W Stanach Zjednoczonych coraz popularniejsze staje się picie nieuzdatnionej wody. ?Surowa woda? jest reklamowana jako zdrowsza niż woda z kranu. Tymczasem, jak przestrzegają specjaliści, może być ona nawet zagrożeniem dla życia. ?New York Times? uznał picie ?nieprzetworzonej? wody (ang. raw water) za trend nadchodzącego roku. 
Faktycznie, jej sprzedaż w USA wzrosła w ostatnich miesiącach. Za galon (ok. 4 l) płaci się nawet 8 dolarów (28 zł). Jedna z firm dystrybucyjnych dziennie sprzedaje kilka tysięcy litrów. Szczególną popularnością nieuzdatniona woda cieszy się w Kalifornii i Dolinie Krzemowej. Firmy, które sprzedają taką wodę, reklamują ją jako źródło mikroelementów oraz ?dobrych bakterii?, twierdząc, że lepiej niż woda z kranu lub butelkowana mineralna ?nawilża organizm?. Przy okazji określają wodę wodociągową jako ?zatrutą fluorem i lekami?. Cytowany przez NYT założyciel firmy Live Water, Mukhande Singh, mówi, że woda z kranu to ?martwa (?) oczyszczona woda z toalety z dodatkiem pigułek antykoncepcyjnych?.  
      Woda, którą sprzedaje, jak twierdzi, nabiera wartości z czasem (ważna jest w okresie miesiąca księżycowego) dzięki temu, że nie jest uzdatniana. Amerykańskie przepisy (Food and Drug Administration) nie określają sposobów uzdatniania wody, precyzują jednak dopuszczalną zawartość związków chemicznych. Dlatego inspektorzy federalni i stanowi kontrolują rozlewanie wody dopiero podczas produkcji.