28 kwietnia rad nadzorcza Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Dąbrowie Tarnowskiej (woj. małopolskie) odwołała ze stanowiska prezesa Grzegorza Niedbałę.
Na jego miejsce wyznaczono Jacka Sarata. W przedsiębiorstwie powymieniane zostały zamki, co Niedbała nazwał „zaborem”, twierdząc, że nadal pozostaje prezesem spółki.
Konflikt się zaogniał
Konflikt z burmistrzem trwa od kilku miesięcy. Pod koniec 2019 r. odwołano dwóch członków rady nadzorczej (obaj reprezentowali pracowników RPWiK) i powołano nową, trzyosobową radę. Grzegorz Niedbała uważał jej uchwały za nieważne, bo – jak mówi – zgodnie ze statutem jej skład musiał liczyć pięć osób.
Burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, Krzysztof Kaczmarski odpowiada, że trzyosobowa rada działa legalnie i także powołuje się na opinie prawne. Wypomina przy tym Grzegorzowi Niedbale, że przez ostatnie miesiące ten nie brał udziału w pracach organów związku, nie zwoływał walnego zgromadzenia, nie udostępniał pomieszczeń dla rady nadzorczej i „wszystko kwestionował”. To właśnie postawa prezesa miała być przyczyną jego odwołania.
29 kwietnia nowego prezesa nie wpuszczono do zakładu. Burmistrz przyjechał na miejsce z ochroną, wezwał policję, która w ciągu ostatnich dni interweniowała w spółce już kilka razy. Zwykle kończyło się na pouczeniu. Strony konflikt porozumiały się i zapowiedziały, że 4 maja rozpoczną negocjacje. Tego dnia Grzegorz Niedbała nie został jednak wpuszczony do siedziby RPWiK.
Dwa prokuratorskie postępowania
Teraz sprawie przyjrzy się prokuratura. Jedno z dwóch zawiadomień złożył poseł Wiesław Krajewski, którego o pomoc poprosił burmistrz. Ma ono dotyczyć ewentualnego przekroczenia uprawnień przez burmistrza. Miałyby one polegać na próbach bezprawnego zmuszenia dotychczasowego prezesa RPWiK do opuszczenia terenu zakładu oraz nieprawidłowego jego odwołania i tym samym powołania jego następcy.
W odrębnym postępowaniu prokuratura sprawdzi podejrzenia kierowane przez nowo powołanego prezesa Jacka Sarata, który uważa, że dotychczasowy prezes miał podczas dwudniowego pobytu w siedzibie spółki niszczyć dokumentację księgową i „wykonywać inne działania uniemożliwiające przejęcie obowiązków nowemu prezesowi”.
Obecnie śledczy zapoznają się z dokumentacją.
Źródło: Gazeta Krakowska
Komentarze (0)