„Uważam targi za otwarte!” – używając tej tradycyjnej formuły Bernard Błaszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, rozpoczął 22. edycję Międzynarodowych Targów Ochrony Środowiska POLEKO. W tym roku odbywały się one w dniach 23-26 listopada. Towarzyszyły im także Targi KOMTECHNIKA i GMINA.

Powiedz mi, czy i jak segregujesz odpady, a powiem Ci, kim jesteś. Tak mogłaby brzmieć obywatelska dyrektywa dla nowych władz samorządowych Rzeczypospolitej, wyłonionych przed kilkoma dniami – tymi słowami dr Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich, rozpoczął uroczystość otwarcia Targów, która odbyła się w pawilonie 11 – symbolu poznańskich targów, zwanym Iglicą. – Ten postulat adresowany do naszej świadomości obywatelskiej, uzależniony de facto od naszego poczucia odpowiedzialności za środowisko, mógłby być przed tysiącami lat ujęty np. w postaci przykazania „Nie będziesz niszczył środowiska!”. Ale przykazanie to na tablicy przekazanej Mojżeszowi przez Boga na Górze Synaj się nie znalazło. Jednak o nim nie zapomniano, jest ono zawarte w przykazaniu „Nie zabijaj”. Obchodząc się źle ze środowiskiem, stajemy się bowiem współodpowiedzialni za to, co kończy się przedwczesną śmiercią wielu z nas – kontynuował prezes Byrt. W swym przemówieniu szef poznańskich targów jeszcze raz odniósł się do wyborów samorządowych i kampanii wyborczej: – Chciałbym głęboko wierzyć, że wraz z nową kadencją władz samorządowych tematyka ochrony środowiska uzyska większe znaczenie niż znalazła ona w kampanii przedwyborczej.
Wobec takiego wyznania obojętny nie mógł pozostać Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, który niejako w odpowiedzi stwierdził: – Mogę zadeklarować, że w działaniach władz samorządowych ochrona środowiska na pewno będzie jednym z najważniejszych elementów. Może nie jako program tylko i wyłącznie związany ze środowiskiem, ale jako element wszystkich działań.
 
Istotny element gospodarki
Według informacji potargowej, przygotowanej przez organizatora targów, wystawcy (łącznie z trzech równolegle odbywających się imprez), których było ok. 700, zaprezentowali swoją ofertę na powierzchni ponad 16 tys. m2. Z uwagi na obecność firm pochodzących z20 krajów (Austria, Australia, Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Holandia, Japonia, Kanada, Liechtenstein, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Polska, Szwajcaria, Szwecja, Ukraina, Wielka Brytania i Włochy) targi rzeczywiście można nazwać międzynarodowymi. Ich ekspozycję odwiedziło ponad 20 tys. zwiedzających. Mimo że cyfry te są imponujące, to w porównaniu z rokiem ubiegłym widać tu pewien regres, przed rokiem Targi odwiedziło bowiem ok. 21 tys. osób, które mogły zapoznać się z ofertą 900 firm z 23 krajów. Ten spadek może być odzwierciedleniem sytuacji kryzysowej w gospodarce, choć w odniesieniu do polskiego rynku ochrony środowiska może to trochę zaskakiwać. Nie dość bowiem, że niemal zewsząd słychać opinie, iż Polska jest zieloną wyspą, która oparła się recesji, to jeszcze konieczność sprostania unijnym standardom w szeregu dziedzin związanych z sozologią, wsparta ogromnym strumieniem środków unijnych, powinna raczej stymulować rynek i pobudzać inicjatywę gospodarczą w tym obszarze. To ostatnie powinno nadążać za coraz szerszym trendem ekologizacji poczynań krajów należących do Unii Europejskiej. Potwierdził to prezydent Grobelny, który mówił: – Oprócz tego, że ochrona środowiska jest ideą, która często nas zajmuje w różnych działaniach, to wszystkie działania na rzecz środowiska są również istotnym elementem gospodarki i biznesu. Jest to dla jednych wydatek, który trzeba robić jak najbardziej oszczędnie, a dla innych sposób zarabiania pieniędzy. Dzisiaj wszystkie technologie stają się jednym z ważnych działań napędzających zarówno gospodarkę, jak i naukę.
Być może zatem przyczyna słabszej frekwencji zarówno wśród wystawców, jak i zwiedzających leży gdzie indziej. Może jest nią rozdrobnienie imprez targowych w kraju? Wystarczy spojrzeć na branżę wod-kan, dla której w kraju organizowane są co najmniej cztery imprezy wystawiennicze.
Słabszy wynik niż przed rokiem nie odebrał jednak dobrego samopoczucia prezesowi MTP. – Cieszę się ogromnie, że prawie pod dwoma hektarami naszych dachów zjawiło się 700 wystawców z 20 krajów – mówił on podczas otwarcia Targów.
 
Nowa strategia dla edukacji
Na przekór kryzysowi, a może właśnie z jego powodu tegoroczne Targi upłynęły pod hasłem finansowania inwestycji środowiskowych. Głównie temu tematowi poświęcona była konferencja prasowa zorganizowana przez Ministerstwo Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Bank Ochrony Środowiska (BOŚ). W jej trakcie głos zabrał Bernard Błaszczyk, który skupił się na omówieniu Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Wskazał ile projektów udało się zrealizować w ramach tego Programu w obszarze środowiska zdominowanego przez projekty z zakresu gospodarki wodno-ściekowej. Wspomniał przy tym m.in., iż długość kanalizacji sanitarnej wybudowanej i zmodernizowanej z wykorzystaniem unijnego wsparcia wynosi ok. 10,6 tys. km, czyli mniej więcej tyle co odległość z Warszawy do Los Angeles.
Kolejnym mówcą był dr Jan Rączka, prezes NFOŚiGW, który na postawione przez siebie pytanie: „Dokąd zmierzamy?” odpowiedział: – Chcemy bardziej dowartościować inne obszary naszej działalności – edukację ekologiczną i gospodarkę odpadami. Na pewno też będziemy przeznaczać znaczące kwoty na gospodarkę wodną, tzn. na działania przeciwpowodziowe oraz na różne instrumenty w ramach polityki klimatycznej. Na tym ostatnim obszarze prezes Rączka skupił się najbardziej. – Od pół roku w gronie wielu instytucji – ministerstw środowiska i gospodarki, Urzędu Regulacji Energetyki i Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości – omawiamy instrument wsparcia inteligentnych sieci energetycznych. Prezes stwierdził, iż prace koncepcyjne nad tym projektem są już bardzo zaawansowane, ma więc nadzieję, że podczas kolejnych Targów POLEKO będzie mógł powiedzieć, iż mechanizm ten został już wdrożony. – Dwa tygodnie temu Komisja Europejska przyjęła nową strategię energetyczną do roku 2020 i właśnie tam inteligentne sieci energetyczne są identyfikowane jako najbardziej preferowany kierunek rozwoju, zgodny ze strategią lizbońską i polityką klimatyczną, dlatego że jest to zaawansowana technologia, a jednocześnie ochrona klimatu – argumentował szef NFOŚiGW. Jednak ochrona klimatu to nie jedyne pole przyszłej działalności Funduszu. – Zaczęliśmy prace nad nową strategią finansowania edukacji ekologicznej pod hasłem „dialog i współdziałanie”. Chcemy wspierać projekty ponadregionalne, długofalowe – dwu-, trzyletnie, które posługują się wieloma instrumentami i oddziałują na społeczeństwo poprzez różne kanały informacyjne. Będziemy starali się wspierać mniej projektów, ale o znacznie większych budżetach oraz ukierunkowywać je zgodnie z celami polityki ekologicznej i priorytetami Ministerstwa Środowiska – tłumaczył prezes Rączka, pytany o dofinansowanie ekoedukacji.
Z kolei Krzysztof Telega, wiceprezes BOŚ-u, omówił wyniki badania świadomości ekologicznej Polaków, które Bank zlecił OBOP-owi, by dowiedzieć się, czy jego oferta spełnia oczekiwania klientów. – Odpowiada ono na pytanie, jakie są postawy Polaków wobec ochrony środowiska i oszczędzania energii – mówił o badaniu prezes Telega. – Okazało się, że blisko 70% naszego społeczeństwa uważa, iż postawa przeciętnego Kowalskiego ma realny wpływ na ochronę środowiska, ale jednocześnie, gdy pytaliśmy o ocenę postawy sąsiadów, okazało się, że ¾ badanych uważa, iż Polacy nie wykazują postawy ekologicznej. W badaniu sprawdzono m.in. różnicę w poziomie ekoświadomości pomiędzy mieszkańcami miast i wsi. – Świadomość ekologiczna wyrażająca się zakupami energooszczędnego sprzętu dominuje w miastach, szczególnie w miastach od 100 do 500 tys. mieszkańców. Nieco mniejsze znaczenie ma to dla mieszkańców wsi – mówił wiceszef BOŚ.
Badanie wskazało, iż 65% Polaków deklaruje segregowanie odpadów, co ciekawie wygląda w podziale wieś – miasto, gdyż większa segregacja śmieci deklarowana jest na wsi. – Na podstawie naszych badań można wyróżnić najbardziej proekologiczną grupę społeczeństwa. Są to osoby w wieku powyżej 30 lat, z lekką przewagą kobiet, w średniej sytuacji materialnej – stwierdził prezes Telega. W dalszej kolejności odniósł się on do oferty Banku, w tym głównie do finansowania odnawialnych źródeł energii, w którym widać, jak to określił, „drastyczny wzrost”. – W ostatnim pięcioleciu udzieliliśmy 2,5 razy więcej kredytów na OZE niż w całym poprzednim 15-leciu. Niewątpliwie przebojem 2010 r. jest słoneczny ekokredyt, czyli kredyt na kolektory słoneczne udzielany ze środków Narodowego Funduszu. BOŚ udzielił już prawie 700 takich kredytów na kwotę prawie 6 mln zł. Spodziewam się więc, że w 2011 r. będzie to również przebój – argumentował prezes. Produktem równie cenionym na rynku jest, wg Krzysztofa Telegi, „kredyt z klimatem”. Jest to oferta skierowana do szerokiego grona odbiorców, którzy planują termomodernizację budynków mieszkalnych bądź obiektów usługowych lub przemysłowych, wymianę kotła czy instalację kolektora.
Podczas konferencji prasowej krótko głos zabrał Przemysław Gonera, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, przewodniczący konwentu prezesów WFOŚiGW. Przypomniał on, że co roku wojewódzkie fundusze uruchamiają prawie 2 mld zł na różne zadania, wśród których dominują takie kierunki finansowania jak ochrona wód i gospodarka wodna oraz ochrona powietrza atmosferycznego. – Z ubolewaniem trzeba powiedzieć, że gospodarka odpadami to kierunek, który jest wspierany zbyt małymi środkami i coś z tym problemem trzeba zrobić – komentował prezes Gonera.
Po zakończeniu konferencji prasowej miało miejsce podpisanie wspólnej deklaracji przez szefów pięciu WFOŚiGW – z Opola, Poznania, Szczecina, Wrocławia i Zielonej Góry. W tej „deklaracji pięciu” ww. fundusze wojewódzkie oświadczyły, iż aktywnie włączą się w działania marszałków województw, w których funkcjonują, zmierzające do opracowania wspólnej Strategii Rozwoju Polski Zachodniej. W deklaracji tej przeczytać można m.in., iż „W obliczu narastającej presji na środowisko jego ochrona jest obecnie dziedziną o wyjątkowym znaczeniu i wymaga od wszystkich szczególnej odpowiedzialności. WFOŚiGW podkreślają, że tylko wspólnymi siłami, wykorzystując wiedzę i doświadczenie obywatelskie oraz wspierając różne formy współpracy samorządów, uczelni, firm i instytucji, zapewnić można zrównoważony rozwój”.
 
Konferencje „finansowe”
Ze względu na hasło przewodnie Targów nie dziwi, że tematyce finansowania ochrony środowiska poświęcono dużo czasu w towarzyszących ekspozycji seminariach i konferencjach. Należały do nich m.in. spotkania, które odbyły się drugiego i trzeciego dnia Targów: „Finansowanie ochrony środowiska” i „Wsparcie inwestycji środowiskowych – finansowanie, procedura, alternatywne źródła wsparcia”. Pierwsze, zorganizowane przez Ministerstwo Środowiska, otworzył Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w tym resorcie, mówiąc o korzyściach finansowych, jakie Polska czerpie ze swojego członkostwa w UE: – W pierwszej perspektywie finansowej (2004-2006) dostaliśmy prawie 3 mld euro, w następnej – blisko 5 mld euro. Jak przekonywał minister Gawłowski, w połączeniu ze wsparciem z EkoFunduszu, Narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej oraz BOŚ-u daje to dobrze zbudowany i ustabilizowany system finansowania ochrony środowiska. Podkreśleniem i zwieńczeniem tych słów było podpisanie potwierdzenia w sprawie przyznania dofinansowania Państwowemu Gospodarstwu Leśnemu Lasy Państwowe na realizację projektu „Przeciwdziałanie skutkom odpływu wód opadowych na terenach górskich. Zwiększenie retencji i utrzymanie potoków oraz związanej z nimi infrastruktury w dobrym stanie” w ramach POIiŚ. Dzięki temu Lasy dostały 119 mln zł dofinansowania na projekt o koszcie całkowitym ponad 140 mln zł. Odbierając podpisaną decyzję, Grzegorz Furmański, zastępca dyrektora generalnego ds. gospodarki leśnej, podkreślał społeczny aspekt tego programu. – Gospodarowanie wodą, ograniczanie spływu wód ma ogromne znaczenie społeczne, dla mieszkańców i samorządów. Polska jest krajem, który ma jeden z niższych bilansów wodnych i wszystkie działania, które prowadzą do jego polepszenia, zasługują na poprawę. Ponadto na spotkaniu przedstawiono m.in. aktualny stan wdrażania Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz najważniejsze cele i zamierzenia w perspektywie finansowej na lata 2014-2020. Natomiast druga ze wspomnianych konferencji – „Wsparcie inwestycji środowiskowych – finansowanie, procedura, alternatywne źródła wsparcia” – zorganizowana została przez redakcję „Funduszy Europejskich”. Jak mówił, witając uczestników, Marek Szymański, redaktor naczelny periodyku, spotkanie miało na celu szukanie alternatywnych źródeł finansowania inwestycji w ochronę środowiska. Mówiono więc nie tylko o kredytach bankowych, dotacjach z Narodowego Funduszu i formule partnerstwa publiczno-prywatnego, ale również o takich inicjatywach jak instrument finansujący ELENA (oferujący pomoc techniczną w przygotowaniu projektów z zakresu efektywności energetycznej i odnawialnych źródeł energii na poziomie lokalnym) i obligacje przychodowe. Te ostatnie są sposobem na to, jak relatywnie szybko i tanio oraz tak, aby zadłużenie z tego tytułu nie pogarszało i tak trudnej sytuacji finansowej JST, zdobyć środki na inwestycje zarówno w ochronie środowiska, jak i komunalne (np. infrastrukturalne).
 
Samorządy a ochrona powodziowa i nie tylko
Kwestie finansowe poruszane były też na spotkaniach niekoniecznie stricte związanych z tym tematem. Odniósł się do nich – a konkretnie do braku środków finansowych na edukację powodziową – Leszek Karwowski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, na zorganizowanej przez KZGW we współpracy z MTP konferencji „Rola samorządów w ochronie powodziowej – wdrożenie dyrektywy powodziowej”. W swym wystąpieniu L. Karwowski przedstawił najważniejsze problemy ochrony przeciwpowodziowej w Polsce, po czym zaprezentował – niestety, dość długą – listę głównych przyczyn niskiej skuteczności systemu takiej ochrony. Wśród tych ostatnich wymienił m.in. zły stan techniczny obiektów hydrotechnicznych i obwałowań, niewystarczającą liczbę i małą pojemność retencyjną zbiorników wodnych, a także – wielokrotnie podkreślane – zjawisko zabudowywania terenów zalewowych. Kolejni przedstawiciele KZGW – Janusz Wiśniewski i Robert Kęsy – mówili o harmonogramie dostosowywania polskiego prawa do wymogów dyrektywy 2007/60/WE oraz o najnowszych pracach nad nowelizacją Prawa wodnego. Natomiast Witold Sumisławski, dyrektor RZGW we Wrocławiu, przedstawił referat „Ochrona infrastruktury gminnej przed powodzią”, w którym zawarł praktyczne wskazówki dla samorządowców, jak przygotować się do powodzi. Podkreślał znaczenie przygotowania lokalnego systemu komunikacyjnego i planu ewakuacji, przypominał o konieczności wyłączania rezerwowych pól energetycznych i zabezpieczania niezależnych źródeł energii oraz opowiadał, jak stworzyć „wodoodporną” infrastrukturę obiektów. Na zakończenie spotkania Mariusz Sikora z Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego przedstawił program edukacji powodziowej dla tego regionu.
Bariery finansowe dotykają działań w wielu obszarach, nie tylko „powodziowych” – również przedsięwzięć rewitalizacyjnych. O tych i innych aspektach tematyki zdegradowanych obszarów miejskich mówiono na konferencji „Rewitalizacja odpowiedzią na wyzwania zrównoważonego rozwoju”, zorganizowanej przez Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych i MTP. – Mamy w kraju tereny zdegradowane, skażone. Ich remediacja i usunięcie ryzyka to dopiero połowa drogi. Ważne, żeby te obszary stały się znów wartościowe – przekonywał dr hab. inż. Jan Skowronek z IETU. A jak to robić, prezentowano w licznych referatach, opartych na praktycznych doświadczeniach. Niezwykle ciekawy wykład m.in. na temat barier dotyczących przedsięwzięć rewitalizacyjnych, przedstawił dr inż. Jerzy Ziora z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. W pierwszej kolejności wskazał on na bariery prawne, a następnie podjął temat rozproszonej własności terenów zdegradowanych i problemów dotyczących dostępu do informacji. – Nie posiadamy nawet podstawowych wiadomości o tych obszarach. Potrzeba nam jednej dużej bazy danych, na podstawie których moglibyśmy przynajmniej sklasyfikować te tereny – twierdzi J. Ziora. – Nieprzypadkowo na końcu sytuuję bariery finansowe. Oczywiście, środków w tym obszarze zawsze jest za mało. Ale nawet tych, które mamy, nie potrafimy – czy nie możemy – wykorzystać. Zatem to nie bariery finansowe są powodem stagnacji w tym zakresie. Drugą sesję poprowadziła dr inż. Justyna Gorgoń z IETU. Podsumowując tę część konferencji, stwierdziła, że cały dorobek i wysiłki zarówno naukowe, jak i praktyczne w procesie rewitalizacji nie zawsze są dobrze „skonsumowane”. W tym obszarze potrzeba rozwiązań systemowych, gdyż dzisiaj jest on zbyt skomplikowany, długi i rozproszony. „To wszystko odbywa się w systemie partyzanckim” – brzmiała konkluzja dr Gorgoń.
Jak przystało na Międzynarodowy Rok Różnorodności Biologicznej, na POLEKO odbyła się też konferencja na ten temat, zorganizowana przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tematyka tego seminarium była niezwykle szeroka, toteż uczestników nie zdziwił fakt, iż większość prelegentów była zmuszona potraktować swoje wystąpienie dość pobieżnie i z dużą dozą ogólności. Nad porządkiem obrad czuwał Krzysztof Walczak z NFOŚiGW. Wywoływał on „do tablicy” kolejnych prelegentów, wśród których można wymienić m.in. dr Annę Kalinowską z Uniwersyteckiego Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym, prof. dr. hab. Krzysztofa Skórę ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii w Helu czy dr. Bogdana Jaroszewicza z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. W ciekawy świat morskich głębin (i nie tylko) porwał uczestników prof. Skóra. W dynamiczny i niezwykle humorystyczny sposób przedstawił on główne problemy, z którymi boryka się Bałtyk: niszczenie siedlisk, nadmierna eksploatacja, eutrofizacja, zanieczyszczenia toksyczne czy inwazja gatunków obcych. Zdaniem profesora, w Polsce zupełnie „leży” morskie planowanie przestrzenne, a głównym tego powodem jest kupczenie tą przestrzenią. Wpływa to zasadniczo na degradację estetyki morskiego krajobrazu. O mechanizmach inwazji biologicznych mówił z kolei B. Jaroszewicz. Uczulił on słuchaczy, że zjawisko to pociąga za sobą skutki zarówno ekologiczne, jak i społeczne czy gospodarcze. Natomiast o możliwościach pozyskiwania środków na projekty edukacyjne w dziedzinie różnorodności biologicznej poinformowała Anna Majewska, dyrektor Departamentu Edukacji Ekologicznej NFOŚiGW. Powinien cieszyć fakt, że z roku na rok wzrasta ilość wniosków składanych w tym obszarze. Wystąpienie zostało wzbogacone o prezentację licznych, zakończonych już przedsięwzięć.
 
Debata… bez granic?
Bardzo ciekawą inicjatywą na tegorocznych targach była debata dziennikarzy pt. „Czy istnieją granice ochrony środowiska?”. Na zaproszenie organizatora (MTP) do wzięcia udziału w dyskusji odpowiedzieli Jerzy Juszczyński z Polskiego Klubu Ekologicznego – Okręg Wielkopolski, Marian Nickel, kanclerz Loży Wielkopolskiej Business Centre Club, prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska, dr Andrzej Patalas, prezes spółki Autostrada Wielkopolska oraz Tomasz Zubilewicz, dziennikarz TVN24. Moderatorem debaty był prof. Andrzej Mizgajski, kierownik Centrum Edukacyjnego Ochrony Środowiska i Zrównoważonego Rozwoju Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – W Polsce przez kilkadziesiąt lat dymiące kominy i fabryki były symbolem postępu i rozwoju gospodarczego, ale nie inwestowano w urządzenia ochrony środowiska. Do dziś ponosimy z tego tytułu koszty ekonomiczne i zdrowotne. A zatem integralnie z rozwojem kraju musi być związana ochrona środowiska – przekonywał zebranych pierwszy panelista, prof. Nowicki. Jako drugi głos zabrał M. Nickel, który podkreślił, że tylko kompromis między inwestorami i organizacjami proekologicznymi w kwestii ochrony środowiska może dać wymierne efekty dla przyrody. Popadanie w skrajności mija się z celem, bo zamiast inwestować i działać, często marnuje się czas na bezowocne spory stron. Przywołał też kilka przykładów tzw. ekoterroryzmu, czyli działań organizacji ekologicznych, blokujących wiele przedsięwzięć. Na tego typu zarzuty nie pozostał obojętny J. Juszczyński. – Zrzucanie odpowiedzialności na „szalonych” ekologów jest nonsensem. Wydaje mi się, że to jest raczej kwestia złego planowania i przygotowania inwestycji przez inwestorów – kontrargumentował przedstawiciel PKE. Ciekawymi spostrzeżeniami podzielił się A. Patalas, wymieniając pokrótce warunki w zakresie ochrony środowiska, które kierowana przez niego spółka musiała spełnić przy budowie autostrady. – W przeciwnym wypadku cofnięto by nam kredyty. Było trudno, bo musieliśmy przedkładać różne raporty, opracowania i decyzje środowiskowe. A w ochronie środowiska, w przeciwieństwie do działań inwestorskich, nie ma granic czasowych – mówił prezes Patalas. – Wydajemy niebagatelne środki na ochronę przyrody. I chyba ważne byłoby zrobienie dokładnych analiz, czy nie pomyliliśmy się, czy nie wydaliśmy za dużo lub jeszcze za mało pieniędzy. Jako ostatni z panelistów głos zabrał T. Zubilewicz. Przekonywał, że dzisiaj trzeba przede wszystkim edukować społeczeństwo w zakresie ochrony środowiska i tu dużą rolę powinny odegrać media. Jednocześnie z ubolewaniem stwierdził, że tematyka przyrodnicza jest w mediach traktowana marginalnie, a jeśli się pojawia, to najczęściej brakuje tam merytorycznej argumentacji, a raczej dąży się do prowokacji i sensacyjnego ujęcia tematu.
 
Ekoodpowiedzialność Polskiego Biznesu
Czy instytucje finansujące zwracają uwagę na aspekty środowiskowe i społeczne? Co oznacza wykonanie przedsięwzięć w sposób świadomy? Na te oraz inne pytania można było znaleźć odpowiedź podczas Forum Dyskusyjnego Ekoodpowiedzialność Polskiego Biznesu pt. „Realizacja inwestycji w sposób odpowiedzialny, czyli zrównoważony rozwój w praktyce”. Zostało ono zorganizowane drugiego dnia Targów przez redakcję czasopisma „Ecomanager” we współpracy z firmą PricewaterhouseCoopers. Podczas spotkania zaprezentowano zagadnienie odpowiedzialnych inwestycji infrastrukturalnych w kontekście zarządzania ryzykiem oraz omówiono rolę administracji publicznej w promowaniu tego typu przedsięwzięć. Ponadto przedstawiono wyniki badań postaw biznesu wobec ochrony środowiska. Spotkanie zakończyła dyskusja panelowa na temat korzyści ze świadomej realizacji projektów, w której wzięli udział przedstawiciele Banku Ochrony Środowiska, Autostrady Wielkopolskiej, Fundacji Aeris Futuro, E.ON oraz Martifer Renewables. Targi były także doskonałą okazją, by porozmawiać na temat systemu EMAS. Na konferencji „Zarządzanie środowiskowe w przedsiębiorstwie. EMAS – potrzeba czy konieczność?”, którą również zorganizowała redakcja „Ecomanagera” oraz Centrum Informacji o Środowisku, rozmawiano m.in. o tym, jak funkcjonuje system EMAS w Polsce, dlaczego jest tak ważny, jakie korzyści może osiągnąć przedsiębiorstwo dzięki jego wdrożeniu, oraz jak zachęcić firmy, aby dołączyły do organizacji mogących pochwalić się certyfikatem EMAS. Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem, co być może przełoży się na zwiększenie liczby podmiotów zarejestrowanych w systemie EMAS.
Czy słabszy wynik Targów pod kątem ilości wystawców i zwiedzających to oznaka końca zainteresowania sozologią? Chyba trudno byłoby taką tezę udowodnić. W dobie wzrostu znaczenia ochrony środowiska w globalnej gospodarce należy się raczej spodziewać wzmacniania roli, jaką mają odgrywać takie targi jak POLEKO. Utwierdzić w tym może także zaproszenie do udziału w kolejnych edycjach Targów, które padło z ust Ryszarda Grobelnego podczas otwarcia POLEKO. – Bez względu na to, jak bardzo będziemy zdeterminowani na rzecz ochrony środowiska, to ograniczone zasoby środowiskowe zawsze będą pod presją człowieka i zawsze będziemy potrzebowali nowych rozwiązań i nowych pomysłów. Dlatego z góry zapraszam do Poznania w kolejnych latach, bo na pewno w przyszłości będzie jeszcze wiele ciekawych rzeczy, z którymi warto będzie się zapoznać.
 
Opracowanie: Barbara Kostrzewska, Piotr Strzyżyński, Katarzyna Terek
Współpraca: Katarzyna Błachowicz, Małgorzata Masłowska-Bandosz, Urszula Wojciechowska
 

Forum Czystej Energii
 
Podczas Targów POLEKO nie mogło zabraknąć Forum Czystej Energii, które w tym roku odbyło się już po raz dziesiąty. Formuła Forum, gdzie uczestnik może nie tylko wysłuchać interesującego go wykładu, ale również porozmawiać z prelegentem przy stoliku w recepcji i ugruntować swą wiedzę u wystawców, jest unikalna. W ciągu trzech dni zaprezentowano 40 referatów dotyczących m.in. rozwiązań prawnych, technicznych i technologicznychzwiązanych ze wszystkimi rodzajami OZE. Przełożyło się to na frekwencję słuchaczy – każdego dnia w seminarium wzięło udział ok. 200 osób. Podczas Forum można było zaobserwować zmieniające się każdego roku trendy na rynku: trwający boom na elektrownie wiatrowe i biogazownie miał swoje odzwierciedlenie w ilości uczestników Forum podczas wygłaszanych na ten temat referatów. Można również mówić o relatywnie dużym zainteresowaniu energią słoneczną – ma to wyraźny związek z tegoroczną ofertą finansowania tego źródła energii. Sporą ciekawość wzbudzały ponadto wykłady związane z fotowoltaiką i hydroenergetyką. Czy są efekty tak szeroko prowadzonej edukacji? Organizatorzy (redakcja „Czystej Energii” i MTP) postanowili to sprawdzić w quizie pt. „Sprawdź, co wiesz o OZE?”. Na postawione pytania usiłowało odpowiedzieć ok. 150 osób. Na 27 możliwych punktów tylko dwie osoby uzyskały ich 25.

 

Forum Recyklingu
 
Forum Recyklingu było obecne na Targach POLEKO już po raz dziewiąty. Jego tematyka przyciągnęła ponad 350 uczestników. Program każdego dnia seminarium poświęcony był oddzielnym zagadnieniom z obszaru recyklingu. Pierwszego dnia omówiono system zbiórki i recyklingu odpadów. O kierunkach zmian w gospodarce odpadami opowiedziała Beata B. Kłopotek z Ministerstwa Środowiska. Dopełnieniem tej prezentacji był referat Krzysztofa Kawczyńskiego, prezesa PSR O.O., oceniający stan selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych w Polsce. Prelegent zaznaczył, że obecny system – nieefektywny ekonomicznie i ekologicznie – wymaga szybkich i zdecydowanych zmian w prawie i jego egzekucji. Drugi dzień Forum poświęcono zbiórce i recyklingowi zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz zużytych baterii i akumulatorów. Uwagę słuchaczy skupił referat o przychodach wraz z zyskami organizacji odzysku zajmujących się ZSEE, przedstawiony przez Wojciecha Koneckiego, dyrektora Ceced Polska – Związku Pracodawców AGD. Nowatorski sposób przygotowania prezentacji (zawarcie w niej bezpośrednich pytań do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska) w efekcie przyczynił się do powstania otwartego dialogu między prelegentem a Małgorzatą Tomczak, przedstawicielem GIOŚ. Ostatniego dnia skupiono się na recyklingu pojazdów. Dużym zainteresowaniem cieszył się referat Słowaka Ervina Mačeja, dyrektora Maveby. Zaprezentował on doświadczenia w recyklingu samochodów, ukazując przy tym ciekawe metody otrzymywania „czystych” produktów po recyklingu.

 

Obrady w… listopadowej mgle
 
Dwudniowy Międzynarodowy Zjazd Ekologiczny na stałe wpisał się w kalendarz listopadowych wydarzeń poświęconych ochronie środowiska. Od 14 lat stanowi on niejako preludium do Targów POLEKO. Hasłem tegorocznego kongresu była „Nowa jakość w gospodarce odpadami – skutki dla gmin i firm”.
Zgodnie z nim niemal każde wystąpienie było zdominowane przyjęciem przez rząd projektu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, przewidującego oddanie „władztwa” nad odpadami samorządom.
„Odpadową” tematykę zgrupowano w trzech sesjach tematycznych. W pierwszej, poświęconej głównie zagadnieniom prawnym, głos zabrali m.in. przedstawiciele administracji rządowej – w tym wiceminister środowiska, Bernard Błaszczyk. – Wszyscy na tej sali zgadzamy się co do jednego: system gospodarowania odpadami komunalnymi w Polsce nikogo nie zadowala. Przypomnę, że 16 listopada Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wystartował już proces legislacyjny. Chcielibyśmy tę ustawę uchwalić do końca tego roku – podkreślił minister Błaszczyk. O tym, że z polską gospodarką odpadami nie jest najlepiej, mówił Zbigniew Kamieński z Ministerstwa Gospodarki: – Musimy zawsze pamiętać o hierarchii postępowania z odpadami, czyli przede wszystkim zapobiegać ich powstawaniu. A w tym aspekcie mamy jeszcze sporo do zrobienia. Natomiast prof. dr hab. Marek Górski z Uniwersytetu Łódzkiego mówił o nowych przepisach w gospodarce odpadami w przełożeniu na obowiązki gmin w tym zakresie. – Mojemu wystąpieniu dałem podtytuł „Nowa nadzieja?”. Specjalnie ze znakiem zapytania. Bo pojawiają się nowe możliwości, problem jednak w tym, żeby one zostały wdrożone, zaczęły funkcjonować i przyniosły zakładane efekty – tłumaczył prof. Górski. – Niestety, doświadczenia z tego obszaru mamy nie najlepsze. A o nowej nadziei można było też mówić w 2001 r., kiedy był wdrażany cały nasz system przepisów związanych z ochroną środowiska. Do dzisiaj w niektórych obszarach nie przyniósł on zakładanych wówczas efektów. Swoje rozważania zakończył mglistym, listopadowym zdjęciem, które miało symbolizować aktualny stan prawny w zakresie gospodarki odpadami.
Podsumowaniem tej sesji była dyskusja, podczas której uczestnicy Zjazdu żywiołowo reagowali na przedstawiane przez panelistów argumenty. – W tym roku chciałbym, żeby dyskusja poszła krok dalej – nie: co robić w obszarze gospodarki odpadami, ale w jaki sposób skonsumować fakt, że władztwo nad odpadami powierzono gminom. Proszę o dobre praktyki w tym zakresie, o propozycje, w jakim kierunku kształtować współpracę gmin z firmami prywatnymi – krótko wprowadził do debaty jej moderator, prof. dr hab. Andrzej Mizgajski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a zarazem opiekun naukowy Zjazdu. Wśród zaproszonych panelistów znaleźli się B. Błaszczyk, Z. Kamieński, Dariusz Matlak, prezes Polskiej Izby Gospodarki Odpadami oraz Tomasz Uciński z Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. Ze wszystkich wypowiedzi wynikało jasno, że ogromnym wyzwaniem będzie wdrożenie przygotowywanych przepisów. Najważniejszy zatem będzie dobry przepływ informacji.
Po burzliwej dyskusji przyszedł czas na dwie kolejne sesje. Pierwsza z nich dotyczyła finansowania i sankcji w gospodarce odpadami, druga zaś elementów, które składają się na system. W popołudniowych referatach uwagę uczestników Zjazdu skupiły zwłaszcza wystąpienia dr. Piotra Manczarskiego z Politechniki Warszawskiej, prof. dr. hab. Andrzeja Jędrczaka z Uniwersytetu Zielonogórskiego, dr. inż. Tadeusza Pająka z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie czy dr inż. Barbary Kozłowskiej z Politechniki Łódzkiej.
Wieczorna Gala Zjazdu (czytaj s. 6) zakończyła intensywne obrady pierwszego dnia.
Kolejny dzień kongresu, nazwany „norweskim”, promował i akcentował zrównoważone rozwiązania systemowe i prawne z krajów nordyckich. Również ten dzień podzielono na trzy sesje tematyczne, poświęcone różnym obszarom związanym z ochroną środowiska: klimatowi, gospodarce wodno-ściekowej i gospodarce odpadami.