Zieleń w miastach jest potrzebna, a kto ma jej bronić i dbać o nią, jeśli nie mieszkańcy? Na pewno nie są tym zainteresowani deweloperzy, dla których przekształcania terenów zieleni pod biurowce lub budynki mieszkalne to najlepsza inwestycja. Dlatego można zaobserwować coraz więcej ruchów obywatelskich, takich jak ogrodnictwo partyzanckie (ang. guerilla gardening). To nieformalny, światowy ruch obywatelski skupiający osoby samodzielnie gospodarujące terenami zieleni w mieście. Nie tylko sadzą drzewa, ale wystawiają znicze na pieńkach wyciętych drzew, obsadzają dzikie miejsca parkingowe roślinnością i ciągle przypominają, że drzewa i ludzie to idealne połączenie.
Wędrujące drzewa
W ramach projektu Wędrujące Drzewa! organizatorzy Szczecińskiego Ruchu Miejskiego kupili w czerwcu br. 15 drzew na specjalnych wózkach , które od tej pory ?wędrują? po mieście. Akcji towarzyszy uroczysta parada. Drzewa pozostają przez pewien czas na wybranej ulicy Szczecina pod opieką chętnych mieszkańców, by w następstwie powędrować do innej lokalizacji. Na realizację projektu organizatorzy otrzymali mikrodotację przyznaną przez Sektor 3 i pozyskali fundusze z internetowej zbiórki. Jak zapewniają aktywiści ? mieszkańcy chętnie zajmują się roślinami. Inicjatorzy liczą na podobny sukces, jak w Monachium, gdzie dzięki ?wędrującym drzewom? od wielu lat udało się zasadzić w mieście setki drzew. Mieszkańcy, którzy poznali korzyści mieszkania na zielonej ulicy, nie chcie...