Często mówi się, że ilu prawników, tyle interpretacji. Na użytek jałowych kawiarnianych dyskusji to stwierdzenie może być użytecznym bon motem. Ale gdy dotyczy zdrowia i życia, to sprawa przestaje być śmieszna. 

Na jednym z przejazdów dla rowerzystów ginie człowiek potrącony przez samochód. Mimo że kierowca złamał wszystkie przepisy i zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego (BRD), sąd uniewinnia sprawcę. W orzeczeniu można przeczytać żonglerkę paragrafami, ulubioną przez niektórych prawników. 

Odpowiednie oznakowanie i…

Rowerzysta miał pierwszeństwo i z tego pierwszeństwa skorzystał. Kierowca miał możliwość uniknięcia wypadku, ale z niej nie skorzystał. Zarządca drogi – spodziewając się, że niektórzy kierowcy, podobnie jak winowajca, będą łamali prawo – wyposażył drogę w odpowiednie oznakowanie. Kierowca zignorował jednak prawidłowo umieszczony znak A-24 „Rowerzyści” (który ostrzega o miejscu, w którym rowerzyści wjeżdżają na jezdnię lub przez nią przejeżdżają) i A-16 („Przejście dla pieszych”), a one powinny go skłonić do zachowania szczególnej ostrożności i obniżenia prędkości. Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 2002 r. w sprawie znakó...