– Trudno się spodziewać, że sytuacja w przyszłym roku gwałtownie się zmieni na lepsze i wrócimy do ceny energii sprzed półtora roku. Prawdopodobnie nie. Myślę, że będziemy się mierzyli raczej z wysokimi cenami energii elektrycznej i gazu – powiedział Rafał Gawin. – Wydaje mi się, że ceny raczej się utrzymają i raczej powinniśmy się na to nastawić
Dodał, zaznaczając, że w dzisiejszej sytuacji trudno jest cokolwiek wiarygodnie prognozować.
– Należy się raczej spodziewać, że taka sytuacja potrwa nie tylko przez najbliższe miesiące – podkreślił.
Jak dodał Prezes URE, każda sytuacja kryzysowa, czy wojenna ma swoje koszty i dziś już te koszty ponosimy, natomiast trudno powiedzieć, czy koszty energii będą jeszcze wyższe.
– Już dziś są wysokie, wyższe niż te, które zapewniałby dobrze funkcjonujący rynek – ocenił.
Jak twierdzi Gawin, cel w postaci dążenia do gospodarki niskoemisyjnej i zeroemisyjnej wydaje się niezmienny, ale ostatnie wydarzenia prowokują pytanie, czy sposób dojścia do tych celów jest właściwy i optymalny, i czy uzyska akceptację społeczną. Pojawia się też pytanie, czy gaz w taki stopniu, w jakim zakładała Polska, może i powinien być paliwem przejściowym, które umożliwi dokonanie transformacji energetycznej.
– Pojawiły się głosy, że w większym stopniu powinniśmy używać paliw węglowych – zauważył Gawin. Jego zdaniem, zmiana scenariuszy jest “do rozważenia”, ale należy dokonać racjonalnego wyboru. – Raczej nie należy rozpatrywać scenariuszy skrajnych, to znaczy albo tylko gaz, albo tylko węgiel – ocenił Prezes URE.
Komentarze (0)