Z Andrzejem Porawskim, dyrektorem Biura Związku Miast Polskich, rozmawia Wojciech Dutka

Zanosi się na dokończenie reformy samorządowej…

Najważniejsze są finanse. Ustawą z 1990 r. stworzono gminom nie najgorsze możliwości inwestowania, co w latach 90. gminy wykorzystały, natomiast powiatom i województwom takiej szansy nie dano. Drugi etap reformy samorządowej nie doczekał się niezbędnego dokończenia, tzn. właściwego podejścia do finansowania przekazywanych zadań. Z powodów legislacyjnych pierwsze budżety tych jednostek zostały przygotowane przez Ministerstwo Finansów. Województwom, które utworzono, żeby kreowały i prowadziły politykę regionalną, nie dano na to zadanie ani złotówki. Potem wymyślono kontrakty wojewódzkie, a teraz programy unijne. I jedne, i drugie powinny być dodatkowymi środkami do środków własnych na rozwój regionalny. Sytuację tę poprawia nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, ponieważ część likwidowanych dotacji i subwencje drogowe włożono województwom w udział w podatku dochodowym od osób prawnych. Ten dochód w 2004 r. niespodziewanie bardzo wzrósł, przekraczając szacunki Ministerstwa oraz plany województw na ten rok. Pieniądze pojawiły się niespodziewanie. Gdyby przewidziano taką koniunkturę, województwa inaczej rozplanowałyby swoje budżety. Tymczasem dzisiaj, paradoksalnie, w niektórych przypadkach zajmują się rozdawaniem pieniędzy zamiast ich strategicznym wydatkowaniem. Warto przeznaczyć dodatkowe środki...