W projektowanej ustawie o OZE przedstawiono rozwiązania, mające na celu likwidację możliwości wsparcia energii elektrycznej wytworzonej na drodze współspalania biomasy z paliwami kopalnymi. Czy tego typu działanie to właściwa decyzja?
 
dr inż. Jarosław Zuwała
dyrektor Centrum Badań Technologicznych
Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu
Projekt Ustawy o odnawialnych źródłach energii, autorstwa Ministerstwa Gospodarki ujmuje bardzo istotną zmianę w systemie wsparcia części energii wytwarzanej w procesach współspalania biomasy z paliwami konwencjonalnymi. Proponuje się w nim m.in. wprowadzenie tzw. współczynników korekcyjnych, które w znaczący sposób wpłyną na ilość podlegającej wsparciu energii wytwarzanej w tej technologii. Wartość współczynnika maleje w trakcie trwania okresu wsparcia od wartości 0,3 do wartości 0,15. Ponadto, długość okresu wsparcia dla instalacji współspalających biomasę została ograniczona do pięciu lat, licząc od dnia wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej, na którą wydano świadectwo pochodzenia. Istnieje niezaprzeczalna konieczność zróżnicowania poziomu wsparcia dla różnych technologii wytwarzania energii z odnawialnych źródeł. Sądzę jednak, że nie należy określać wartości współczynników pozwalających na takie zróżnicowanie wyłącznie w oparciu o wysokość nakładów inwestycyjnych i kosztów eksploatacyjnych, związanych z produkcją energii w poszczególnych OZE. Konsekwencją, przywołanej w projekcie ustawy idei zrównoważonego rozwoju, powinno być skorzystanie przy ustalaniu poziomów wsparcia energii z biomasy z analizy porównawczej poszczególnych technologii wytwarzania energii z OZE, w pełnym cyklu życia. Brak powiązania wysokości wsparcia z ilościowym wpływem poszczególnych technologii na zrównoważony rozwój to poważny minus tej regulacji w obecnym kształcie. Jak wynika z prowadzonych przez zespół pod moim kierownictwem analiz, instalacje współspalania biomasy umożliwiają, w przeliczeniu na jednostkę wytwarzanej energii z OZE, osiąganie wskaźników emisji CO2 w pełnym cyklu życia na poziomie porównywalnym z innymi technologiami wytwarzania energii z OZE, np. elektrowniami wiatrowymi, fotowoltaicznymi czy instalacjami wyłącznie biomasowymi, dla których wsparcie proponuje się utrzymać na istniejących lub nawet podwyższonych poziomach.
 
Współspalanie biomasy z węglem odgrywa istotną rolę w wypełnianiu przez Polskę zobowiązań wobec Unii Europejskiej w zakresie produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Z pewnością przyczyniło się ono zarówno do powstania, jak i rozwoju rynku paliw z biomasy, które są przyjazne środowisku. Postęp technologiczny oraz zainteresowanie inwestorów projektami związanymi z OZE powodują, że powinien teraz nastąpić proces stopniowego ograniczania mało efektywnego energetycznie współspalania biomasy z węglem. W zamian winno nastąpić spalanie biomasy w jednostkach przeznaczonych do tego typu paliwa oraz w jak największej ilości kogeneracyjnych kotłów, pracujących na rzecz okolicznej społeczności oraz użytkowanych w ramach energetyki prosumenckiej (rozwój małych instalacji CHP – układ skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej). Powinien to być elastyczny proces, a nie gwałtowne działanie. Przygotowany projekt ustawy o OZE w ślad za dyrektywą 2009/28/WE wydaje się sprzyjać takiemu podejściu. System wsparcia finansowego, oparty o zielone certyfikaty i o specjalne taryfy prosumenckie, powinien na wiele lat wskazywać ścieżkę osiągnięcia optymalnego miksu energetycznego w naszym kraju. Na pytanie: czy ograniczenie współspalania to właściwa decyzja, odpowiedź brzmi: tak, ale proces musi przebiegać stopniowo i być elastyczny.
 
Adam Guła
prof. dr hab. Wydziału Energetyki i Paliw
Katedra Zrównoważonego Rozwoju Energetyki, AGH
Likwidacja wsparcia energii elektrycznej powstałej ze współspalania biomasy z węglem to krok postulowany przez ekspertów od kilku lat. Problem dotyczy jednak nie tylko współspalania biomasy w celu wytwarzania elektryczności, lecz także ciepła w skojarzeniu lub bez w obiektach wielkiej skali. Wymaga to dostaw olbrzymich ilości biomasy, której w Polsce jest za mało. W związku z tym w praktyce transportuje się ją z odległych źródeł, niekiedy nawet z innych kontynentów. Zmniejsza to znacznie szacowany efekt ekologiczny i rzekome korzyści dla polskich rolników. Niemniej biomasa może być wykorzystana energetycznie w celu redukcji emisji CO2. Należy ją spożytkować przede wszystkim lokalnie, w jednostkach o mocy do ok. 1 MW, oraz w polskich warunkach do celów grzewczych głównie na obszarach wiejskich. Szacunki wykazują, że takie same redukcje emisji mogłyby być osiągnięte zdecydowanie niższym kosztem.
 
Karol Teliga
prezes
Polskie Towarzystwo Biomasy POLBIOM
Spalanie biomasy w wielkiej skali, w celu produkcji „zielonego” prądu jest bezzasadne. Biomasa jest transportowana do elektrowni, natomiast węgiel wywozi się na tereny rolnicze. Wszystko to odbywa się oczywiście w ramach zrównoważonego rozwoju. Jest to jednak najtańszy i najlepszy dla Polski sposób spełnienia obowiązku produkcji tego prądu, a przy tym znacznie skuteczniejszy niż wytwarzanie energii z wzbudzających kontrowersje elektrowni wiatrowych. Strukturalny błąd w tego typu działaniu tkwi w uprzywilejowaniu produkcji „zielonego” prądu i pominięciu dofinansowania „zielonego” ciepła. Jeśli w ogóle mamy składać ofiary „bożkowi globalnego ocieplenia”, zlikwidujmy różnicę finansową pomiędzy tego typu prądem a ciepłem za pomocą prostego równania 1 MWhe = 3 MWht. Może wtedy biomasa będzie spalana tam, gdzie powstaje i nadal traktowana jako ofiara dla wspomnianego bożka. Na razie nowa ustawa nieco zmieni zysk eksploatacji z zupełnie nieopłacalnych źródeł. Podatnik, zamiast dopłacać do rozwoju techniki i nauki, będzie dalej dofinansowywał instalacje, które są mu najczęściej potrzebne jak „rybie rower”. A kryzys i tak to wszystko zresetuje.
 
Stanisław Tokarski
prezes
TAURON Wytwarzanie
Spalanie i współspalanie biomasy w Polsce w 2011 r. odpowiadało za 57% produkcji energii elektrycznej z OZE. Należy zaznaczyć, że współspalanie charakteryzuje się najniższymi kosztami produkcji energii elektrycznej dla poszczególnych technologii związanych z odnawialnymi źródłami energii. Ze względu na wyższą efektywność jednostek (głównie o dużych mocach współspalających biomasę), wynikającą m.in. z przegrzewu wtórnego pary oraz wyższej sprawności turbiny w porównaniu do mniejszych jednostek dedykowanych, współspalanie w nowym projekcie ustawy OZE powinno zostać objęte podobnym systemem wsparcia jak jednostki dedykowane. Podjęcie decyzji o zaprzestaniu wspierania współspalania biomasy spowoduje obniżenie produkcji OZE w Polsce o ok. 6 TWh. W efekcie może dojść do nieuzyskania 15-procentowego poziomu produkcji OZE w 2020 r., narzuconego przez dyrektywę 2009/28/WE, oraz poziomu 19,13% dla sektora elektroenergetyki, wynikającego z Krajowego Planu Działania, przyjętego przez Radę Ministrów. Z tego względu utrzymanie w nowej ustawie OZE systemu wsparcia współspalania biomasy na funkcjonującym poziomie wydaje się konieczne. W przypadku biomasy, podobnie jak w innych źródłach, warto zróżnicować możliwości jej wykorzystania. Biorąc pod uwagę tego typu sytuację, TAURON Wytwarzanie do końca br. planuje uruchomić dwie instalacje dedykowane do spalania wyłącznie biomasy. Obecnie w końcowej fazie są już prace związane z uruchomieniem pierwszej jednostki OZE o mocy 50 MW w Elektrowni Jaworzno. Finalizowana jest także budowa instalacji do produkcji energii elektrycznej w odnawialnym źródle energii o mocy 20 MW w Elektrowni Stalowa Wola.
 
Opracowała: Barbara Krawczyk