Światowe oblicza recyklingu: między Europą a Azją
Biennale Architektury w Wenecji odwiedza ponad 250 tys. pasjonatów architektury z całego świata. Na głównej wystawie jako pierwsi Polacy w historii Hugon Kowalski i Marcin Szczelina pokazali swój nietuzinkowy projekt, poruszający problem globalnego konsumpcjonizmu i nadprodukcji odpadów.
Blisko 27-tonowa instalacja ?Let?s talk about garbage?, składająca się z odpadów, musiała uzyskać zgodę na wywóz z Polski, pokonać setki kilometrów, kilka granic, a najkosztowniejszym etapem podróży było użycie weneckiego transportu wodnego. Ale dzięki tym wysiłkom instalacja mogła nie tylko ciekawić artystyczną formą, lecz przede uświadamiać zatrważający poziom nadkonsumpcji, której efektem są zalewające świat odpady.
Według różnych danych statystycznych, przeciętny Japończyk produkuje rocznie ok. 1000 kg odpadów, podczas gdy przeciętny Amerykanin ? ok. 860 kg. W Europie liderem odpadów są Niemcy z ok. 350 kg odpadów na mieszkańca. Jak dotąd największe ilości odpadów na świecie generowano w USA, ale prognozy wskazują, że w 2030 r. dwukrotnie więcej będą produkować Chiny. Jak mówią twórcy instalacji ? Hugon Kowalski i Marcin Szczelina ? to nie zanieczyszczenie jest największym problemem, lecz zanikające nieodnawialne zasoby. Dlatego największe znaczenie ma to, co można odzyskać z odpadów do niedawna będących wyrobami, do produkcji których zużyto cenne surowce. ? Na naszej wystawie pokazujemy, jak wydłużyć życie produktu, jak można przyczynić się do zminimalizowania wytwarzania odpadów, a przede wszystkim, jak branża architektoniczna powinna w tym procesie uczestniczyć. Nie chodziło bowiem o pokazanie możliwości architektonicznych, tylko o zadawanie pytań o człowieka, który żyje w określonej przestrzeni ? wyjaśnia M. Szczelina.
Projekt zbudowany z odpadów
?Let?s talk about garbage?, czyli ?Porozmawiajmy o śmieciach?, to tytuł wystawy instalacji prezentowanej na Biennale Architektury w Wenecji (28.05-27.11.2016 r.). Kuratorem generalnym weneckiego Biennale został Alejandro Aravena, chilijski architekt, znany głównie z przedsięwzięć zaangażowanych społecznie. Dlatego Aravena na wystawie głównej w Wenecji postanowił zebrać najlepsze projekty z całego świata z dziedziny szeroko pojętej architektury zaangażowanej, pod wspólnym hasłem ?Raport from the front?. Dlatego nie dziwi fakt, że sam Alejandro Aravena stworzył inaugurującą wystawę instalację, posiłkując się przy tym odpadami budowlanymi pozostałymi po wcześniejszym Biennale Sztuki.
Realizacja polskiej instalacji, którą mogliśmy zobaczyć dzięki zaproszeniu IKEA, została poprzedzona kilkumiesięcznym researchem, połączonym z badaniami w terenie i z podróżą do Indii. Pokłosiem tych starań, jest nie tylko sama instalacja, ale i książka napisana przez Szczelinę i Kowalskiego ?Let?s talk about garbage?. Projektanci opisują znaczenie odpadów i pracę, jaką trzeba wykonać, by odzyskać cenne surowce. ? Człowiek odgrywa w tym wszystkim główną rolę ? dodaje Szczelina.
Odpady stoją murem
Osiągnięcie efektu widocznego podczas Biennale Architektury nie było łatwe. Wymagało to kosztownego researchu i zdobycia odpadów, których samo pozyskanie, a raczej wypożyczenie od przedsiębiorców, przysporzyło wiele prawnych trudności. Niełatwe było też uzyskanie zgody na transgraniczne przemieszczanie odpadów wydawanej przez GIOŚ. Transport 27 ton odpadów tworzących instalację za pomocą trzech ciężarówek, nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie logistyczne, jak i finansowego ze strony IKEA. Niebagatelne koszty wygenerowało też przewiezienie na wystawę takiego tonażu łódkami w samej Wenecji. Na tym jednak nie koniec. Jak uświadamia Marcin Szczelina, wszystkie odpady będą musiały wrócić do kraju, by przedsiębiorcy mogli je poddać recyklingowi.
Instalację tworzy mur zbudowany z najbardziej popularnych materiałów, które podlegają recyklingowi. Chodzi zwłaszcza o sprasowane puszki aluminiowe, butelki z tworzyw sztucznych, folie, ale i kartonów pozyskanych ze sklepów IKEA. Wokół muru ścielą się odpady (czyste, poprodukcyjne), takie jak butelki po chemii gospodarczej, kosmetykach, folie, butelki z tworzyw sztucznych, kartoniki po napojach i tkaniny. ? Ściana została podzielona na dwie części. Z jednej strony odwołujemy się do europejskiego podejścia do śmieci, a z drugiej do azjatyckiego zaplecza ? mówi Marcin Szczelina. Co autorzy mają na myśli? Podczas prowadzonych badań nad rozpoznaniem problemu odpadów w Indiach, jeden z profesorów podkreślił, że w Europie po wrzuceniu odpadów do czarnego worka, nikogo już nie interesuje los jego zawartości. Z kolei w Azji ten czarny worek jest otwierany, a wszystko, co się w nim znajduje, jest dzielone na materiały i surowce. ? To było inspiracją do stworzenia tej wystawowej instalacji ? opowiada Szczelina. Jak zaznacza autor, wystawa ma skłaniać do refleksji dotyczącej tego, jak bardzo zanieczyszczamy świat i ile generujemy odpadów. Ponadto ma sugerować, jak możemy sobie z tym radzić. ? Nie demonizujemy tego tematu. Staramy się podpowiadać, w jaki sposób można zmniejszyć ilości powstających odpadów, a także wpłynąć na to, co się z nimi dzieje ? wyjaśnia Szczelina.
Część ściany zajmują informacje związane z odpadami, w tym powstania pierwszych dotyczących ich przepisów i ich ewoluowania do 2016 r. Na jednej stronie ściany znajdują się informacje o tym, ile wywarzamy odpadów, gdzie trafiają i co się z nimi dzieje. Zawieszone tablety wyświetlają filmy i zdjęcia na temat poszczególnych procesów towarzyszących przetwarzaniu odpadów ? od zbiórki i odzysku przez sortowanie i recykling. To wszystko ukazuje na jak ogromną skalę ludzie wytwarzają odpady, a także pozwala zrozumieć idee recyklingu.
Mur między Europą a Azją pojawia się również w mentalnym podejściu do odpadów. Dla Europejczyka praca w Indiach przy rozsortowywaniu i odzysku surowców, nierzadko z odpadów niebezpiecznych, jakimi są elektroodpady, może wydać się niehumanitarna i kojarzona jedynie z wyzyskiem. Odmienne zdanie mają jednak sami pracownicy przetwarzających odpady, bowiem dzięki temu mają stałą pracę i dochody, które pozwalają utrzymać rodziny.
Wystawa służy nie tylko rozrachunkowi z nadmierną konsumpcją i pędem za nowymi dobrami, ale też wskazywaniu pozytywnych kierunków i praktyk. Przykładem jest japońskie miasto Kamikatsu, gdzie mieszkańcy sortują w domach odpady na 34 frakcje. W zamian Japończycy dostają żetony, które mogą wymienić na żywność w sklepie, a miasto nie ma problemu z odpadami, gdyż przetwarza je w 100 procentach.
Nielegalny handel odpadami
Przeprowadzone badania potwierdziły istnienie nielegalnego obrotu odpadami na świecie. Twórcy wystawy stworzyli obrazującą ten proceder mapę. Jak wiadomo, odpady są wywożone z krajów bardziej rozwiniętych do Azji. W Europie przetworzenie odpadów jest 10 krotnie droższe niż wysłanie ich w kontenerze do Azji. Wskutek szybko postępującej globalizacji niedługo kraje azjatyckie staną się samowystarczalne i nie będą musiały skupować śmieci. Dlatego odpady zaczynają być kierowane do Afryki, która już zyskała miano największego importera elektroodpadów. ? Pytanie, co będzie wówczas, gdy i Czarny Ląd uzyska status samowystarczalnego? ? zastanawia się Marcin Szczelina.
Druga strona medalu
Druga strona ściany odzwierciedla królujący w Europie konsumpcjonizm. Pokazano, jak duże międzynarodowe firmy dostarczające materiały dla architektów radzą sobie z przetwarzaniem odpadów. Twórcy wystawy wysłali ankiety do 87 przedsiębiorstw. Pytano m.in. o to, w jaki sposób architektura może oddziaływać na proces recyklingu, a także jak można stymulować redukowanie wytwarzanych odpadów? Rezultaty tych badań nie napawają optymizmem. Większość z przebadanych przedsiębiorstw tematu odpadów nie traktuje zbyt poważnie, gdyż nie przynosi to efektów finansowych.
Przyszłość wystawy?
Biennale w Wenecji jest początkiem tourné wystawy Szczeliny i Kowalskiego. Zainteresowanie mediów i architektów, pozytywne opinie krytyków oraz rozgłos w świecie przełożyło się na zaciekawienie europarlamentarzystów. Dlatego w kwietniu br. wystawa będzie prezentowana w Parlamencie Europejskim, korespondując w ten sposób z podejmowanymi w tym miejscu decyzjami odnośnie gospodarki o obiegu zamkniętym. ? Unia wprowadza pewne regulacje, a ta wystawa w przystępny sposób pokazuje światowy problem. Jak dotąd nikt nie wpadł na pomysł, by ten temat przybliżyć odbiorcom w edukacyjno-artystycznej otoczce ? komentuje Szczelina.
?Let?s talk about garbage? ma również pojawić się w polskich miastach. Twórcy zdradzili, że zaprezentowana będzie w Katowicach i Poznaniu. Zapewne wynika to również z faktu, że tylko i wyłącznie dzięki prywatnym sponsorom, firmom oraz tym właśnie miastom udało się zrealizować projekt.
Temat poruszony prze twórców wystawy wskazuje na globalny problem, jakim jest nadprodukcja odpadów. Jak twierdzą autorzy projektu, współczesną odpowiedzią na odpady generowane w wyniku konsumpcyjnego stylu życia jest recykling, który wydaje się jedyną nadzieją na spowolnienie tempa skażania naszej planety.
Katarzyna Błachowicz