Ochrona bioróżnorodności Europy, która jest głównym celem programu Natura 2000, jest prowadzona na podstawie dwóch dyrektyw unijnych: ptasiej i siedliskowej. Muszą być one implementowane do prawa krajowego wszystkich państw członkowskich UE. W tym kontekście bardzo kontrowersyjną, lecz ważną sprawą jest obecność i działalność ludzi w granicach obszarów Natura 2000.
 
Wokół programu oraz zagadnień związanych z jego wdrażaniem w Polsce narosło wiele mitów, obaw i nieporozumień. Trudno się dziwić – Natura 2000 jest nowością, zwłaszcza w naszym kraju, bowiem jest wdrażana zaledwie od kilku lat. Na dodatek zaliczanie kolejnych terenów do Natury 2000 pozostawia wiele do życzenia, nawet dziś, gdy należałoby się już spodziewać unormowania sytuacji po licznych interwencjach Komisji Europejskiej… Wciąż jednak panuje pewna dezinformacja, która wywołuje słuszne obawy zarówno w jednostkach samorządowych, jak i wśród przedstawicieli lokalnych społeczności. Niepokoje społeczeństwa można uzasadnić brakiem wiedzy i lękiem przed potencjalnymi obostrzeniami związanymi z ochroną przyrody, ale strach rozlewa się szerzej. Niemal z każdej gminy w Polsce słychać modlitwy „od zarazy, ognia, wody i obszarów Natura 2000…”. Jak to się stało, że ta mało restrykcyjna forma ochrony wzbudziła taki popłoch? Może fakt, że kary są niewielkie, ale za to naprawdę egzekwowane? Na rozpatrzenie tego zagadnienia przyjdzie czas w kolejnym artykule.
 
Mało czy dużo?
Obszary Natura 2000 w całej Europie tworzone są wg tych samych zasad. Żeby powstał obszar „ptasi” czy „siedliskowy”, muszą być spełnione konkretne czynniki merytoryczne – na danym obszarze należy stwierdzić występowanie danego gatunku rośliny, zwierzęcia lub siedliska przyrodniczego (najczęściej jest ich wiele na danym obszarze), ocenić stan jego zachowania i znaczenie w odniesieniu do zasobów krajowych. Tego typu zadania powinni wykonywać eksperci przyrodnicy, dysponujący odpowiednią wiedzą. Dokumentacja przez nich opracowywana (tzw. Standardowy Formularz Danych) jest weryfikowana zarówno przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, jak i przez Komisję Europejską, można więc założyć, iż dane dotyczące proponowanych obszarów są obiektywne i istotne. Przy tworzeniu obszarów Natura 2000 nie wolno się kierować uwarunkowaniami ekonomicznymi czy społecznymi, tylko merytorycznymi przesłankami przyrodniczymi.
Ochronie w ramach programu Natura 2000 nie będą, oczywiście, podlegać wszystkie stanowiska danego gatunku czy siedliska w danym kraju, tylko starannie wybrana ich reprezentacja. Zakłada się, że docelowo w ramach programu może być chronionych ok. 25% powierzchni Polski (w granicach obszarów „siedliskowych” i „ptasich”). Można się zastanawiać, czy to dużo, czy mało? W każdym razie dzięki temu udziałowi procentowemu Polska przestanie odbiegać od standardów europejskich. Powszechnie wiadomo, iż jesteśmy krajem zasobnym pod względem różnorodności biologicznej i walorów przyrodniczych, stąd 4% chronionej powierzchni, a potem 8%, wyglądało fałszywie. Przykładowo uznawana za ubogą w zasoby naturalnej przyrody Holandia jest pokryta obszarami „naturowymi” na ok. 24% powierzchni, a Hiszpania – na ok. 28%. Oczywiście, są kraje, gdzie obszary Natura 2000 mają mniejszy udział procentowy w ich powierzchni, np. Wielka Brytania (ok. 12%).
 
Bez konsultacji
Wróćmy jednak na swoje podwórko i do przyczyn, dla których program Natura 2000 jest negatywnie postrzegany przez samorządy i przedstawicieli lokalnych społeczności. Wstępną diagnozę postawiliśmy już w poprzednim artykule – niechlubne początki we wdrażaniu programu Natura 2000 w Polsce oraz brak rzetelnej wiedzy. Oba te punkty nie wystawiają zbyt chwalebnego świadectwa osobom odpowiedzialnym za wdrażanie programu Natura 2000 w poprzednich latach. O zbyt wielu sprawach decydowano bez zaproszenia do rozmów i podejmowania decyzji samorządowców, lokalnych działaczy społecznych i zwykłych mieszkańców – rolników, nauczycieli, przedsiębiorców. Wiele obszarów Natura 2000 powstało bez żadnych konsultacji społecznych, co przy dzisiejszych standardach wydaje się wręcz nieprawdopodobne.
Zgodnie z polskim prawem, do utworzenia obszaru Natura 2000 potrzebna jest opinia rady gminy. Nie ma znaczenia, czy będzie ona pozytywna, czy negatywna. Jeśli nie zostanie wydana w ciągu 30 dni od daty otrzymania pytania, jest to traktowane jako opinia pozytywna – brak uwag, czyli faktycznie wyrażenie zgody na utworzenie obszaru Natura 2000 (art. 27 ust. 1 Ustawy z 16 października 2004 r. o ochronie przyrody). Takie postawienie sprawy może się wydawać nieuczciwe, ale należy tu przypomnieć, że zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej – obszary Natura 2000 powstają na podstawie danych naukowych i merytorycznych, bez analizy aspektów ekonomicznych i społecznych. Przeprowadzenie w takiej sytuacji konsultacji społecznych może się wydawać zbędne, ale takie konsultacje z prawdziwego zdarzenia mogłyby w zarodku położyć kres plotkom, niedomówieniom i strachowi, a co najważniejsze – przygotowałyby ludzi do pracy nad planami ochrony i planami zadań ochronnych. Bo przecież, aby wprowadzić w życie plan ochrony (dla dużych obszarów Natura 2000, o skomplikowanej sytuacji administracyjnej oraz licznych problemach ochronnych do rozwiązania) lub plan zadań ochronnych (dla mniejszych, łatwych do ochrony obszarów Natura 2000), musi on zostać skonsultowany z samorządami. Z art. 28 ust. 3 ww. ustawy wynika, iż zainteresowane osoby i podmioty prowadzące działalność na danym obszarze Natura 2000 mają możliwość wzięcia udziału w pracach nad przygotowywanym planem zadań ochronnych (art. 28 ust. 4) lub planem ochrony (art. 29 ust. 5). Procedury te mogą przebiegać zgodnie z zasadami określonymi w dziale III, rozdziale 3 Ustawy z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, gdzie rzecz sprowadza się do zebrania i rozpatrzenia w ciągu 21 dni uwag i wniosków od potencjalnych interesariuszy. Jednak w wielu krajach europejskich (m.in. w Holandii, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii) przyjętą zasadą jest, iż zainteresowani uczestniczą w przygotowywaniu planów zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000 na różnych etapach: od poszukiwania materiałów oraz publikacji na temat danego obszaru, przez badania terenowe po etap opracowywania dokumentacji do planu zadań ochronnych. Zaangażowani obywatele identyfikują się z wykonaną pracą, stają się społecznymi rzecznikami planu, a co najważniejsze – mogą następnie brać udział w jego wdrażaniu, co daje interesujące i dobrze płatne miejsca pracy.
Uczestnicy szkoleń organizowanych w ubiegłych latach przez Ministerstwo Środowiska byli przekonywani o zaletach włączania przedstawicieli lokalnych społeczności do pracy na wszystkich etapach przygotowywania, uzgadniania i wdrażania planu zadań ochronnych/planu ochrony obszarów Natura 2000. jest to zasadne, zwłaszcza w Polsce, gdzie obszary Natura 2000 są postrzegane negatywnie. Ważne, aby od początku prac nad planem ochrony/planem zadań ochronnych szukać sprzymierzeńców dla prowadzonych działań, a przy okazji nieustannie informować! Rzetelna wiedza jest tu podstawą sukcesu, czyli realizacji założeń zrównoważonego rozwoju.
 
Co w planach?
Zgodnie z polskim prawem, plan zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 sporządzany jest na 10 lat, a za jego opracowanie odpowiedzialna jest właściwa terytorialnie regionalna dyrekcja ochrony środowiska, a konkretnie – regionalny dyrektor. Plan zadań ochronnych ustanawiany jest w formie zarządzenia (art. 28 ust. 5 ustawy o ochronie przyrody). Jego celem jest wprowadzenie efektywnej ochrony gatunków i siedlisk, dla których zachowania został powołany dany obszar Natura 2000. Plan może być zmieniany, jeśli tego wymaga dobro przedmiotów ochrony danego obszaru „naturowego”, co świadczy o bardzo korzystnej w ochronie przyrody elastyczności takiego dokumentu. Jeżeli dany obszar Natura 2000 położony jest w całości lub w części na obszarach lasów państwowych, musi być uzgodniony z właściwym terytorialnie dyrektorem regionalnej dyrekcji lasów państwowych (art. 28 ust. 6 ww. ustawy). Z kolei w sytuacji, gdy obszar Natura 2000 leży w granicach więcej niż jednego województwa, regionalni dyrektorzy wspólnie wydają zarządzenie o ustanowieniu planu zadań ochronnych (art. 28 ust. 8 ustawy). Analogiczne przepisy obowiązują w odniesieniu do planów ochrony, z tą różnicą, że plan ochrony, jako dokument „poważniejszy”, opracowywany jest na 20 lat i ustanawiany w drodze rozporządzenia przez ministra właściwego ds. środowiska (art. 29 ust. 3 ustawy).
Oba plany – zadań ochronnych i ochrony – powinny zawierać aktualne i potwierdzone dane dotyczące gatunków roślin i zwierząt oraz siedlisk przyrodniczych stwierdzonych w granicach danego obszaru Natura 2000, a także dokładny przebieg granic, co ma szczególnie duże znaczenie dla lokalnych społeczności, choćby w kontekście dopłat rolnośrodowiskowych. Załącznikiem do planu zadań i planu ochrony muszą być mapy odzwierciedlające przebieg granic obszaru oraz rozmieszczenie siedlisk i gatunków Natura 2000. Powyższe plany muszą zawierać też „receptę” na zachowanie siedlisk przyrodniczych i gatunków „naturowych” we właściwym stanie ochrony, czyli określenie warunków, które muszą być zachowane lub zaistnieć, aby taki optymalny stan utrzymać, a nawet go odtworzyć. Plany muszą więc zawierać szereg wytycznych związanych z gospodarką wodami (śródlądowymi i morskimi), rolną, leśną i rybacką, a także wskazania do dokumentów planistycznych, takich jak studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gmin, miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i innych dokumentów planistycznych. Można powiedzieć, że plan zadań ochronnych i plan ochrony są „instrukcją obsługi” obszaru Natura 2000. W związku z tym mogą stać się bardzo ważnym narzędziem w ręku samorządu i lokalnej społeczności. Dlatego też zawsze warto od początku brać udział w tworzeniu planów, dzięki temu zyskuje się bowiem wpływ na jego funkcjonowanie i wdrażanie.
 
Naturalne zmiany
Wielokrotnie podczas spotkań konsultacyjnych na obszarach Natura 2000 słyszy się postulat, aby zlikwidować dany obszar Natura 2000. Warto wiedzieć, że tak jak powołanie obszaru Natura 2000, tak i jego likwidacja może nastąpić tylko i wyłącznie na podstawie argumentów merytorycznych, świadczących o zachodzeniu w granicach danego obszaru naturalnych zmian przyrodniczych, eliminujących przedmioty ochrony danego obszaru Natura 2000. Dane, które to potwierdzą, muszą pochodzić z wieloletniego monitoringu danego obszaru „naturowego” i z informacji związanych z nadzorem nad tym obszarem. Na likwidację obszaru, a nawet na zmianę jego granic musi wyrazić zgodę Komisja Europejska (art. 27a ust. 3 ustawy o ochronie przyrody). Warto podkreślić, że chodzi tu o zmiany naturalne. Zmiany wywołane antropopresją lub celowymi działaniami zmierzającymi do pozbycia się przedmiotów ochrony na danym obszarze Natura 2000, a więc „problemu”, mogą doprowadzić Polskę jedynie przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości – a to już nie są żarty.
Powyżej pokrótce przeanalizowaliśmy teoretyczne podstawy wpływu programu Natura 2000 na życie i działalność lokalnych społeczności. W następnym artykule zastanowimy się, jak rzecz ma się w praktyce.
 
 
dr Anna Traut-Seliga,
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Skierniewicach
 
 
Śródtytuły od redakcji