Znów nadszedł maj, a z majem?
Ostatnio pisałem o radości i zadowoleniu. Dzisiaj przynajmniej po części chciałbym ten wątek kontynuować. A więc do dzieła.
Nadchodzi maj, a w maju, jak to nasza branżowa tradycja nakazuje, odbywają się targi wodociągowe w Bydgoszczy. Od wielu lat jeżdżę na tę imprezę i zostaję tam nawet na dłużej. Jednak nie odwiedzam targów po to, by podziwiać stoiska i eksponaty, lecz po to, by spotkać się ze znajomymi, aby usłyszeć o ich sukcesach oraz problemach i żeby poznać nowych ludzi, którzy zaprezentują mi swój punkt widzenia. Dla mnie to właśnie jest najważniejsze na targach. Zapewne to nie świadczy zbyt dobrze o moim rozeznaniu w różnych technicznych niuansach. Ale cóż ? jestem techniczno-wodociągowym ignorantem. Niemniej lubię słuchać, co mają do powiedzenia mądrzejsi ode mnie (czyli prawie wszyscy). Czerpię wiedzę od innych, tym bardziej że nie muszę za nią płacić.
W tym roku targi będą miały dla mnie dwa nowe, szczególne aspekty. Pierwszy z nich to miejsce ekspozycji, a więc nowa hala wystawiennicza. Cieszę się i gratuluję Bydgoszczy oraz pani prezes Jakucie. Pewnie niewielu już z Państwa pamięta, że straszliwie przez długie lata utyskiwałem na temat warunków, w jakich odbywały się targi, a nawet pokłóciłem się o to z niektórymi kolegami. To trochę dziwne, bo mi, jako poznaniakowi, powinno zależeć na tym, by takie targi odbywały się w moim mieście, jednakże uważam, że siła tradycji oraz klimat miejsca też mają znaczenie. Przykro mi było sł...