Spór dotyczył Jeziora Maltańskiego, czyli sztucznego zbiornika, jaki stworzono w Poznaniu na początku lat 50. w wyniku wybudowania sztucznego zbiornika, tamy, i spiętrzenia rzeki Cybiny. Jezioro wzięło swą nazwę od Zakonu Kawalerów Maltańskich (Suwerenny Rycerski Zakon Szpitala św. Jana z Jerozolimy, z Rodos i z Malty), czyli joannitów. Akwen zajmuje grunty należące niegdyś do kościoła św. Jana Jerozolimskiego za murami, przy którym mieściła się komandoria zakonu.
Największa ugoda w historii
Poznańska „Gazeta Wyborcza” przypomina, że cztery lata temu wojewoda wielkopolski z ramienia PiS zakończył jeden z wieloletnich sporów sądowych, i w imieniu państwa zawarł z parafią największą w historii ugodę. Skarb Państwa zapłacił wówczas kościołowi 72 mln zł odszkodowania.
To nie koniec
Ugoda nie objęła procesu, który zaczął się w roku 2005. Parafia domagała się odszkodowania za 22 hektary, w większości zalane wodami Jeziora Maltańskiego. Kościół żądał odszkodowania w wysokości 35 zł za m2 gruntu. Razem dawałoby to kwotę ponad 7,7 mln zł, a wraz z odsetkami – ponad 12 mln zł.
Przedwojenne prawo
Kościół uzasadniał, iż w 1999 r. uznano, że wywłaszczenie parafii z terenu obecnego jeziora na początku lat 50. było nielegalne. Powoływał się przy tym na Prawo wodne, jakie obowiązywało jeszcze tuż po II wojnie światowej, a pochodziło z 1922 r.
– Zgodnie z tą ustawą, jeśli woda zalewa działkę, to staje się ona dobrem publicznym, a właściciel nabywa prawo do odszkodowania. Jest jednak warunek. Wniosek o odszkodowanie trzeba złożyć w ciągu roku – zauważa Piotr Żytnicki z poznańskiej „GW”.
Problem jednak w tym, że parafia w latach powojennych o takie odszkodowanie się nie zwróciła. Sąd zatem, po szesnastoletnim procesie, wydał wyrok niekorzystny dla parafii. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Komentarze (0)