Każdy z nas, mówiąc, przykładowo, ?jabłko?, co innego ma na myśli. Czasem jabłko w naszych myślach wcale nie jest owocem, ale jest np. komputerem lub telefonem. Podobnie ma się rzecz z całą resztą naszej komunikacji. Czasem dorabiamy sobie całą legendę do tego, co ktoś powiedział albo napisał. Dorabiamy sobie też ocenę kogoś ze względu choćby na to, gdzie mieszka. Pewnie nic na to nie poradzimy, jednakże powinniśmy nad tym w jakiś sposób panować.
Duży zjada małego?
W naszej branży funkconują stereotypy, które trudno nam przezwyciężyć, a które spróbuję choćby w maleńkim stopniu postawić przed Państwem. Stereotyp pierwszy: duże przedsiębiorstwa tylko czekają, aby przejąć mniejsze. Przekonanie to jest dość trudne do zwalczenia w sytuacji, gdy faktycznie są przypadki, że duża firma przejmuje obszar, na którym działało małe przedsiębiorstwo. Jednakże biorąc pod uwagę skalę takich działań, można powiedzieć, że takie sytuacje stanowią margines i wyjątek raczej niż regułę. Duże przedsiębiorstwa mają mnóstwo własnych problemów, z którymi starają się sobie poradzić, więc kolejne nie są im zupełnie potrzebne. Spotykam się z innymi szefami wodociągów i mogę powiedzieć, że taki temat, jeśli w ogóle się pojawia, nie jest w centrum zainteresowania prezesów. Inną sprawą jest fakt, że do tego, by przejąć inne przedsiębiorstwo, konieczna jest zgoda jego dotychczasowego właściciela, więc nawet potencjalne zainteresowanie przejęciem nie ma tu większego znaczenia. Pomijając wszystkie inne argumenty, to z czysto pragmatycznego punktu widzenia nikt nie chce mieć więcej pracy za te same pieniądze. Zatem stereotyp ten jest fałszywy.
Stereotyp drugi: duże przedsiębiorstwa niechętnie dzielą się wiedzą. Po części muszę przyznać, że sytuacje takie mają miejsce, choćby ze względu na to, że nikt nie ma dzisiaj nadmiaru wolnego czasu i woli poświęcić go na realizację swoich obowiązków niż przekazywanie wiedzy innym. Jednak tutaj jest również drugie dno. Wychodzenie przez duże firmy z propozycjami szkoleń, konferencji i innymi formami dzielenia się wiedzą nie zawsze jest dobrze odbierane przez otoczenie. Po pierwsze przez otoczenie właścicielskie dużych przedsiębiorstw, które nie widzi wartości dodanej w takim działaniu, a po drugie przez tych, do których kierowane są propozycje spotkań. Ci drudzy czasem mają za złe, że propozycje takie są chęcią wywyższenia się, co nie jest prawdą. Myślę, że czasem warto chwycić za telefon i po prostu zadzwonić z propozycją spotkania.
Stereotyp trzeci: w małych przedsiębiorstwach jest bieda i zacofanie. Po pierwsze zacofanie nie może oznaczać wyłącznie stanu majątku, a raczej systemy zarządzania, ale nawet jeśli chodzi o stan majątku i technologie, to w większości przypadków o żadnym zacofaniu nie może być mowy. Wszystko zależy od zarządzających oraz władz lokalnych, a w szczególności od właścicieli, jednakże rzadko się zdarza mi natrafić na małe przedsiębiorstwa, które w wyraźny sposób odstają od standardów technicznych. Jeśli natomiast poruszyć problem biedy, to pamiętam bardzo dobrze moją wizytę na jubileuszu jednych z największych wodociągów w Polsce, podczas której wiceprezes chwalił się, że udało im się uzbierać finanse na remont łazienki. Jednej łazienki! Tam faktycznie była bieda. Nie twierdzę przy tym, że przedsiębiorstwa wodociągowe powinny być bogate, lecz że powinny być na tyle zasobne, by móc utrzymywać majątek w niepogarszającym się stanie. Czasem lubię pojechać do mniejszych wodociągów, wyjść z regulaminów i procedur i posłuchać, jak inni załatwiają problemy zdroworozsądkowo.
Stereotyp czwarty: jesteśmy najlepsi w Europie jako branża. Od razu pytanie, jak to ktoś zmierzył? W czym najlepsi? W stratach wody? W odnowie majątku? Osobiście staram się unikać takich sformułowań. Pokorę we mnie wzbudziły moje obserwacje oraz udział w projekcie benchmarkingowym. Faktem jest, że w stosunku do stanu majątku liczonego, powiedzmy, 20 lat temu, majątek nasz uległ zwielokrotnieniu, przynajmniej pod względem wartości, a ponieważ jest to majątek relatywnie nowy, to i jego niezawodność jest (a przynajmniej powinna być) wyższa niż majątku w innych krajach tak zwanej Starej Europy. Swoją drogą wysoką cenę za nasz majątek zapłacili klienci, dla których rachunki w stosunku do przychodów są stosunkowo wysokie. Jedne z wyższych w Europie. Ta cena zobowiązuje nas jako zarządzających do szczególnej dbałości o ten majątek.
A może porozmawiajmy?
Stereotypów w naszej branży jest znacznie więcej. Zamiast tworzyć swoje obrazy rzeczywistości, czasami lepiej jest popatrzeć i porozmawiać. Porozmawiać, nie obrażając się, że ktoś ma inny punkt widzenia lub inaczej ocenia rzeczywistość. Odpychanie i unikanie rozmówców do niczego nie prowadzi. Ze stereotypami nie należy walczyć. Należy je obnażać z naleciałości i osadów.