Styczniowy wyrok Sądu Najwyższego rozwiał nadzieje samorządów na uniknięcie ponoszenia kosztów oświetlenia dróg krajowych. Gminy muszą więc zmierzyć się z dużym wyzwaniem finansowym i znaleźć w budżecie środki na realizację dodatkowego zadania. W jaki sposób mogą zmniejszyć rachunki za zasilanie przydrożnych latarni?

Przykładem gminy, która została zmuszona do opłacania wysokich rachunków za energię, jest Łubowo pod Gnieznem. Na jej terenie znajduje się część drogi krajowej nr 5 oraz węzły na nowej trasie S5. Gmina musi z tego powodu płacić rachunki o ok. 100% wyższe niż dotąd ? różnica sięga ponad 200 tys. zł! Ta kwota przerasta skromne możliwości niewielkiego samorządu.

Władze Łubowa, podobnie zresztą jak innych samorządów borykających się z takim problemem, nie mają żadnych szans na uniknięcie finansowania oświetlenia dróg publicznych. Potwierdził to dobitnie styczniowy wyrok Sądu Najwyższego, który rozpatrywał sprawę gminy Kobylanka (woj. zachodniopomorskie). Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) żądała blisko 280 tys. zł z tytułu rocznej opłaty za oświetlenie węzła Motaniec w ciągu drogi krajowej nr 10. Gmina odmówiła, lecz sprawę w sądzie ostatecznie przegrała.

W kręgu prawa

? Sprawa finansowania oświetlenia dróg krajowych przez gminy była przedmiotem rozstrzygnięć sądów powszechnych, w których składy orzekające potwierdzały, iż gminy są zobowiązane do ponoszenia kosztó...