Ponad dziesięcioletnia perspektywa działalności samorządów w Polsce oraz dobiegająca końca trzecia kadencja rad gminnych – wybranych po raz pierwszy z zastosowaniem w pełni demokratycznych procedur w powojennej historii kraju – to doskonała okazja do zbilansowania tego jakże ważkiego zjawiska w naszych dziejach najnowszych. Czy zatem samorządy spełniły pokładane w nich oczekiwania i nadzieje? Jaka dziś przyszłość rysuje się przed nimi? Spróbujmy pokusić się o odpowiedź, posłużywszy się przykładem samorządu miasta Katowice.
Okres pierwszych dwóch kadencji Rady Miejskiej Katowic miał z natury rzeczy charakter, który określiłbym jako pionierski. Przez owe osiem lat kształtował się dopiero system polityczno-gospodarczy państwa, nie do końca był jednoznaczny rozdział pomiędzy kompetencjami rządowymi a samorządowymi, brakowało jednolitych przepisów gwarantujących dochody i sposób finansowania gmin. Jednocześnie z roku na rok rosły oczekiwania wobec samorządów, zarówno ze strony mieszkańców, jak i państwa, które chętnie przekazywało swoje dotychczasowe obowiązki na barki władz lokalnych, co zwykle nie wiązało się z przekazywaniem „na dół” odpowiednich środków finansowych. Miało to swoje dobre i złe strony: dobre, ponieważ samorządowcy mogli coraz bardziej czuć się prawdziwymi gospodarzami, złe gdyż musieli wywiązywać się z postawionych przed nimi zadaniami za coraz to mniejsze pieniądze.
Jedno natomiast można powiedzieć o tych ośmiu latach z całą pewnością – samorządy umocniły się w swojej nowej roli, podstawowego narzędzia administracji lokalnej i równocześnie głównej siły sprawczej, stymulującej większość zjawisk wpływających na jakość życia mieszkańców poszczególnych gmin. I trzeba to podkreślić, że jedne samorządy robiły to lepiej, inne nieco gorzej…
Trzeba w tym miejscu podkreślić, że Katowice od razu znalazły się w czołówce gmin polskich, jeśli chodzi o tempo wprowadzanych tu rozwiązań. Były w pierwszej grupie miast w Polsce, które uczestniczyły w pilotażowym programie oświaty, polegającym na przejęciu szkolnictwa pod kuratelę gminy. Znalazły się wśród członków założycieli najważniejszych ogólnopolskich organizacji gminnych, ze Związkiem Miast Polskich na czele. Od początku lat dziewięćdziesiątych prowadziły aktywną działalność międzynarodową, przede wszystkim pod auspicjami Rady Europy i ONZ, co zaowocowało między innymi licznymi umowami partnerskimi, w tym z miastami państw skupionych w Unii Europejskiej.
To były ważne posunięcia samorządu miejskiego, które pozwoliły zdobyć Katowicom należną mu pozycję czołowego miasta metropolitarnego w Polsce. Owe osiem lat stanowiło jednocześnie doskonały punkt wyjścia do programów rozwojowych, które szczegółowo opracowano i wdrożono do realizacji podczas trzeciej – określanej już jako przełomową – kadencji Rady Miejskiej, rozpoczętej jesienią 1998 r.
W maju 1999 r. katowiccy radni uchwalili wieloletni plan inwestycyjny, w którym na pierwszym miejscu znalazły się inwestycje drogowe. Samorząd wyszedł z założenia, że szeroko rozumiana komunikacja musi stać się absolutnym priorytetem dla stolicy województwa śląskiego, założywszy, że problem ten obejmuje nie tylko poprawę płynności ruchu, ale również otwarcie nowych obszarów inwestycyjnych, utworzenie nowych miejsc pracy, a jednocześnie perspektywę powiększenia wpływów do kasy miejskiej.
Oprócz inwestycji drogowych w planie wieloletnim zostały umieszczone takie zadania, jak uzbrajanie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, budowę i modernizację szkół – w tym budowę sal gimnastycznych. Nie zapomniano również o poprawie warunków życia w centrum miasta: od 1999 roku przystąpiono do kompleksowych remontów Placu Wolności, Andrzeja, Miarki, placu przy Pałacu Ślubów, Placu Chrobrego i Placu Kardynała Hlonda.

Piotr Uszok, prezydent Katowic, prezes Związku Miast Polskich