Odróżnienie rekultywacji za pomocą odpadów od ich składowania zawsze było przedmiotem sporów. W istocie chodziło tu o odróżnienie odzysku od unieszkodliwiania odpadów, dokonywanego w oparciu o ogólne zasady ustawy o odpadach.

Wynikało z nich bez wątpienia, że odzysk odpadów przez ich wykorzystanie w celach rekultywacji był legalny. Co więcej, można było uznać, że był to preferowany sposób zagospodarowania odpadów, co potwierdzał Krajowy Plan Gospodarki Odpadami. Ocena, czy w danym przypadku nie zachodziła próba obejścia przepisów o składowaniu odpadów, należała do organów administracji terenowej wydających stosowne decyzje („Rekultywacja za pomocą odpadów” – PK 11/2004). Naturalną konsekwencją takiego rozwiązania była niejednolita praktyka na terenie kraju, co rodziło protesty zarówno ze strony podmiotów gospodarujących odpadami, jak i mieszkańców. Dodatkową frustrację części administracji ochrony środowiska powodowało pozbawienie funduszy spodziewanych wpływów z opłat za korzystanie ze środowiska – które dotyczą tylko odpadów składowanych.

W sieci zmian odpadowych
Ustawodawca przeciął ten węzeł gordyjski, wprowadzając w 2005 r. istotne zmiany do ustawy o odpadach (DzU nr 175, poz. 1458). Polegają one na wprowadzeniu zakazu odzysku lub unieszkodliwiania odpadów poza instalacjami lub urządzeniami. Nie dotyczy to jednak czynności oznaczonej jako R10 w załączniku nr 5 do ustawy o odpadach, która przed zmianami była r...