek dotyczących interpretacji ww. art. 3 ust. 1 na stronach Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, można znaleźć dokument pt. „Terminy i definicje Dyrektywy w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych 91/271/EWG. Został on przyjęty na spotkaniu grupy roboczej ds. raportowania UWWTD-REP w ramach dyrektywy w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych 20 grudnia 2006 r. Jak piszą autorzy, „dokument ten może posłużyć jako wytyczne dla procesu raportowania w ramach dyrektywy w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych (91/271/EWG)”. Warto go przeczytać nie tylko przez wzgląd na omawiane zagadnienia.
Ten nieformalny – wg autorów – dokument stanowi wynik dyskusji ekspertów z państw członkowskich i rezultat wymiany doświadczeń związanych z wdrażaniem w państwach członkowskich dyrektywy 91/271/EWG w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych. Jednak trzeba zauważyć, że wobec nadinterpretacji w polskiej literaturze przedmiotu oraz, co dziwniejsze, w próbach interpretacyjnych dyrektywy dokonywanych przez gminnych urzędników warto dosyć dokładnie zapoznać się z treścią dokumentu. Powinien on bowiem posłużyć jako wytyczne dla raportowania w ramach Dyrektywy. Z tego powodu dokument niekoniecznie odzwierciedla oficjalne, formalne stanowisko Komisji Europejskiej. Wreszcie wykładnia różnych terminów i pojęć powołanych w wytycznych może ulec zmianie. Może to nastąpić w świetle nowych informacji i rozszerzenia wiedzy oraz nowych orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który ma wyłączne prawo do określenia ostatecznej wykładni tekstu, terminów i pojęć zastosowanych w dyrektywie. Warto tu przypomnieć tylko dwa podstawowe zapisy.
Artykuł 53 Traktatu Akcesyjnego mówi, że „Po przystąpieniu nowe państwa członkowskie uznaje się za adresatów dyrektyw i decyzji w rozumieniu artykułu 249 Traktatu WE i artykułu 161 Traktatu Euratom, o ile takie dyrektywy i decyzje zostały skierowane do wszystkich obecnych państw członkowskich”. A zatem od 1 maja 2004 r. Polskę obowiązują najpierw przepisy unijne, a dopiero potem inne regulacje, o ile nie są one z nimi sprzeczne. Poza tym Traktat Lizboński (Deklaracja nr 17) podkreśla: „Konferencja przypomina, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Traktaty i prawo przyjęte przez Unię na podstawie Traktatów mają pierwszeństwo przed prawem państw członkowskich na warunkach ustanowionych przez wspomniane orzeczenia”.
 
Aglomeracja, ale jaka?
Podstawowe pojęcie „aglomeracji” jest znane. Wątpliwości budziła konieczność włączenia w nie obszarów, które pozostaną poza zbiorowym systemem zbierania ścieków. Sprawę tę wyjaśnia dokument pt. „Terminy i definicje…”. Jego pkt 11.1 brzmi: „Aglomeracja powinna oznaczać obszary o wystarczającej koncentracji, na których istniejesystem (lub systemy) zbierania, określony w art. 2 ust 5 i art. 3 oraz załączniku I.A, a ścieki są lub powinny być przekazywane (lub przewożone w przypadku pojedynczych systemów lub innych właściwych systemów – IAS) do oczyszczalni”. Można domniemywać, że powinno to wyczerpywać odpowiedź na wątpliwości. Dla jasności należy też wyraźnie doprecyzować pojęcia obszarów „nieskanalizowanych”. W tym samym punkcie dokumentu (11.2) jest następujący zapis: „Aglomeracja powinna oznaczać obszary o wystarczającej koncentracji, na których nie istniejesystem zbierania. Są trzy możliwości:
·        Obszary o wystarczającej koncentracji, na których ścieki komunalne są zagospodarowywane przez pojedyncze systemy lub inne właściwe systemy, które zapewniają osiągnięcietakiego samego poziomu ochrony środowiska co system zbierania (tj. systemy zgodne z postanowieniem ostatniego akapitu art. 3 ust. 1, a nie „system zbierania” według art. 2 pkt 5).
·        Obszary o wystarczającej koncentracji, na których ścieki komunalne są zagospodarowywane przez pojedyncze systemy lub inne właściwe systemy, które nie zapewniają osiągnięciatakiego samego poziomu ochrony środowiska co system zbierania (tj. nie są w pełni zgodne z przepisami).
·        Inne obszary o wystarczającej koncentracji, na których ścieki komunalne nie są zagospodarowywanew żaden sposób (trzeba będzie osiągnąć zgodność z przepisami)”.
Obszerne omówienie pojedynczych systemów znajduje się w pkt. 2.3 ww. dokumentu.
 
Analiza właściwego pojedynczego systemu
W ostatnim akapicie art. 3 ust. 1 dyrektywy określono wyjątek od ogólnych wymagań dotyczących wyposażenia aglomeracji w system zbierania. „W przypadku gdy ustanowienie systemu zbierania nie jest uzasadnione, jako że nie przyniosłoby korzyści dla środowiska lub powodowałoby nadmierne koszty, należy zastosować pojedyncze systemy lub inne właściwe systemy, zapewniające ten sam poziom ochrony środowiska”.
We wspomnianym pkt. 2.3 wskazanego dokumentu omówiono pojedyncze systemy i inne właściwe systemy (IAS), zlokalizowane w obrębie aglomeracji o RLM ponad 2000. Niestety, trzeba odnosić się literalnie do zapisów unijnego aktu prawa z uwagi na konieczność dochowania staranności analizy. Już w pierwszym podpunkcie czytamy „Kiedy część ładunku ścieków powstających w obrębie aglomeracji jest zagospodarowywana przez pojedyncze systemy lub inne właściwe systemy (IAS), należy ją uwzględnić w wytworzonym ładunku aglomeracji. Z tego względu ładunek zbierany przez IAS w obrębie aglomeracji powiększa wielkość aglomeracji wyrażoną w RLM”. Pomijanie tego ładunku w obliczeniach RLM aglomeracji jest jednym z podstawowych błędów wyznaczania obszaru i granic aglomeracji (można go spotkać w każdym przedmiotowym rozporządzeniu wojewodów). Z zapisu wynika, że ścieki zagospodarowywane przez IAS mogą być oczyszczane lokalnie lub przewożone do oczyszczalni. Oczywiście, aby można było uznać system za „pojedynczy system lub inny właściwy system”, zgodnie z ostatnim akapitem art. 3 ust. 1 dyrektywy, musi on stanowić wyjątek, oparty na tym, że ustanowienie systemu zbierania nie jest uzasadnione. W tym kontekście można znowu przypomnieć, że „system zbierania” zdefiniowano w art. 2 pkt 5 jako „system przewodów i kanałów, przez które gromadzone i odprowadzane są ścieki komunalne”. Ponadto można uznać, że „pojedynczy system” lub „inny właściwy system” jest zgodny z ostatnim fragmentem art. 3 ust. 1 tylko wtedy, gdy zapewniony jest „ten sam poziom ochrony środowiska”.
Niestety, dla wielu samorządowców nieszczelne szamba, sporadyczny ich wywóz, niewłaściwy tabor asenizacyjny, brak kontroli zrzutu ścieków na stacje zlewcze i w końcu brak stacji zastąpionych dziurą w ziemi też stanowi „ten sam poziom ochrony środowiska”!
Dla porównania, może pojawić się wobec tego kwestia, jakie istotne elementy ochrony środowiska zapewnia system zbierania. System zbierania izoluje ścieki komunalne – tzn. oddziela je od środowiska przyrodniczego do czasu, gdy dotrą one do punktu, w którym system ten łączy się z oczyszczalnią. W Polsce jest to regulowane Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 17 października 2002 r. w sprawie warunków wprowadzania nieczystości ciekłych do stacji zlewnych (DzU nr 188, poz. 1576), które obowiązuje od 1 stycznia 2004 r.
Dlatego też właściwy system musi zapewniać podobne odizolowanie ścieków komunalnych i ich oddzielenie od otaczającego środowiska. Inaczej mówiąc, ilość wytworzonych ścieków przez jedną osobę musi być tożsama z ilością przewiezioną i zrzuconą na stację zlewną. Więcej – dokumenty u wytwórcy, przewoźnika i na stacji muszą opiewać na tę samą ilość ścieków. Same oświadczenia nie wystarczą! A trzeba przypomnieć, że jedna osoba wytwarza rocznie od 29,2 do 40,15 m3 ścieków!
Interpretując sformułowanie „ten sam poziom ochrony środowiska”, należy również przywołać pełen kontekst art. 3 ust. 1 dyrektywy ściekowej. Podlegające temu postanowieniu ścieki dostarczane przez wszystkie systemy zbierania muszą spełniać równe poziomy oczyszczania. Wzmacnia to argument za tym, że o ile systemy zbierania mogą być uznane za „właściwe” (zgodnie z art. 3 ust. 1 dyrektywy), to ścieki zagospodarowywane przez IAS powinny spełniać standardy oczyszczania przynajmniej tak wysokie jak te, które stosują się do ścieków dostarczanych przez konwencjonalny system zbierania. Czyli inaczej mówiąc: „ten sam poziom ochrony środowiska” oznacza na pewno oczyszczalnię ścieków, a nie zbiornik bezodpływowy. W tym przypadku należy zastrzec, że wymagany poziom oczyszczania musi być określony i oceniany w odniesieniu do całej aglomeracji.
Decyzję, czy system można uznać za zgodny z art. 3 ust. 1 dyrektywy, należy podjąć dla danej gminy, a raczej aglomeracji, biorąc pod uwagę jej wielkość wyrażaną w RLM. Praktycznie, zgodnie z tym zapisem, niezależnie od gminy, pojedynczy system musi spełniać efektywność oczyszczania ścieków jak dla oczyszczalni powyżej 2000 RLM, co stoi w sprzeczności z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 24 lipca 2006 r. w sprawie warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi, oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego (DzU nr 137, poz. 984) dopuszczającym w §11 ust. 5, 6 i 7 inne warunki. Przepisy te pozostają sprzeczne z tymi określonymi w §9 tego samego rozporządzenia! Czyżby powołane paragrafy miały dwóch autorów, którzy nie konsultowali się ze sobą? Można jednak ponownie powołać się na zasadę aktu wyższego, tym bardziej że w dalszej części dokumentu unijnego istnieje wyraźny nakaz stosowania normy dotyczącej oczyszczalni ścieków, a nie szamba czy drenażu.
W analizowanym dokumencie podkreśla się, że zawsze jest wymagane uzasadnienie (biorąc pod uwagę dokładne brzmienie art. 3 ust. 1) stosowania indywidualnych systemów. Konieczność ta musi zostać przewidziana w dokonującym transpozycji ustawodawstwie. W praktyce oznacza to, że w opracowaniu pt. „Projekt obszaru i granic aglomeracji X” musi zostać zawarty rozdział dotyczący pojedynczych systemów. Ten zapis stanowi też o konieczności weryfikacji planu aglomeracji bądź osobnego opracowania w zakresie pojedynczych systemów w gminie. Warto wykonać taki dokument w zgodzie z rozdziałem 4 pt. „Zakres i forma programu funkcjonalno-użytkowego” Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego (DzU nr 202, poz. 2065, z późn. zm.). Opracowanie musi zawierać analizę przyczynowo-skutkową i ekonomiczną. Pojedyncze systemy muszą zostać wyraźnie zaznaczone na mapach w skali 1:10 000, z zachowaniem pozostałych elementów aglomeracji, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 1 lipca 2010 r. w sprawie sposobu wyznaczania obszaru i granic aglomeracji (DzU nr 137, poz. 922). Ma to kluczowe znaczenie z punktu widzenia indywidualnych praw obywateli i interesów wójtów. Taki dokument stanowi bowiem podstawę do wniosku o dofinansowanie z UE budowy indywidualnych systemów.
 
Stosujmy normy i prawo
Indywidualne systemy podlegają normom europejskim, np. dotyczącym prefabrykowanych zbiorników bezodpływowych (EN12566-1) i przydomowych oczyszczalni ścieków (EN12566-3). Obie normy są już znane w Polsce. Powoływanie się na zgodność z normą jakiejś jednej części oczyszczalni (np. zbiornika czy dmuchawy) nie oznacza jeszcze, że oczyszczalnia jako całość jest zgodna z powołaną normą. Normy te zostały opracowane przez Europejski Komitet Normalizacyjny (CEN) w ramach mandatu M/118 „Wyroby techniczne dla gospodarki ściekowej” dla Komisji Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu w związku z dyrektywą w sprawie wyrobów budowlanych (89/106/EWG). Opracowywane są dodatkowe normy i raporty techniczne CEN dotyczące małych oczyszczalni (do RLM 50). Do przeciwników stosowania tych norm niech dotrze w końcu zasada, że brak ich wymagalności (już na etapie SIWZ) skutkuje brakiem podstaw do starania się o środki pomocowe.
Czy omówiony zaledwie jeden aspekt (ale jakże istotny) dyrektywy ściekowej zostanie przyjęty do wiadomości osób decyzyjnych? Nie wiadomo. Niniejszy tekst może powodować wyposażenie potencjalnych inwestorów w argumenty prawne na etapie zgłoszenia budowy pojedynczego systemu. Wielokrotnie podnoszono prawny zakaz unijny instalowania do oczyszczania ścieków zbiorników bezodpływowych z rozsączaniem. Lepiej nie dociekać, kto w Polsce wymyślił przymiotnik „przydomowa” do słowa oczyszczalnia. Należałoby wprowadzić odszkodowania za bezprawne decyzje, żądanie nieuzasadnionych dokumentów itp. Dopóki nie zacznie funkcjonować rozliczanie ekonomiczne budowy i eksploatacji inwestycji, w dalszym ciągu nikt nie pojmie, co to jest „utracony pożytek”. To, że z tego tytułu można skarżyć, wielokrotnie opisywano.
Na koniec warto przypomnieć kilka cyfr. Koszt wykonania 1 m kanalizacji to 400-700 zł, a 1 m przyłącza – 200-400 zł. Uzasadniony społecznie koszt wykonania zbiorowej sieci to 5700 zł/mieszkańca (2009 r.). Koszt pojedynczego systemu (oczyszczalni do 5 m3/dobę) to ok. 12 tys. zł, a wykonanie przyłącza i opłaty za ścieki (+ eksploatacja przez 15 lat) to kolejne 22 tys. zł. Koszt wykonania zbiornika bezodpływowego i jego eksploatacja przez 15 lat to 54 tys. zł. Warto wziąć te dane pod rozwagę.
 
Zenon Świgoń, rzeczoznawca PZITS