Paweł ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Olsztynie ma rękę w gipsie. Złamał ją w piątek. Ale na poniedziałkową akcję sadzenia lasu i tak przyjechał. – Chciałem wziąć łopatę i kopać, ale przez to, że złamałem rękę będą mógł tylko włożyć drzewko do ziemi – wytłumaczył rezolutnie. I taki właśnie zapał towarzyszył wszystkim uczestnikom wiosennego sadzenia lasu. Mimo kapryśnej aury w lesie, którego gospodarzem jest Nadleśnictwo Olsztyn zjawiło się ponad 400 przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych.
Dzieci zostały podzielone na grupy. Każda miała przewodnika. W tej roli znakomicie spisali się leśnicy. – Przed włożeniem sadzonki do ziemi warto nią potrząsnąć, aby prawidłowo ułożyły się korzenie – objaśniał Andrzej Sobania, naczelnik wydziału zagospodarowania lasu RDLP w Olsztynie. – Można powiedzieć, że te drzewka, które sadzicie, to też przedszkolaki.
Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyna podkreślał, że tego typu akcje to doskonała lekcja biologii na żywo. – Ale oczywiście także promocja leśnictwa i przybliżenie nie tylko najmłodszym tego, co leśnicy robią na co dzień – podkreślił nadleśniczy Abramczyk. Wszyscy uczestnicy akcji otrzymali pamiątkowe koszulki, a po zakończeniu sadzenia posilili się przy ognisku. Wiosenne sadzenie lasu było też okazją do promocji kampanii "Świadomi Zagrożenia".
źródło: olsztyn.lasy.gov.pl
Komentarze (0)