Walka ze smogiem czy z wiatrakami?
Od ponad roku słyszymy o wielkiej walce administracji rządowej ze smogiem. Po raz pierwszy zrobiło się na ten temat głośno poprzedniej zimy, kiedy ciężkie powietrze oficjalnie dotarło do Warszawy. Ówczesny minister rozwoju i finansów, Mateusz Morawiecki, ogłosił wizjonerski plan walki ze smogiem, który zaowocował rekomendacjami do opanowania tej sytuacji. Na każdym kroku podkreślano, że zaistniała sytuacja jest skutkiem zaniechania przez poprzednie rządy działań mających na celu ograniczenie niskiej emisji.
Ówczesna Rada Ministrów zapoznała się z rekomendacjami działań, jakie trzeba podjąć w związku z wysokim stężeniem zanieczyszczeń powietrza. Propozycje przygotował wspomniany minister rozwoju i finansów. Znalazły się wśród nich m.in. obniżka cen energii elektrycznej w okresach zmniejszonego na nią zapotrzebowania, wprowadzenie norm jakości węgla i kotłów grzewczych czy zwolnienie samochodów elektrycznych z akcyzy. Nie do wszystkich działań wskazano, kiedy zostaną wprowadzone. Rok temu Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zarekomendował rządowi przede wszystkim maksymalne przyspieszenie prac nad rozporządzeniem w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe. Przygotowane pod koniec września rozporządzenie powinno było zostać przyjęte najpóźniej do końca kwietnia 2017 r. Jego postanowienia miały zacząć obowiązywać jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego 2017/2018. Kolejna zaproponowana wtedy rekomendacja to pilne wprowadzenie rozporządzenia w sprawie norm jak...