W USA wzrasta niebezpieczeństwo zarażenia legionellą
Mikroorganizmy trafiające do systemów wody pitnej w Stanach Zjednoczonych powodują choroby u niemal 32 mln osób rocznie – alarmuje „The Guardian”. Większość z nich wywołuje jedynie łagodne rozstroje żołądkowo-jelitowe, ale niektóre mogą być śmiertelne.
Nowoczesne metody uzdatniania wody pitnej stosowane w krajach rozwiniętych skutecznie wyeliminowały cholerę, dur brzuszny i inne choroby, którymi można zarazić się poprzez kontakt ze skażoną wodą. Stany Zjednoczone mają jeden z najbezpieczniejszych na świecie systemów wody pitnej na świecie. Obecnie większą uwagę w badaniach wody poświęca się jej składowi chemicznemu (poszukiwaniu związków perfluoroalkilowych i polifluoroalkilowych), a także obecności w wodzie tworzyw sztucznych i pestycydów, niż jej składnikom mikrobiologicznym. Jak mówi Joe Cortuvo, konsultant ds. środowiska i zdrowia publicznego, a wcześniej pracownik Biura ds. Wody Pitnej Agencji Ochrony Środowiska USA, nigdy nie uda się wyeliminować 100% patogenów, ale sytuacja jest pod kontrolą, a zagrożenie zakażeniem maleje. Z jednym wyjątkiem.
Lockdown pomógł legionelli
Specjalistom zajmującym się oczyszczaniem wody sen z powiek spędza legionella. I to na niej skupiają się teraz wysiłki w zwalczaniu chorób, którymi można zarazić się poprzez kontakt z wodą pitną. Na to niebezpieczeństwo szczeg&oacut...