Czy budowa spalarni zawsze musi oznaczać konflikt ze społecznością lokalną? Podobne pytanie zadają sobie przedstawiciele administracji samorządowej, instytucji finansujących i inwestorzy, gdy przystępują do realizacji projektu, który wzbudza niepokój i sprzeciw ze względu na jego oddziaływanie na środowisko, zdrowie i warunki życia ludzi.

Próbą odpowiedzi na to pytanie jest analiza materiału prasowego podejmującego problem konfliktów ekologicznych dotyczących spalarni. Monitoring prasowy tekstów z ostatnich dwóch lat* wskazuje wyraźnie, iż opinia publiczna w Polsce bardzo niechętnie reaguje na wszelkie inwestycje związane z negatywnym oddziaływaniem na środowisko, a co za tym idzie, wpływające na jakość życia ludzi. Badaniem objęto artykuły prasowe ukazujące się w „Gazecie Wyborczej”, dzienniku o zasięgu regionalnym i ogólnokrajowym. Okazało się, że 30 numerów tzw. lokalnych wydań GW na przestrzeni lat 2002-2004 zawiera różnorodne informacje na temat negatywnych opinii, protestów i konfliktów o charakterze ekologicznym związanych wyłącznie z problemem spalarni. Uważna lektura większości z tych materiałów pozwala na sformułowanie kilku ogólniejszych wniosków dotyczących przyczyn tego typu zachowań społecznych.

„Przemilczanie prawdy”
W przeszłości w wielu miejscach w Polsce funkcjonowały instalacje do termicznej utylizacji odpadów (głównie medycznych i weterynaryjnych), które zatruwały ludzi i środowisko. Kierownict...