Pomalowane ławki, zniszczone kosze na śmieci, podeptane kwiaty, graffiti, wybite szyby – to tylko kilka z przykładów aktów wandalizmu, które można zaobserwować właściwie we wszystkich miastach w Polsce.

Dewastowanie przestrzeni miejskiej, a w szczególności elementów małej architektury, takich jak ławki, przystanki autobusowe czy place zabaw, znacząco wpływa na komfort życia mieszkańców miast, odciskając również wyraźne piętno na budżetach lokalnych samorządów. Pomimo stale rozwijającego się nurtu sztuki nowoczesnej, bazującej na wykonywaniu przemyślanych i odpowiednio skomponowanych murali, wśród ulic i budynków wciąż możemy natrafić na szpecące fasady graffiti. Co więcej, ofiarami niszczycielskich aktów wandalizmu padają również zielone obszary miast, w szczególności parki, skwery i rabaty. Pomimo tego, iż władze miast podejmują regularne czynności kontrolne oraz naprawcze w stosunku do strat wyrządzonych działalnością chuliganów, sprawa wandalizmu pozostaje trudna do całkowitego wyeliminowania.

Warszawskie zmagania

Codziennie w stan gotowości stawiany jest stołeczny Zarząd Oczyszczania Miasta (ZOM). – Od początku roku jednostka ta podjęła już 6,5 tys. interwencji, które są reakcją na wandalizm. Przez cały zeszły rok służby oczyszczania mia...