W Krośnie od blisko doby trwa gaszenie pożaru, który wybuchł w części magazynowej sklepu budowlanego.
270 strażaków w akcji
Pomaga robot
Strażacy wciąż nie mogą wejść do środka budynku. “Jest bardzo niebezpieczne z powodu wysokiej temperatury i całkowitego zadymienia” – dodał. Strażacy gaszą pożar wlewając wodę i pianę przez okna i otwory, które zrobili w ścianie elewacyjnej budynku. Pomaga im robot, wyposażony w działka wodno-pianowe (urządzenia służące do podawania wody oraz piany) i kamery termowizyjne.
Śnięte ryby
Podkarpacki Urząd Wojewódzki w Rzeszowie poinformował natomiast, że “do potoku Lubatówka spłynęła piana gaśnicza, doszło także do podwyższenia temperatury wody, co mogło doprowadzić do zaobserwowanego śnięcia ryb”. “O zaistniałej sytuacji został powiadomiony sztab kierujący działaniami ratowniczymi. Woda została pobrana do badań” – poinformował w swoich mediach społecznościowych urząd wojewódzki.
Alarmowe poziomy zawartości amoniaku
Służby wojewody przekazały również, że „w środę, w godzinach 21.30 do 23.00 prowadzono ciągłe pomiary zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego w rejonie pożaru. Wykryto alarmowe poziomy zawartości amoniaku w promieniu ok. 500 m od źródła pożaru, nie stwierdzono natomiast zagrożenia poza tym obszarem. Mieszkańcy najbliższej okolicy proszeni są o pozostanie w domach i nie otwieranie okien” – napisano w komunikacie.
WIOŚ monitoruje sytuację
Jak informuje WIOŚ w Rzeszowie, na miejscu pracowała również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Leżajska posiadająca mobilne laboratorium, za pomocą którego wykonywane były pomiary.
Na miejscu pożaru pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Oddział w Rzeszowie przeprowadzili pomiary detektorem wykrywającym na odległość chmury substancji niebezpiecznych.
Sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Ponadto, po zakończeniu akcji gaśniczej, WIOŚ będzie podejmował dalsze działania inspekcyjne, mające na celu ocenę skutków pożaru pod kątem wpływu na środowisko.
Komentarze (0)