Aż w trzech artykułach, które ukazały się w poprzednim numerze niniejszego czasopisma, wiodącym tematem były zasady weryfikacji oraz zatwierdzania taryf. Przedmiot i zakres uwag krytycznych, przedkładane argumenty i oceny obowiązujących zasad były podobne. Różniły się natomiast, choć nie tak bardzo, przedkładane w nich propozycje zmian. 

Eksperyment z centralnym regulatorem nie wypalił – jednoznacznie ocenił Paweł Chudziński, długoletni prezes poznańskiego Aquanetu. Regulator stał się narzędziem walki politycznej, zabrakło mu kompetencji regulacyjnych, podjął się zadania niewykonalnego. Według autora nie ma kraju na świecie, w którym centralny regulator ustanawiałby taryfy dla ok. 2 tys. przedsiębiorstw, w tym dla ok. 6 tys. stref taryfowych. Stąd, według niego, gdyby zadzwonił do przedsiębiorstw premier nowego rządu i zaproponował szybkie załatwienie jednej sprawy, to ludzie z branży byliby zgodni – powinna to być propozycja powrotu regulatora do gminy. Przy okazji wskazał także na drugą ważną według niego sprawę – ustalanie taryfy raz na pięć lat. Co roku następowałyby zmiany taryf oparte na wzrostach kosztów w koszyku kosztów ustalonym w pierwszym roku. I tak przez 5 lat, a po tym czasie nastąpiłaby weryfikacja koszyka. To dawałoby stabilność finansową przedsiębiorstwom, a równocześnie gwarantowałoby ochronę odbiorc&o...