Ustawowo słaba, samorządowo trudna
Niewielu jest wójtów, burmistrzów, a nawet prezydentów miast, którzy w czasie kadencji wydadzą chociaż jedną decyzję o tymczasowym odebraniu zwierzęcia. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Mała aktywność organizacji społecznych, świadomość problemów, które zaczynają się w momencie wydania i wykonania decyzji, inne poziomy wrażliwości organizacji, samorządowców, prokuratorów i sędziów, brak zaplecza technicznego do wykonania decyzji – to tylko niektóre czynniki zniechęcające do wykorzystywania tego ustawowego instrumentu zapobiegania znęcaniu się nad zwierzętami i ich ratowania.
Decyzja o tymczasowym odebraniu zwierzęcia jest decyzją administracyjną, wydawaną przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta na mocy Ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (DzU nr 111, poz. 724, z późn. zm.). Przesłanką do jej wydania jest stwierdzenie znęcania się nad zwierzętami przez właściciela lub opiekuna, a jej celem jest ochrona zdrowia i życia tych zwierząt. Decyzja ta ma więc charakter powstrzymania właściciela lub opiekuna od czynów o charakterze znęcania się nad zwierzęciem i naprawienia skutków już zaistniałych czynów, a jednocześnie jest jednym z kroków zmierzających do ukarania sprawcy znęcania się nad zwierzętami przed sądem powszechnym.
Istotnym elementem tej decyzji jest ...