Obecny system wodociągowo-kanalizacyjny w Polsce to za mało, aby sprostać wyzwaniom nie tylko rozwojowym, ale też klimatycznym – od deszczy nawalnych do pustynnienia w miastach. Oczywiście nie można się bez niego obejść, ale ogromne nakłady na projekty z nim związane można ograniczyć. Pomoże w tym zieleń, którą będzie wspierał człowiek i Krajowa Polityka Miejska 2030.  

Po fazie zachłyśnięcia się betonem i asfaltem miasta zaczynają od nich odchodzić na rzecz zieleni, i ten proces będzie widoczny przez następne dekady. Zieleń okazuje się infrastrukturą równie ważną jak wod-kan. Proces przygotowania miast do zmian klimatycznych (pogodowych anomalii, mających wiele fatalnych konsekwencji, np. deszczów nawalnych, opadów punktowych, podtopień, fal upałów, pustynnienia, suszy) to praca dla pokolenia, które będzie niwelować to, co robili jego poprzednicy.

Trawa i drzewa zamiast wod-kan

Samorządowcy i firmy wodociągowe oraz kanalizacyjne zmieniają już swoje praktyki. Zdali sobie bowiem sprawę, że na obszarach miejskich zjawiska atmosferyczne i bardzo różne problemy (gospodarcze, społeczne, infrastrukturalne, przestrzenne, środowiskowe i in.) są ze sobą powiązane, przenikają się i wpływają na siebie. Tworzą skomplikowaną sieć zależności i wzajemnych filiacji, właśnie jak sieć wod-kan w&...