Wolność (także gospodarczą) zdobywa się m.in. ciężką pracą. Myliłby się bowiem ten, kto sądziłby, że wraz z uchwaleniem przez Sejm dobrze zbalansowanej noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach przedsiębiorcy mogą spać spokojnie. Wręcz przeciwnie, w natłoku nowych instytucji prawnych (regulamin – akt prawa miejscowego, obwieszczenie wymagań o możliwości uzyskania nowego zezwolenia, nowe zezwolenia itp.), niespecjalnie precyzyjnie określonych co do sekwencji ich zjawiania się (tylko w przepisach przejściowych), a także co do treści i hierarchii spraw regulowanych tymi aktami, niektóre gminy próbują przeforsować faktyczny monopol w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi. Dlatego czeka nas w tym roku ciężka praca monitorowania tworzących się dokumentów, fundujących lokalnie nowe stosunki gospodarczo-instytucjonalne. Przykładem jest tu Pruszków – nie czekając na regulamin (art. 4), prezydent tego miasta 5 grudnia ub.r. obwieścił swoje zarządzenie co do wymagań, jakie powinien spełniać przedsiębiorca ubiegający się o zezwolenie (w trybie art. 7, ust. 3). Po co? Bo się śpieszy, gdyż wykorzystując tylko jeden interwał sześciu miesięcy już z góry informuje, że termin uaktualnienia upływa 5 czerwca br.! Nic to, że ustawodawca ewidentnie pozostawił te rozstrzygnięcia Radzie Gminy, a obwieszczenie („podanie do publicznej wiadomości”) miało być tylko aktem wykonawczym lokalnej „ustawy śmieciowej”, tj. regulaminu (przede wszystkim w...