Olbrzymi pożar nielegalnego składowiska odpadów przy ul. Radocha wybuchł w środę po południu i objął ok. 7,5 tys. mkw. powierzchni. W akcji gaśniczej brało udział blisko 100 zastępów strażaków z całego województwa. W czwartek rano strażacy poinformowali o opanowaniu pożaru. – Dzisiaj zostaną przekazane materiały w postaci notatek z komendy, właśnie na nie czekamy i dzisiaj zapadnie decyzja o wszczęciu śledztwa – powiedziała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe Magdalena Ziobro.
Postępowanie będzie prawdopodobnie prowadzone pod kątem art. 163 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru. Prokurator zaznaczyła jednak, że ostateczna decyzja o dokładnej kwalifikacji prawnej zapadnie po analizie materiałów.
Jedną z pierwszych czynności będą oględziny miejsca pożaru, będzie to możliwe po przekazaniu śledczym terenu pogorzeliska przez strażaków. W oględzinach weźmie prawdopodobnie udział biegły z zakresu pożarnictwa. – Tak naprawdę o sposobie przeprowadzenia oględzin zdecydujemy kiedy zostanie nam przekazany teren – wyjaśniła Ziobro.
Jak podawali wcześniej strażacy, na składowisku paliły się m.in. ciekłe substancje chemiczne zgromadzone w tysiąclitrowych plastikowych zbiornikach, prawdopodobnie materiały ropopochodne (ewentualnie rozpuszczalniki), a następnie także zgromadzone w pobliżu plastikowe odpady. Pożar rozprzestrzenił się m.in. na część pobliskiej hali; znaczną część okolicznych zabudowań udało się obronić. Najbliższe budynki mieszkalne znajdowały się w odległości ok. 200-300 m. Według prezydenta Sosnowca z pobliskiej ul. Mikołajczyka ewakuowano 25 osób; podstawiono dla nich autobus i zapewniono noclegi.
Jeszcze w środę wieczorem służby kryzysowe wojewody śląskiego rozesłały komunikat, że w związku z pożarem zaleca się zamknięcie okien i unikanie przebywania na zewnątrz na obszarze miast: Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza oraz na obszarze powiatów będzińskiego, myszkowskiego i zawierciańskiego.
W środę wieczorem przedstawiciele samorządu Sosnowca akcentowali m.in., że w ostatnich miesiącach miasto zawiadamiało prokuraturę i służby środowiskowe o nielegalnym składowisku odpadów, znajdującym się na prywatnej działce w rejonie ul. Radocha.
poksa
Komentarz #89748 dodany 2020-09-17 12:13:24
jak to jest? wiadomo było że jest nielegalne składowisko, czemu nie zostało zlikwidowane? czy zawsze musi dojść do tragedii ? 7,5 tyś m.kw. to chyba nie jest mała działeczka którą można ukryć. Czym zajmuje się ministerstwo środowiska? wioś ?