Prezes ZNP na konferencji prasowej podkreślił, że proponowana przez MEiN skala wzrostu wynagrodzeń nauczycieli jest niewystarczająca.
Jak wyjaśnił, podwyżki są “bardzo małe”, a dodatkowo trzeba na nie czekać do kwietnia. – Kolejny miesiąc inflacji znaczną część tych podwyżek skonsumuje (…). Nauczyciele jednoznacznie w sposób negatywny odnoszą się do skali wzrostu. To jest jeden z podstawowych argumentów, dlaczego chcą wyjść z tego zawodu – ocenił.
Domagają się 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń od 1 lipca
– Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz pracownicy szkół wyższych skupieni w Radzie Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego domagają się 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń od 1 lipca. To jest wzrost, który pozwoli lukę inflacyjną przynajmniej złagodzić, zasypać – poinformował Broniarz.
Jak dodał, proponowany przez związek wzrost wynagrodzeń objąłby także pracowników szkół wyższych. – Mamy gotowy projekt dotyczący praktycznej realizacji tego pomysłu – przekazał.
Wiceszef ZNP Krzysztof Baszczyński poinformował, że projekt zostanie złożony w Sejmie 9 marca.
– Geneza tego projektu rozpoczyna się od momentu prac nad budżetem państwa. Przypomnę, że to w czasie prac nad budżetem Związek Nauczycielstwa Polskiego zgłosił poprawkę dotycząca zwiększenia tzw. kwoty bazowej. Ta poprawka niestety została odrzucona przez większość sejmową. W związku z tym 1 lutego w czasie rozmów uzgodnieniowych zaproponowaliśmy wzrost minimalnego wynagrodzenia o co najmniej 15 proc. Niestety to nie spotkało się z zainteresowaniem resortu edukacji. Stąd składamy projekt nowelizacji Karty nauczyciela, konkretnie art. 30. Proponujemy zwiększenie wskaźników, które kształtują wynagrodzenie nauczycieli początkujących, mianowanych i dyplomowanych o 20 proc. – wyjaśnił Baszczyński.
– Chcemy ten projekt przekazać posłom, ufając, że kluby parlamentarne przyjmą tę propozycję (…). Ten projekt daje gwarancję nauczycielom wzrostu wynagrodzeń ponad wskaźnik inflacji – dodał.
Spotkali się z ministrami
Kierownictwo resortu edukacji – minister Przemysław Czarnek i wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski, 1 lutego spotkali się z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych – ZNP, NSZZ “Solidarność” i Forum Związków Zawodowych. Część rozmów dotyczyła wynagrodzeń nauczycieli.
– Rozmawialiśmy o rozporządzeniu o minimalnych stawkach wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Jesteśmy w trakcie konsultacji i uzgodnień tego rozporządzenia. Ono umożliwi wypłacenie nauczycielom wynagrodzeń według nowych stawek, uwzględniających już wzrosty wynagrodzenia o 7,8 proc. Związki zawodowe oczywiście zgłaszały, aby skala tej podwyżki była wyższa. Jednak na poziomie rozporządzenia nie możemy zmienić projektu ustawy, stąd propozycja odzwierciedla te wysokości, które były ustalone w ustawie budżetowej – powiedział wtedy wiceminister Dariusz Piontkowski. Dodał, że propozycje przewidują, że nauczyciel dyplomowany będzie miał nową stawkę na poziomie 4550 zł.
Ile zarabiają nauczyciele?
W ubiegłym tygodniu w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie dotyczące wynagrodzeń nauczycieli. Wynika z niego, że minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym, zależnie od stopnia awansu zawodowego, wzrasta od 1 stycznia br. o od 266 zł brutto do 326 zł brutto.
Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego z takim poziomem wykształcenia od 1 stycznia br. wynosi 3690 zł brutto (wzrost o 266 zł brutto), nauczyciela mianowanego – 3890 zł brutto (wzrost o 293 zł brutto), a nauczyciela dyplomowanego – 4550 zł (wzrost o 326 zł brutto).
Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym – stanowią najliczniejszą grupę wśród nauczycieli – to ponad 95 proc. wszystkich nauczycieli.
Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z mocą 1 stycznia 2023 r.
Ponieważ nauczyciele otrzymują wynagrodzenie na początku miesiąca, to wraz z wypłatą marcową, która powinna uwzględnić podwyżkę, otrzymają też wyrównanie za styczeń i luty.
Komentarze (0)