Na temat problemów ze ściąganiem opłat za gospodarcze korzystanie ze środowiska, specjalnie dla „Przeglądu Komunalnego”, wypowiada się Krzysztof Zaręba, Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

Zmiany kompetencyjne wprowadzane od 1999 r. przekazały zbieranie opłat za wprowadzanie zanieczyszczeń do powietrza i gromadzenie odpadów w ręce Urzędów Marszałkowskich. Do chwili obecnej nie udało się w tych urzędach stworzyć baz danych, które dałyby rzetelne podstawy do monitorowania problemu. Poza tym obecna sytuacja gospodarcza prowadzi często do upadłości bądź likwidacji wielu podmiotów gospodarczych, co utrudnia bieżące śledzenie problemu w krótkich okresach. Również wobec wprowadzenia systemu samowymierzania opłat przez zakłady, powszechne jest lekceważenie bądź nieznajomość obowiązków i nie realizowanie należności. Te elementy powodują corocznie zmniejszanie kwot z opłat wpływających na konta funduszy ochrony środowiska. Możemy tylko szacować stopień ich ściągalności i dane wg tego szacunku dotyczące stycznia i lutego br. będziemy mieli w maju.
Marszałkowie stopniowo wzmacniają komórki zajmujące się tymi problemami. W pierwszym okresie liczyły one po kilku pracowników, obecnie liczą średnio 10 – 12 osób. Rozważane są propozycje stworzenia systemu zachęt finansowych dla marszałkowskich służb ochrony środowiska, które pozwoliłyby przyspieszyć prace nad tworzeniem baz danych oraz na monitorowanie i kontrolowanie procesów ściągania opłat. Byłb...