Trochę przesadziłem?
Pytanie odnosi się do mojego ostatniego tekstu dotyczącego naszej odpowiedzialności za rejony świata ubogie w wodę (i nie tylko w wodę), który ukazał się w czerwcowym wydaniu miesięcznika „Wodociągi-?Kanalizacja”. Otrzymałem sporo komentarzy, za które bardzo dziękuję. Dziękuję również za te krytyczne. Oraz za te pochodzące od przedstawicieli przedsiębiorstw wodociągowych. Cieszę się, że czytają Państwo to, co piszę, a na dodatek chce się Państwu reagować. Prawdopodobnie dotknąłem dość wrażliwego obszaru, skoro tyle osób pofatygowało się, by ten tekst skomentować.
Swoją drogą czasami zastanawiam się nad rolą piszącego felietony. Czy powinno się je pisać tak, żeby wszystkim nam było miło, czy raczej poruszać tematy niewygodne? Jak pewnie Państwo zauważyli, w moich tekstach czasem przeważa jedna, a czasami druga opcja. Nie jest chyba dobrze, gdy wszystkie teksty stanowią „sól na rany”, więc dzisiaj postaram się napisać coś przyjaźniejszego. A czy mi to wyjdzie? Zobaczymy.
Poprzedni tekst traktował de facto o solidarności międzynarodowej. Ten chciałbym, przynajmniej częściowo, poświęcić solidarności wewnątrzkrajowej. Proszę się nie martwić, nie mam tu na myśli związku zawodowego o tej nazwie. Myślę raczej o solidarności w zakres...