Wielkie zmiany wokół kosza

Skrzętnie skrywane informacje z toczących się negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu między UE a USA (TTIP) powoli docierają do mieszkańców Europy. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom polityków, wyłania się dość ponury i groźny dla nas kształt umowy.

Obiecywane ?złote góry? w rzeczywistości mogą okazać się kupą piachu, bo w najbardziej optymistycznym wariancie naszego udziału w handlu transatlantyckim Polska może zwiększyć swój PKB zaledwie o 0,4% w ciągu 10 lat, a w wariantach mniej optymistycznych może na tym stracić 0,2% PKB. Wbrew nazwie, TTIP nie jest porozumieniem o wolnym handlu sensu stricto, bo choć ma zlikwidować bariery w przepływie towarów, to głównym jej beneficjentem będą ponadnarodowe koncerny, co zabezpieczone zapisem o mechanizmie rozwiązywania sporów między państwami a inwestorami. Gdy TTIP wejdzie w życie, ponadnarodowe koncerny będą mogły ? omijając sądy krajowe ? pozywać państwa przed orzekające w tajemnicy międzynarodowe sądy arbitrażowe. Życzę powodzenia rządowi w Warszawie, gdy np. polscy rolnicy wejdą w konflikt z Monsanto, amerykańskim koncernem produkującym genetycznie modyfikowane nasiona i środki ochrony roślin, lub firmą Cargill, gigantem dostarczającym produkty i usługi dla przemysłu rolno-spożywczego, nie wspominając już o koncernie Coca-Cola. Ekonomia...