Nowy wydział swoje obowiązki w zakresie zimowego i letniego oczyszczania miasta przejąłby od Zarządu Dróg i Transportu oraz Delegatur Urzędu Miasta. – Dziś jednym zadaniem zajmuje się kilka jednostek naraz, także środki w łódzkim budżecie na ten cel zapisane są w zupełnie różnych zadaniach, a to komplikuje sprawę – wyjaśnia radna.
Radny zwraca także uwagę na fakt, iż wciąż brakuje środków finansowych na sprzątanie Łodzi. – Co prawda, Rada Miejska na wczorajszej sesji przesunęła 3,3 mln zł do ZDiT na ten cel. Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że pieniądze te zostaną przeznaczone na zaległe zapłaty dla Łódzkiego Zakładu Usług Komunalnych. Nie ma natomiast środków na sprzątanie bieżące i przyszłe – twierdzi Domaszewicz.
– Minimum środków potrzebnych na utrzymanie porządku w Mieście na obecnym poziomie, to 17 mln zł. Wiem też, że w przypadku otrzymania tej kwoty, ZDiT planuje przeznaczyć jedynie 22 tys. zł na oczyszczanie i opróżnianie 800 koszy na śmieci do końca tego roku. Już teraz kosze opróżnianie są raz na tydzień, a przecież ich liczba ma się zwiększyć do tysiąca sztuk!
Jak wyliczył rajca, po zwiększeniu ilości śmietników, a bez zmiany środków finansowych, kosze opróżniane będą raz na sześć tygodni. Środków może zabraknąć również na koszenie traw cztery razy w sezonie. – Nie chodzi mi o to, żeby straszyć łodzian dramatycznością tej sytuacji, ani też o sprzątanie Miasta na konferencji. Pragnę jedynie zwrócić uwagę magistratu na istniejący problem – dodaje Domaszewicz.
źródło: uml.lodz.pl, Biuro Rady Miejskiej
Komentarze (0)